Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
@ sznurek, mam do Ciebie drobną prośbę. Nie męcz nas już swoim znawstwem Inawery ale także innych aromatów. Już kilkanaście razy napisałeś że Inawera to dno. Masz prawo do swojej opinii. Ale nie masz prawa jej komuś nachalnie narzucać.
Zwracam Ci też uwagę, że Inawera jest jednym z naszych głównych Sponsorów i cokolwiek jest nam niezręcznie, kiedy tyle razy pojawiają się tu Twoje amatorskie wywody.
Zwracam Ci też uwagę, że Inawera jest jednym z naszych głównych Sponsorów i cokolwiek jest nam niezręcznie, kiedy tyle razy pojawiają się tu Twoje amatorskie wywody.
-
- Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: czw kwie 13, 2023 9:14 am
- Lokalizacja: TBU
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podzięk.: 19 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
@ Frankosio z longfili i innych premixów nie korzystam od około 3 lat. Smak być może mam spaczony ale nie znam nikogo kto by lubił syrop na kaszel .
I bez obrazy ale zaznaczyłem że Inawera dla mnie jest beznadziejna.
Pozdrawiam.
I bez obrazy ale zaznaczyłem że Inawera dla mnie jest beznadziejna.
Pozdrawiam.
-
- AdminTechniczny
- Posty: 1678
- Rejestracja: ndz cze 24, 2018 10:32 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 1833 razy
- Otrzymał podzięk.: 3018 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
sznurek pisze:Pobuchałem kilkanaście razy i stwierdziłem że nadal jest to syrop na kaszel. Tragedia, to się do niczego nie nadaje.
Może to nie płyn jest tragiczny, tylko waper ma wypaczony smak?
Nie nadaje się dla ciebie, ale ten smak odpowiada innym - w tym mnie też.
Ja go dorabiam na 2% i dodaję jeszcze kilka kropel eukaliptusa, który podbija miętę i wzmacnia ten smak "syropu na kaszel". Ale ja lubię syrop, bo dzięki niemu nie kaszlę.
Inawera ma aromaty bez słodzików i "ulepszaczy" czyli w smaku są bardziej wytrawne, więc jak przeszedłeś z premixów, longfilli lub innych ulepów na Inawerę, to nic dziwnego, że ci nie smakuje.
Zobacz sobie opinie o tym aromacie na forum Inawery. http://www.forum.inawera.com/viewtopic.php?f=165&t=4148
Są zarówno pozytywne jak i negatywne. Każdy ma inne kubki smakowe i ten sam smak odczuwa zupełnie inaczej.
Only MTL
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20802 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
Panowie, temat jak jego nazwa wskazuje, służy do opisów aromatów i ich dozowania. Opinie na ich temat możemy napisać w innym wątku, aby nie zaśmiecać i umożliwić łatwiejszy dostęp innym użytkownikom do wyszukania potrzebnej informacji.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: czw kwie 13, 2023 9:14 am
- Lokalizacja: TBU
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podzięk.: 19 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
Za Waszą poradą rozrobiłem Gusto Mojito do stężenia 3%. Płyn odstał tydzień. Zalałem świeżutką Oxvę. Pobuchałem kilkanaście razy i stwierdziłem że nadal jest to syrop na kaszel. Tragedia, to się do niczego nie nadaje. Wszystko z Inawery wylałem, przynajmniej buteleczki zostały fajne, miękkie. Nigdy już u nich nic nie kupię. Dla mnie Inawera to najgorsze co może być.
-
- Moderator
- Posty: 923
- Rejestracja: sob lut 01, 2020 10:49 pm
- Lokalizacja: Ełk
- Podziękował: 1489 razy
- Otrzymał podzięk.: 1382 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
BEE MY HONEY
Stężenie 5%
60VG/40PG
Nikotyna 1,5 mg
Testowane na Hellvape Destiny RTA.
Miód? Do chmurzenia? I to jeszcze dopłucnie?
Jak najbardziej!
Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie ten aromat.
Jest słodki... jak to miodek... ale to taka inna słodycz, nie jest "wymuszona" i sztuczna (wiecie o co mi chodzi), nie "zamula" przy dłuższym wapowaniu.
Szacun @ inawera za tak perfekcyjne odwzorowanie smaku naturalnego miodu!
Długo się zbierałem do spróbowania tej mieszanki(około miesiąca), ale było warto.
