30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Salonowa sofa firmy MA
Awatar użytkownika
WE514
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 453
Rejestracja: czw paź 13, 2016 4:28 pm
Lokalizacja: Niedrzwica Duza
Podziękował: 116 razy
Otrzymał podzięk.: 193 razy
Płeć: Mężczyzna

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: WE514 » pn cze 15, 2020 1:10 pm

Green Tea , chyba jest dobra , ale leżakowanie około 4 tygodni .
Wapuję od20 grudnia 2012roku.
Awatar użytkownika
Halah
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 468
Rejestracja: wt lut 18, 2020 4:24 pm
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 1338 razy
Otrzymał podzięk.: 1109 razy
Płeć: Kobieta

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: Halah » pn cze 15, 2020 1:05 pm

Dzisiaj zgodnie z obietnicą kolejne 7 aromatów z pierwszej partii. :)

AROMATY HERBACIANE

Może zacznę od tego, że jestem mocno zawiedziona wszystkimi herbatami od MA, a zamówiłam ich sporo i byłam pełna nadziei, bo uwielbiam herbaty w formie chmurnej. :( Chcę aby ten opis wrażeń był prawdziwy i dlatego napiszę szczerze o swoich wrażeniach.
Nie mogłabym polecać tych herbat osobom, które lubią słodycze i wyraziste smaki. Natomiast osoby, które lubią smaki subtelne i bardzo wytrawne, powinny być zadowolone z tych aromatów. :)
Jednocześnie chciałabym zachęcić właśnie osoby, które lubią i chmurzą herbaty od @MA, żeby podzieliły się swoimi wrażeniami i opiniami. Ja nie potrafię napisać nic więcej niż tutaj przeczytacie, ale ja lubię smaki wyraziste i dosyć słodkie... A uważam, że inna perspektywa był się tu przydała.

1. Herbata z cytryną
Najprzyjemniejsza dla mnie, niemalże w porządku. Cytryna jest świetna, tutaj zdecydowanie miąższ, nie skórka. Jest mało słodka, ale nie dosładzałam jej, bo miałam wrażenie, że to by ją pogorszyło. Ta herbata jest najmniej mydlana, chyba przez cytrynę… daję 6/10.

2. Exotic Green Ta
Druga w kolejności znośna. Miks owoców egzotycznych super, na pewno zamówię sobie próbkę bez herbaty. Natomiast zielona herbata od MA bardzo, ale to bardzo mi nie odpowiada. Jest jak dla mnie mydlana, dosyć mocno. Bardzo wytrawna, ale dosładzanie jej tylko pogorszyłoby sprawę… za owoce daję 5/10.

3. Peach Tea
Może być, ale brzoskwinią też jestem trochę rozczarowana. Podobna do Brzoskwini od Inawery, również niemalże gorzka, ale też mało kwaśna, o słodyczy nie ma tutaj mowy. Całość wapowalna, ale nie smakuje mi. 4,5/10

4. Green Tea
Najgorsza herbata z tego zestawienia i najgorsza zielona z tych, których miałam okazję próbować przez te 5 lat wapowania. Bardzo wytrawna, co nie byłoby złe, ale znów… jest po prostu jak dla mnie mydlana, nie mogę tego znieść i aż mam po niej mdłości, jeśli mam być dobitnie szczera. Ciężko by było, gdybym musiała ją wapować, wolałabym chyba samą bazę… 1/10.

Koniec herbat, zmiana bawełny

AROMATY OWOCOWE

5. Brzoskwinia
Już trochę ją opisałam przy okazji Peach Tea. Nie smakuje mi w zasadzie, za mało kwaśna, choć brzoskwinię jak najbardziej tutaj czuć… dla mnie to jest prawie skórka z brzoskwini, właśnie przez to, że jest taka gorzka.

6. Mango Milkshake
Byłam bardzo ciekawa tego aromatu, ale niestety zawiodłam się… Mango jest wytrawne, wyczuwam sporo sosny i znów trochę mydła… nie smakuje mi, nawet bardzo. Myślałam, że może to kwestia za dużego stężenia, więc rozrobiłam z 5% na 2,5%, ale nadal jest źle. Ode mnie 4/10.

7. Mango
Kupiłam też samo Mango, w celu ewentualnego dodawania do zielonej lub czarnej herbaty. Niestety podobnie jak w Milkshake, smak jest bardzo wytrawny i sosnowy. Nie dla mnie. 3/10.

