Tommy Black vs Wiesław Mrotek

Tommy Black vs Wiesław Mrotek

Rozmawiają Tommy Black i Wiesław Mrotek

Tommy Black

-Rozumiem że nie będzie Ci łatwo jako lekarzowi, w świetle wielu publikacji Twoich kolegów lekarzy na temat e-papierosów … Skąd taka niechęć do e-p w środowiskach medycznych?

Wiesław Mrotek

Prawdopodobnie niechęć wynika z ostrożności. Przyznasz, że nie każdy sprzęt, liquid czy baza są produkowane z należytą starannością. Autentyczne kopie oryginalnych podróbek na portalach aukcyjnych, opisane bezpodstawnymi certyfikatami wystarczą.

Popierając ideę popieramy cały rynek – a tak odważny nie będę. Do momentu, gdy zostanie odpowiednio uregulowany.

Tommy Black

-Czyli domagasz się tego czego wszyscy świadomi waperzy, regulacji tego, naszego, rynku.

Czy regulacja w postaci Dyrektywy tytoniowej UE idzie w dobrym kierunku?

Wiesław Mrotek

Regulacja powinna obejmować takie zagadnienia, które są absolutnie niezbędne. Dyrektywa nieudolnie próbuje uszczegółowić zakazy i nakazy, widać, jakby konstruktorzy nie mieli większego pojęcia o materii chmurzenia.

Producent powinien zdawać sobie sprawę, że podlega kontroli (a instancji kontrolnych mamy aż nadto – PIH, sanepid) i wypuszczenie niebezpiecznego produktu skończy się dla niego źle. To samo dotyczy również importerów.

Z punktu widzenia bezpieczeństwa użytkownika – jeżeli sprzęt przy prawidłowym użytkowaniu nie wybuchnie, a liquid produkowany jest z czystej gliceryny, glikolu i spożywczych aromatów z dodatkiem lub nie nikotyny, to nie ma powodów do obaw.

Ograniczenia stężenia nikotyny czy pojemności zbiorników są dyskusyjne, natomiast możliwość zakazu sprzedaży internetowej – bzdurna. Tak samo, w obliczu udowodnionego braku „bocznego strumienia” i niewykrywalnych stężeń nikotyny w wydychanej chmurce, oceniam próby zrównania chmurzenia z paleniem tradycyjnych papierosów. To już nie jest absurd, to zbrodnia.

Tommy Black

-Jak trafiłeś na e-p,albo jak one trafiły do Ciebie?

Wiesław Mrotek

Pewnego listopadowego wieczoru kolega lekarz (też straszny nałogowiec) pochwalił się nowym nabytkiem. Po skończeniu dyżuru kupiłem malutką jednorazówkę. Okazało się, że od biedy wytrzymam bez zapalenia całą dobę. To spowodowało zakup całego zestawu, no i tak już poszło. Niebawem zaraziłem brata. Teraz zamiast wychodzić na balkon, chmurzymy sobie radośnie w komfortowych warunkach.

Tommy Black

-Czyli radośnie trujecie się komfortowo i na dodatek perwersyjnie zbiorowo?

Wiesław Mrotek

Trujecie? Och, żartujesz. Delektujemy się chmurką, wymieniamy doświadczenia z degustacji nowo testowanych smaków. Znajomość praw fizyki i chemii nie pozwala nam na dopuszczenie do emisji toksycznych substancji z naszych parowników.

Tommy Black

-Zostańmy jeszcze na chwilę w kręgach Hipokratesa. Przykładasz zdjęcie RTG płuc pacjenta do negatoskopu i wiesz czy jest palaczem papierosów? Od razu zadam to pytanie do którego dążę, czy wiesz też jeśli pacjent jest waperem?

Wiesław Mrotek

Badanie lekarskie ma dwie części, badanie podmiotowe (wywiad, analiza dokumentacji) oraz badanie przedmiotowe (badanie fizykalne, badania dodatkowe – laboratoryjne itp.). Nie da się żadnej z tych części pominąć, jeżeli nie chcesz być posądzony o szarlatanerię (lub o zaniedbanie).

Oglądając zdjęcie RTG nie stwierdzisz, czy badany palił papierosy. Można podejrzewać, ale pewności nie ma. Widzisz nieprawidłowy obraz, ale do oceny potrzeba więcej informacji.

Samo palenie papierosów nie musi powodować zmian w obrazie RTG. przynajmniej nie od razu, a zmiany mogą mieć rozmaity charakter.