Bardzo szanuję aromaty, przy których po wypuszczeniu chmurki czuć jeszcze na języku przyjemny posmak, a BEE MY HONEY do takich właśnie należy.
Polecam fanom słodkości.
Stężenie 5%
60VG/40PG
Nikotyna 1,5 mg
Testowane na Hellvape Destiny RTA.
Miód? Do chmurzenia? I to jeszcze dopłucnie?
Jak najbardziej!
Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie ten aromat.
Jest słodki... jak to miodek... ale to taka inna słodycz, nie jest "wymuszona" i sztuczna (wiecie o co mi chodzi), nie "zamula" przy dłuższym wapowaniu.
Szacun @ inawera za tak perfekcyjne odwzorowanie smaku naturalnego miodu!
Długo się zbierałem do spróbowania tej mieszanki(około miesiąca), ale było warto.
Bardzo szanuję aromaty, przy których po wypuszczeniu chmurki czuć jeszcze na języku przyjemny posmak, a BEE MY HONEY do takich właśnie należy.
Polecam fanom słodkości.
-
- Patronauta
- Posty: 208
- Rejestracja: pt sty 29, 2021 10:31 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 105 razy
- Otrzymał podzięk.: 203 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
Gentleman rozrobiony na 5%
Kolejne pozytywne zaskoczenie. Całkiem charakterny tytoń z posmakiem orzeszków. I tyle, w sumie nie ma o czym pisać, bo aromat jest prosty jak drut, ale przy tym zaskakująco dobry. Nie nudzi się wybitnie, jest w porządku do codziennego wapowania, na początku tygodnia wydawał się świetny, pod koniec już nie jest taki szałowy, ale ciągle robi robotę. Jak dla mnie lepiej smakuje jak jest więcej mocy na grzałce. Ocena ze sporą rezerwą, to dla mnie 3,7/5. Po prostu tytoniówka w starym stylu.
Kolejne pozytywne zaskoczenie. Całkiem charakterny tytoń z posmakiem orzeszków. I tyle, w sumie nie ma o czym pisać, bo aromat jest prosty jak drut, ale przy tym zaskakująco dobry. Nie nudzi się wybitnie, jest w porządku do codziennego wapowania, na początku tygodnia wydawał się świetny, pod koniec już nie jest taki szałowy, ale ciągle robi robotę. Jak dla mnie lepiej smakuje jak jest więcej mocy na grzałce. Ocena ze sporą rezerwą, to dla mnie 3,7/5. Po prostu tytoniówka w starym stylu.
-
- Patronauta
- Posty: 208
- Rejestracja: pt sty 29, 2021 10:31 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 105 razy
- Otrzymał podzięk.: 203 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
7 leaves rozrobiony na 2%
Ten smak liściami stoi. Taki fajny, nienachalny, ale dość wyrazisty, liściasty tytoń. Średniak jeśli chodzi o intensywność, nienachalny, fajny do codziennego wapowania. Delikatna słodycz i wytrawność się równoważą, brak odchyleń w żadną stronę. Niby jest prosto, ale przy mieleniu w paszczy coś się dzieje. Fajny, oldchoolowy tytoń. Ode mnie 3/5.
Ten smak liściami stoi. Taki fajny, nienachalny, ale dość wyrazisty, liściasty tytoń. Średniak jeśli chodzi o intensywność, nienachalny, fajny do codziennego wapowania. Delikatna słodycz i wytrawność się równoważą, brak odchyleń w żadną stronę. Niby jest prosto, ale przy mieleniu w paszczy coś się dzieje. Fajny, oldchoolowy tytoń. Ode mnie 3/5.
-
- Użytkownik
- Posty: 102
- Rejestracja: czw kwie 02, 2020 3:59 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podzięk.: 149 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
@ Vlad No toteż piszę, że to akurat mój błąd, nie producenta.
Z MA korzystam od ponad 3 lat i robiłem w cholerę i trochę różnych mieszanek, łącznie z takimi w stylu: zleję resztki czterech różnych liquidów do jednej butelki, bo mi są butelki potrzebne. Wiem wiem, bezeceństwo, ale co poradzę, tak już mam. Nawet czasem niezłe rzeczy wychodzą z takiego miksowania bez ładu i składu. W każdym razie owszem, zdarzało mi się, że coś wyszło za słabe albo za bardzo intensywne, albo mieszanka była kiepska w smaku, albo robił się (najczęściej) bliżej niezidentyfikowany w smaku ulep różnych aromatów. Zrobiłem tego w sumie pewnie kilkadziesiąt spokojnie. Podobnie zresztą, tylko w mniejszym stopniu z aromatami z aromatyczny pl. Najgorsze co się mogło wydarzyć, to jak się zdrowo przebiło ze stężeniem, to dostawało się coś a la wibowit albo syrop na kaszel.