Na tym kończy się pierwsza partia aromatów.
Dziś już nie jest tak miło i optymistycznie jak wczoraj, ale uważam, że w przypadku opisów czy recenzji, trzeba zachować rzetelność i szczerość, dlatego opisy mogą się wydawać dosyć… mocne w wydźwięku. W przypadku herbat i tych konkretnych owoców jestem na nie, ale zupełnie nie żałuję zamówienia tych próbek. Gdybym też miała podsumować tę partię zamówienia, to koniec końców wszystko wychodzi na plus, ponieważ desery były super.

Dzisiaj już się tak nie rozpisywałam, bo łatwiej mi się pisze o czymś, co mi się podoba, niż o czymś dla mnie okropnym. ;)
Dziękuję za uwagę.
:bry:
Awatar użytkownika
Halah
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 468
Rejestracja: wt lut 18, 2020 4:24 pm
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 1338 razy
Otrzymał podzięk.: 1109 razy
Płeć: Kobieta

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: Halah » ndz cze 14, 2020 11:41 pm

Dzisiaj część pierwszej z dwóch partii moich opisów wrażeń. Chciałam opisać całość od razu, ale nie byłam w stanie tego ogarnąć czasowo, także ciąg dalszy najprawdopodobniej jutro.

Napiszę dla spokoju ducha, że są to tylko moje odczucia i tak to już jest, że często każdy ma nieco inne… lub mocno inne. Także proszę poczytać jeśli ktoś ma ochotę, ale moim zdaniem wszystkiego warto spróbować samemu.

Zacznę od smaków deserowych i tych w zasadzie kupiłam najwięcej. Jak już wspomniałam, zamówiłam 30 próbek po 2 ml i dzisiaj opiszę 8 z nich, jutro kolejne 7, a dopiero później drugie 15, ponieważ muszą one poleżakować jeszcze tydzień. Aromaty chmurzyłam raz w tygodniu poczynając od dnia wymieszania, jednak dzisiaj pisząc ten opis chmurzę ponownie każdy z aromatów przed napisaniem finalnej opinii, mając jednocześnie na uwadze dotychczasowe próby.

Każdy z aromatów ma stężenie nikotyny 2% i w zasadzie każdy wymieszałam tak, że do buteleczki 10 ml wlałam 1/4 pojemniczka, a więc 0,5 ml. Mamy więc stężenie 5% i w zasadzie tylko w przypadku aloesu jest to za dużo. Z tych aromatów, które najbardziej mi posmakowały, rozrobiłam już resztę próbek i w większości przypadków z takiej próbki 2 ml - za 3 złote sztuka - można stworzyć 50 ml dosyć aromatycznego płynu.
Powtórzę się po raz enty, ale @MA, to jest świetna sprawa z tymi próbkami, bardzo pro-kliencka postawa.

Dla ścisłości, aromaty były próbowane na Recurve RDA, który do testów zawsze przygotowuję tak, że pierwsze nasączenie grzałki wykonuję czystą bazą i później zakraplam tylko kilka kropli samogonu na samą grzałkę i przylegającą bezpośrednio bawełnę… nie zmieniam bawełny za każdym razem gdy zmieniam smak, ale dopiero przy zmianie całej kategorii aromatów, czyli serniki lub desery, zmiana na tytonie i tak dalej. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jakiś aromat jest bardzo intensywny i wiem, że będzie przyćmiewał następny.

Okay, zaczynamy...

AROMATY DESEROWE

1. Lemon Cheesecake
Mój faworyt spośród pierwszej 15, chyba nawet faworyt z całego zamówienia.
Jest mało słodki, intensywnie serowy / mleczny. To jest taka fajna mieszanka jakby “sera stricte sernikowego” - :lol: - mam na myśli taki lekko słodki, który sprzedają w wiaderkach po 1 kilo, oraz zwykłego sera twarogowego, przez co właśnie cukru jest tu niewiele. Cytryna jest wyczuwalna dosyć intensywnie, bardziej miąższ niż skórka cytrynowa, ale jest to w zasadzie miks tych dwóch smaków. Czuć ją bardziej na wdechu, ale na wydechu również. Pierwszej próbki nie dosładzałam i bardzo mi smakowała na Recurve RDA, ale już w Blotto rozrobione 50 ml było dla mnie za mało słodkie i dodałam 2 krople słodzika na bazie suklarozy od A-Sense. To by się mogło wydawać bardzo mało na 50 ml, ale ten słodzik jest piekielnie słodki, więc było to wyczuwalne i wyszło optymalnie jak dla mnie. Wychumrzyłam już całe 60 ml i ubolewam na tym bardzo. :cry: Super sprawa, wyróżnia go właśnie ten brak cukru, bo jest to deser, ale jednak nie przesłodzony… gdybym nie miała słodzika, to ze smakiem wychmurzyłambym bez dodatku i nie narzekałabym. W przyszłości będę rozrabiać po 100 ml bez słodzika i ewentualnie dosładzać już w buteleczkach 30 / 50 ml.
Podsumowując, zdecydowanie cudowny aromat... 11/10.

2. Strawberry Cheesecake
Bardzo przyjemny, choć nieco bardziej słodki niż poprzednik, jednak zdecydowanie nie za słodki. Znów mamy ten charakterystyczny ser, oraz tutaj bardzo przyjemną i niechemiczną truskawkę. Samą truskawkę od @MA zamówię na pewno, prawdopodobnie najlepsza jaką dotąd wapowałam, może na równi ze Strawberry Ripe od TPA, którą też bardzo lubię. Bardzo fajny aromat, dla mnie 9/10.

3. Blueberry Cheesecake
Jagoda od MA jest świetna, bardzo naturalna i nieprzesłodzona. Taka fajna mieszanka, jak dla mnie jakby jagody czarnej leśnej oraz borówki amerykańskiej. Ponownie super ser i cała kompozycja 9/10.

Zmiana bawełny

4. Fudge
A więc smak krówki… bardzo słodki jak na standardy MA, intensywnie karmelowy, ale też mleczno - śmietankowy. Super aromat, bardzo mi się spodobał, ale nie tak bardzo jak poprzednie, więc muszę dać 8,5/10.

5. Kokos
Bardzo długo szukałam dobrego aromatu kokosowego, ale znalazłam dopiero teraz. Kokos od MA jest słodki, znów napiszę “dosyć intensywny” i są to oczywiście bardziej wiórki kokosowe niż miąższ świeżego kokosa lub woda kokosowa. Gdybym miała to opisać, to powiedziałabym, że są to wiórki kokosowe z domieszką cukru lub lukru, bo jest słodko, zwłaszcza jak na alchemiczne preferencje Pana Artura. Nie napisałam wcześniej, ale ja lubię słodkości, zwłaszcza w przypadku deserów oczywiście, ale też w przypadku większości owoców... Dlatego Kokos bardzo mi zasmakował. Znów 8,5/10.

Co ciekawe, zrobiłam samogon, w którym połączyłam Kokos i Fudge, bo wydawał mi się to dobry pomysł... 50 ml w proporcji 50/50 jeśli chodzi o stosunek aromatów w miksturze. Wyszła świetna deserowa mieszanka, trochę jak kokosowa krówka od Goplany, kiedyś takie były. :) Całości miksu oceniam na 9/10.

Zmiana bawełny

6. Budyń truskawkowy
Miałam tylko jedno doświadczenie z budyniami do tej pory, bardzo negatywne. Był to budyń śmietankowy od Aroma, przed którym wszystkich przestrzegam, jest okropny, po prostu bardzo chemiczny, niezależnie od stężenia. Natomiast budyń od MA jest świetny. Słodki i intensywnie deserowy, mocno wyczuwalna wanilia. Truskawka jak w przypadku sernika, bardzo przyjemna. Całość dostaje 9/10 ode mnie.

7. Ciasto truskawkowe
Jak widać, lubię truskawki. :lol: Ciasto truskawkowe jest super, choć ja wyczuwam tutaj też nutę poziomki, za którą już tak bardzo nie przepadam. Jest wanilia i opisywana już niechemiczna truskawka. Dosyć słodkie, czyli mniej niż budyń, ale bardziej niż serniki… Ciasto przypomina mi babkę piaskową bardziej niż inne rodzaje ciast. Bardzo fajne, ale jednak dostanie 8/10, bo wszystkie wcześniejsze smakowały mi bardziej.