Wapera to pewnie jeszcze trudniej wykryć. Nawet podczas badania w gabinecie, bo … nie śmierdzi popielniczką.

Tommy Black

-A skoro już Hipokrates… na podstawie obserwacji i doświadczeń wyciągał On wnioski prowadzące do ustalenia diagnozy i dobierał odpowiadające jej sposoby leczenia. Jego podstawowa zasada brzmiała     – zdrowie chorego najwyższym prawem łac. salus aegroti suprema lex. Dlaczego lekarze nie mogą ludziom walczącym z papierosowym nałogiem,polecać e-papierosów, a mogą bardzo wątpliwe gumy i plastry, również zawierające nikotynę?

Wiesław Mrotek

Salus aegroti suprema lex esto – tak, to prawda.

Ale też – primum non nocere. Po pierwsze nie szkodzić. Polecając pacjentowi NRT w rodzaju plastry, gumy, pastylki mamy podkładkę w postaci badań klinicznych. Mamy do dyspozycji sprzedawane tylko w aptekach leki. Bo nawet te płatki do przyklejania na podniebienie są rejestrowane jako lek, OTC (bez recepty) ale lek. Przechodziły określone badania kliniczne, o toksykologicznych nie wspomnę. Podlegają rejestracji, kontroli, również kontroli warunków przechowywania w aptece.

To gdzie w tym wszystkim są wymagające wygotowania przed użyciem sznurki, niedomyte fasttechowe atomizery, mieszane w nieznanym miejscu i z niepewnego źródła liquidy? Była kiedyś partia pasty do zębów Made in PRC gdzie niefrasobliwie zamiast glikolu propylenowego ktoś użył etylenowego …

Dopóki polecając określoną metodę walki z nałogiem nie będzie pewności co do bezpieczeństwa – czyli dopóki będzie wolna amerykanka na rynku – nie liczyłbym na współpracę środowiska lekarskiego.

Sam oczywiście polecam znajomym palaczom chmurzenie jako znacznie bezpieczniejszą alternatywę palenia. Tylko od razu informuję, który sprzęt i płyny wybrać, jak bezpiecznie ich używać.

Tommy Black

-No właśnie, Ty polecasz, (zapewne zmodyfikowałeś swoją polisę ubezpieczeniową)( śmiech) ,ale skąd czerpiesz tę wiedzę? Skąd wiesz co jest bezpieczne i zawiera właściwe ,deklarowane w składzie składniki?

Wiesław Mrotek

Polecam, ale tylko prywatnie, znajomym. Obowiązkowe OC nie obejmuje również homeopatii czy masażu dźwiękiem mis tybetańskich – a te metody leczenia z pewnością nie szkodzą (chociaż zaniechanie właściwego leczenia szkodzić może).

Praktycznie od początku chmurzenia używam baz i aromatów od Inawery. Od tego też czasu obserwuję rozwój firmy. Bardziej wiarygodnego źródła nie umiem wskazać. Prawdopodobnie istnieją równie dobre, a może i lepsze, ale nie mam potrzeby eksperymentować.

Tommy Black

-Znów wrócę do Dyrektywy, jej polskiej implementacji. Swoje stanowisko już wcześniej określiłeś, ale ja zapytam, czy ktoś z MZ kontaktował się z lekarzami, mieliście jakieś sygnały o pracach nad tą ustawą?

Wiesław Mrotek

Niespecjalnie. Chyba nie ma takiego obyczaju. Ale śledziłem temat innymi drogami, mogłem coś przegapić. Etap konsultacji społecznych jak pamiętasz obejmował 10 podmiotów stricte lekarskich.

Tommy Black

-Dlaczego w tej implementacji, a raczej w konieczności jej wprowadzania, minister Zembala taki wielki nacisk kładzie na bezpieczeństwo dzieci? W czym te e-papierosy tak bardzo zagrażają dzieciom, z medycznego oczywiście, punktu widzenia?

Wiesław Mrotek

Dyrektywa jest tytoniowa, a nie tylko e-papierosowa. Nie zapominajmy, że głównie dotyczy tradycyjnych wyrobów tytoniowych. E-papierosy są tam wymienione przez pomyłkę, niefortunną zbieżność nazwy, której nie powinno się używać.

Dzieci nadal nie będą mogły legalnie kupować papierosów. Tu rozumiem stanowisko ministra zdrowia. Znikną smakowe, aromatyzowane papierosy. OK, trzeba zniechęcać potencjalnych i aktualnych palaczy. Będą ostrzeżenia, też OK.