Przez jakiś rok w ogóle nie liczyłem ile leję, lałem na oko tak, żeby wyszło "pi razy drzwi" 10%, więc pewnie czasem było 7%, a innym razem 15%. I to bez sprawdzania dozowania konkretnego aromatu. Robimy coś w rodzaju pinacolady? Chlup ananas na oko, chlup kokos na oko, zrobione.
Nigdy przez te lata nie zdarzyło mi się, żeby mi wyszło coś, co byłoby tak obrzydliwe, że po jednym sztachu miałoby się ochotę zwymiotować. Nawet te mieszanki typu X losowych liquidów zlanych do jednej butelki - dały się wapować bez większego problemu, choć bywało, że ich smak był... mocno dyskusyjny.
A tutaj przedobrzenie z aromatem o 2%, czy połączenie dwóch - na chłopski rozum pasujących do siebie - aromatów, skończyło się tak, że najgorszemu wrogowi bym nie życzył. Powtarzam jednak - nie mam o to pretensji do Inawery i nie szkaluję Inawery. Po prostu najwidoczniej aromaty są dużo bardziej stężone niż u konkurencji, co może być zresztą na plus, bo są bardziej wydajne. Ale to też znaczy, że moje nieco chaotyczne podejście do doprawiania staje się chodzeniem po polu minowym.
k87
Z MA korzystam od ponad 3 lat i robiłem w cholerę i trochę różnych mieszanek, łącznie z takimi w stylu: zleję resztki czterech różnych liquidów do jednej butelki, bo mi są butelki potrzebne. Wiem wiem, bezeceństwo, ale co poradzę, tak już mam. Nawet czasem niezłe rzeczy wychodzą z takiego miksowania bez ładu i składu. W każdym razie owszem, zdarzało mi się, że coś wyszło za słabe albo za bardzo intensywne, albo mieszanka była kiepska w smaku, albo robił się (najczęściej) bliżej niezidentyfikowany w smaku ulep różnych aromatów. Zrobiłem tego w sumie pewnie kilkadziesiąt spokojnie. Podobnie zresztą, tylko w mniejszym stopniu z aromatami z aromatyczny pl. Najgorsze co się mogło wydarzyć, to jak się zdrowo przebiło ze stężeniem, to dostawało się coś a la wibowit albo syrop na kaszel.
Przez jakiś rok w ogóle nie liczyłem ile leję, lałem na oko tak, żeby wyszło "pi razy drzwi" 10%, więc pewnie czasem było 7%, a innym razem 15%. I to bez sprawdzania dozowania konkretnego aromatu. Robimy coś w rodzaju pinacolady? Chlup ananas na oko, chlup kokos na oko, zrobione.
Nigdy przez te lata nie zdarzyło mi się, żeby mi wyszło coś, co byłoby tak obrzydliwe, że po jednym sztachu miałoby się ochotę zwymiotować. Nawet te mieszanki typu X losowych liquidów zlanych do jednej butelki - dały się wapować bez większego problemu, choć bywało, że ich smak był... mocno dyskusyjny.
A tutaj przedobrzenie z aromatem o 2%, czy połączenie dwóch - na chłopski rozum pasujących do siebie - aromatów, skończyło się tak, że najgorszemu wrogowi bym nie życzył. Powtarzam jednak - nie mam o to pretensji do Inawery i nie szkaluję Inawery. Po prostu najwidoczniej aromaty są dużo bardziej stężone niż u konkurencji, co może być zresztą na plus, bo są bardziej wydajne. Ale to też znaczy, że moje nieco chaotyczne podejście do doprawiania staje się chodzeniem po polu minowym.
k87
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
Inawera - aromaty, opisy, dozowanie
Ale nie da się tak na pałę mieszać, że jak nie czujesz, to zwiększasz o 100% stężenie i zastanawiasz się czy będzie OK. Ja wszystko mieszam z aptekarską dokładnością, ostatnio w 90% Inawerę i wychodzi wszystko tak jak trzeba. W przypadku Inawery czy MA 0.5 % ma znaczenie i często spory wpływ na efekt końcowy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości