French Open 2020

[bulit73]

@

Krasnal45 teraz jest, że zagra o godz. 16 ale jak sprawdzałem po 19-tej, to była godz.12.

[Krasnal45]

Sprawdź jeszcze raz po odświeżeniu strony.

[bulit73]

Jak sprawdzałem na FlashScore, to wszystkie mecze kobiet były o 12.00.

[Krasnal45]

@

shpongled
Zgadza się. W tej chwili jest podana 16.00, ale właściwą godzinę chyba dopiero jutro rano poznamy.

[shpongled]

Jak coś to poprawie, ale ona będzie grała nie prędzej niż o 16-tej, a prawdopodobnie później.

https://www.rolandgarros.com/en-us/orde ... 2020-10-06

https://www.flashscore.com/tennis/
(Tu zmieńcie datę na wtorek)

Wygląda na to że jest dopiero 4 w kolejce.

[bulit73]

Dla wszystkich zainteresowanych. Jutro o godz.12.00, Iga rozegra swój solowy mecz o półfinał. Transmisja na Eurosporcie.

[shpongled]

Iśka też pare razy, będąc już doświadczoną tenisistką, miała autostradę do wygrania jakiegoś Szlema, a jednak nigdy się jej to nie udało.

Nie. Nigdy jej się po prostu nie chciało. Albo może inaczej, nigdy nie miała tak, jak o Idze powiedziała zaraz po meczu, Barbara Schett:

Chciało, szczególnie jak 'uwolniła' się od toksycznego tatusia. Wcześniej,faktycznie, często wyglądało to tak jakby grała za karę, no ale finalnie się nie udało.
Tyle że Radwańska jest już po karierze ,Świątek dopiero zaczyna. Charaktery inne, style też, no i co pisałem, czasy inne. 'Przemiał' u kobiet jest ostatnio ogromny, tak więc nie pompujmy tego balonika jeszcze.

W tym turnieju jest napompowany do granic, bo Iga u bukmacherów, jest nr. 1 do wygrania całego turnieju a wiadomo że kursy nie biorą się znikąd.

Ja Ciebie dobrze rozumiem. Z jednej strony, często zmanierowana Iśka, kontra fajna i skromna dziewczyna.
I też bym chciał by porównania się skończyły , no ale do tego jeszcze trochę czasu musi upłynąć.
I też bym chciał by jutro Iga wygrała, bo jak tylko podwinie jej się noga, to domorośli eksperci zaczną krytykę, że jak to, najpierw miazga zrobiona ze światową dwójką, a potem porażka z tenisistką będącą w rankingu o ponad 100 pozycji dalej.

Ogólnie - dajesz Iga!

[Krasnal45]

A tymczasem....
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale......debla.
Właśnie przed chwilą, wraz z partnerką pokonały wyżej notowaną parę.

Melichar N./Świątek I. - Peschke K./Schuurs D. 2:0 (w setach 6:3 i 6:4)

[Tommy Black]

Iśka też pare razy, będąc już doświadczoną tenisistką, miała autostradę do wygrania jakiegoś Szlema, a jednak nigdy się jej to nie udało.

Nie. Nigdy jej się po prostu nie chciało. Albo może inaczej, nigdy nie miała tak, jak o Idze powiedziała zaraz po meczu, Barbara Schett:

Ona, Iga, po prostu wyszła na kort żeby wygrać i wygrała.



I Iga będzie wygrywać nadal a ja się będę za każdym razem wnerwiał. Bo zawsze w polskich mediach, przy okazji jej wygranych, będzie przypominana Agnieszka Radwańska o której ja chciałbym już zapomnieć i to raz na zawsze.

[shpongled]

Oglądałem końcówkę, to była prawdziwa demolka.
Dodam, że Iga nie przegrała jeszcze seta, co u kobiet jest ewenementem.
Oczywiście trafiła na turniej, gdzie jest wiele absencji i w ogóle w tenisie kobiecym mamy taki okres, że dawne mistrzynie już nie nadążają i ogólnie brak jest tak żelaznych faworytek jak np. Serena,Szarapowa itp.

Gdzie to nie tak, że deprecjonuje ten sukces. Iśka też pare razy, będąc już doświadczoną tenisistką, miała autostradę do wygrania jakiegoś Szlema, a jednak nigdy się jej to nie udało.
W ćwierćfinale, rywalem Igi, będzie właśnie wymieniona przez Krasnala, Włoszka Trevisan, ale że mam w domu ekspertkę tenisową, to przestrzega ona, iż może nie być tak łatwo, jakby mówił to ranking, ponieważ Włoszka znana jest z tego, że nie odpuszcza żadnej piłki. Tak więc kluczem do wygranej, będzie pewnie (u Igi) stosunek wygrywających piłek do niewymuszonych błędów.
Tutaj Iga idzie jak burza, ale zdarzają jej się też fatalne mecze.
Mniejsza z tym. To i tak wielki jej sukces a może być jeszcze większy.

PS. Jedno co mnie od dawna wkurza, to to, że mamy tak słabą pamięć. 'Alfons' Fibak, który powinien być dożywotnio skreślony, niestety od dawna znów funkcjonuje w mediach jako ekspert.