Nikotyna nie jest potrzebna dzieciom do prawidłowego rozwoju. To pewne.

Natomiast skoro jej szkodliwość jest podobna do filiżanki kawy – dlaczego i kawy nie sprzedawać tylko pełnoletnim?

Podpieranie się troską o zdrowie dzieci, gdy można po prostu zakazać sprzedaży osobom niepełnoletnim i uciąć problem, uważam za mocno naciągane. Szczególnie, gdy kryjąc się za tym argumentem wprowadza się restrykcje idące zdecydowanie dalej. Dzieciaki tak jak znajdowały sposób na zdobycie tradycyjnych papierosów, tak i znajdą sposób aby pochmurzyć, nieważne ile zakazów ustanowimy.

Obawiam się, że jest to jednak lęk przed nieznanym.

W nazwie jest papieros? Leci dym? To przepraszam skąd pytanie, czego się obawia p. minister?

Przecież nie ma dymu bez ognia !!!

Tommy Black

-Ty też wierzysz w spiskowe teorie? Bo ja do takich zaliczam mityczne już działania lobby tytoniowego, które chce wykończyć e-papierosy zagrażające ich interesom, no i tu byłby ten dym?

Wiesław Mrotek

Pierwszą zasadą w dziennikarstwie śledczym jest zapewne „cui bono”. Kto na tym korzysta?

Nie mogę oficjalnie napisać, że ustawodawca został/zostanie zwyczajnie przekupiony. Działania lobbystyczne jednak są dla mnie zawoalowaną formą kształtowania prawa w pożądanym przez lobbystę kierunku. Szczególnie jest to paskudne, gdy na dalszy plan schodzi dobro społeczeństwa, dla którego oficjalnie to prawo jest stanowione. Wrzucanie chmurzących do jednego worka (palarnia) z palaczami nie ma żadnych podstaw.

Nie tylko producenci papierosów, bo i producenci gum, plastrów i innych specyfików (lobby farmaceutyczne) również utracili część zysków, dotychczas generowanych przez chmurzących.

Tommy Black

-W Gazecie Lekarskiej Sławomir Pietras kiedyś wspaniale opisał lekarzy współpracujących ze scenami. Przytoczył kilka świetnych anegdotek , opisał medyków jako postacie pozytywne, kreatywne, sympatyczne i twórcze. Chciałbym tak kiedyś opisać ministra zdrowia zajmującego się też na chwilę choć, e-papierosami. Tymczasem mnie minister Zembala przypomina doktora Bartolo z „Cyrulika Sewilskiego”. Ale ,swoimi działaniami wpisuje się jakby w ogólny nurt i postawę lekarzy w Polsce. No i teraz bardzo operowo ! Czy to nie lekarze powinni bardziej jednak promować e-papierosy, wiedząc jakie spustoszenie czynią te prawdziwe?

Wiesław Mrotek

Dlaczego nie?

Dajmy do ręki broń lekarzom. Czekam na pierwszą firmę, która zarejestruje zestaw bateria/parownik jako urządzenie medyczne (waporyzator/inhalator) oraz liquid jako wyrób medyczny wspomagający rzucanie palenia.

Nierealne?

Tommy Black

-Nie tak bardzo nierealne, skoro niektóre państwa wprowadziły akcesoria e-papierosowe do aptek. A czy zarejestrowały go jako wyrób medyczny? Nie o to jednak chodzi, ja miałem na myśli promocję, choć może właściwszym byłoby tu określenie edukacja. Rozumiem że w świetle tego co mówiłeś wyżej, jawne popieranie chmurzenia przez lekarzy, ,ze względu na brak jednoznacznych i kompletnych badań, może być trudne, ale jakieś bardziej przyjazne i obiektywne nastawienie mogłoby być oczekiwane. A tak, słyszymy i czytamy tylko same kłamstwa. No bo jak to? Badań o szkodliwości nie ma, ale badań o nieszkodliwości też nie ma? Czyli wszystko dzieje się w myśl zasady -po pierwsze zakazać, nie po pierwsze nie szkodzić, bo szkodzą głównie papierosy, nie e-papierosy.Jak z dzisiejszej perspektywy swojej wiedzy medycznej i wiedzy o planowanych działaniach urzędników widzisz dalszy rozwój e-p?

Wiesław Mrotek

Niełatwo odpowiedzieć.

Nikotyna znajduje się w wykazie A, trucizn, stąd obrót wyłącznie apteczny ma pewne podstawy prawne. Gumy i plastry w aptece wydaje magister farmacji.

Badania są. Niewłaściwe jest przegrzewanie liquidu – powstają szkodliwe substancje (na szczęście bóbr z angielska zwany „dry hit” – czyli przypalony liquid nie daje się wapować). Przy prawidłowym użyciu ilość szkodliwych substancji w chmurce jest 1500 razy mniejsza niż w dymie generowanym przez papierosy. Parametry wydolnościowe układu oddechowego waperów – byłych palaczy poprawiają się.

Pojawi się wreszcie efekt „śnieżnej kuli”, w końcu ilość opublikowanych badań, również tych prowadzonych zgodnie z EBM (Evidence Based Medicine) pozwoli na uznanie roli chmurzenia w ograniczeniu konsumpcji ewidentnie szkodliwych tradycyjnych papierosów.

Urzędnicy uzyskają wsparcie konsultantów medycznych uzbrojonych w powyższe badania.

Sprzęt również przejdzie ewolucję – podejrzewam w kierunku układów z kontrolą temperatury, z grzałkami opartymi na ceramice.

Ilość chmurzących początkowo będzie rosła, przede wszystkim rekrutować się będą oni z byłych palaczy. Ponieważ jednak sama nikotyna aż tak nie uzależnia, kolejni będą mogli być uwolnieni od nałogu, a osoby rozpoczynające od chmurzenia (niepalący) również będą mogły je porzucić bez objawów abstynencji. Tak wąż zeżre własny ogon a problem używania tytoniu jako „passe” przestanie istnieć.

Naprawdę nie martwi mnie los plantatorów i przetwórców tytoniu. Na tych samych glebach można uprawiać cokolwiek, marchewkę, buraki czy zboża. Camel znowu będzie wielbłądem, a nie zarejestrowanym znakiem towarowym.

Opieka zdrowotna odetchnie pełną, nie zadymioną piersią. Choroby odtytoniowe, jak epidemie dżumy i ospy, przejdą do historii medycyny.

Cieszę się, że udało mi się zmienić paskudny nałóg na względnie nieszkodliwe chmurzenie. Szkoda, że tak późno, ale lepiej niż wcale.

Tommy Black

-A ja się cieszę że znów spotkałem sensownego lekarza ,ale także i z tego że w sieci jako refurbished pomagasz innym waperom i palaczom przecież też. Czy internetowe fora waperów to dalszy ciąg posłannictwa lekarza, czy już nikt w takie rzeczy nie wierzy?

Wiesław Mrotek

refurbished aka ardbeg

Posłannictwo to zbyt wielkie słowo. Po prostu korzystając z posiadanej wiedzy mogę zdementować ewidentne plotki, mity, pomóc pokonać lęki, spróbować ustrzec przed konsekwencjami błędów. Nic wielkiego. Przecież inni userzy z wiedzą techniczną służą pomocą w swojej specjalności i nikt nie traktuje tego w tak szczytnych kategoriach.

Tommy Black

-Medycyna w pracy, medycyna w sieci, czym poza medycyną zajmuje się refurbished?

Wiesław Mrotek

Fotografia – tęskno mi za ciemnią, ale obróbka cyfrowa zabiła proces negatywowo-pozytywowy.

Archlinux – to naprawdę najbardziej sensowna dystrybucja. Podoba mi się stosowana tam zasada brzytwy Ockhama. I hasło KISS (keep it simple, stupid).

Książki, z uwagi na mobilność najczęściej czytane z Kindle’a. SF, sensacja, czasem porwę się na klasykę.

Tommy Black

-Wiem że nie jesteś okulistą, ale może wiesz co jest najtrudniejsze w zawodzie lekarza okulisty?

Wiesław Mrotek

Powstrzymać się przed mówieniem „jeszcze się zobaczymy” każdemu pacjentowi?

Tommy Black

-Bardzo Ci dziękuję za interesującą rozmowę, nie była tak trudna jak przekonanie przez okulistę pacjentki, aby się rozebrała, ale za to była bardziej interesująca niż kilka nawet rozebranych pacjentek!

Wiesław Mrotek

Chrześniaczka mojej żony po wizycie u okulisty stwierdziła, że „badania nie było”, bo nie było trzeba się rozbierać. Jak na 3,5 letnią pannę wnioskowanie bardzo interesujące.

Również dziękuję za rozmowę.