8. Ciasto różane
To był jeden z aromatów, których byłam najbardziej ciekawa, ponieważ kocham różę w każdej formie - zapach kwiatu, herbaty, landryny i... turecki deser lokum, zwany też Turkish Delight, który jem jedynie o smaku różanym właśnie, innych smaków nie dotykam. Po tym wstępie już wiadomo, dlaczego byłam tak bardzo ciekawa tego smaku w formie chmury... Napiszę więc tak: CUDOWNY. Naprawdę jest super i akurat ja wyczuwam w nim nutę dokładnie mojego ukochanego lokum, ponieważ jest tutaj jakby trochę cukru pudru, takiego właśnie pudrowego posmaku, który wspaniale się komponuje z ciastem i różą w tym zestawieniu. Jestem zachwycona i już rozrobiłam te dodatkowe 50 ml, choć jeszcze nie miałam okazji wychmurzyć. Nie ma potrzeby, żeby to dosładzać, przynajmniej ja nie miałam. To chyba przez wspomniany posmak cukru pudru, nie jestem pewna. Także ciastu różanemu daję 10/10.

I tym optymistycznym poniekąd akcentem kończę dzisiejszą pierwszą partię.

Nie pisałam o różnicach w smaku pod kątem czasu leżakowania, bo jak dla mnie nie były one kolosalne, może delikatnie odczuwalne. Paradoksalnie, miks krówka kokosowa smakował mi najbardziej 3 godziny po zmieszaniu… reszta jest porównywalna, choć im dłużej leżakowały tym bardziej były wyraziste.

Z całego zamówienia od @MA najbardziej smakowały mi właśnie desery. Niekoniecznie wszystkie, ale przeważająca większość, przy czym niektóre zdecydowanie powinny robić furorę na polskim światku waperskim, nawet nie tylko polskim. :mrgreen: Choć mam wrażenie, ze za granicą królują i są lubiane słodziki, więc to mógłby być problem z punktu widzenia ekspansji i przyszłej dominacji całego globu... oraz okolicznych galaktyk.
Zaczęłam od Lemon Cheesecake, bo ten aromat jest tak dobry, że niemal śni mi się po nocach… :lol: Desery autorstwa Pana Artura zasmakowały mi chyba dlatego, że nie są od razu słodkie - w takim sensie, że nie są przeładowane cukrem vel ethyl maltolem / suklarozą. A jeśli coś akurat dla mnie było za mało słodkie, to przecież zawsze mogę dosłodzić i to jest moim zdaniem dobre i cenne, bo lepiej dosładzać niż rozrabiać i wapować jakąś breję cukru w zasadzie bez innych nut smakowych.

Chyba tyle na dzisiaj. Smacznej chmury życzę wszystkim obecnym i przyszłym miłośnikom aromatów MA.
Awatar użytkownika
Halah
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 468
Rejestracja: wt lut 18, 2020 4:24 pm
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 1338 razy
Otrzymał podzięk.: 1109 razy
Płeć: Kobieta

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: Halah » pn maja 25, 2020 8:56 am

@
Awatar użytkownika
PogMoh
Halo? Tak, tutaj Halah. Cześć. :P

Tak jak napisałam w pierwszym poście, pełną recenzję wrzucę po miesiącu od wymieszania aromatów, żeby wszystkie miały czas poleżakować. :) Czyli jakoś w połowie czerwca, ale nawet wtedy niestety nie będzie to komplet 30, bo nie wymieszałam wszystkich od razu. Ale nie chcę Cię zostawiać bez niczego, poza tym minęły już 2 tygodnie, więc coś tam napisać mogę... jestem przekonana, że moje zdanie nie zmieni się co do aromatów Lemon Cheesecake, Crazy i Budyń Truskawkowy.

Sernik jest cudowny, mocno wyczuwalna warstwa sernika, taka niezbyt słodka, ale właśnie intensywnie mleczna/serowa. Cytryna super, nie jest gorzka tylko właśnie kwaśna, ale też nie przyćmiewa całości. Każdy aromat zawsze można sobie dosłodzić do smaku, ale ja tutaj tego nie robiłam, mimo ze lubię słodkości. Także ten aromat bardzo polecam, dla mnie 10/10.

Podobnie Crazy, jest kapitalny. Nie wiem jak go opisać i dzisiaj nie jestem do tego przygotowana, ale jest to mieszanka deserowo/owocowo/tytoniowa, tak jak jej opis na stronie... na pewno wyczuwam tutaj karmel, tytoń, jakieś nuty owoców, nie jestem pewna jakich. :P Trzeba tego spróbować.

Budyń truskawkowy... pisałam wcześniej, że nie zamówiłam żadnego budyniu, ale jednak zamówiłam. :lol: Trochę tego było i się zakręciłam. Budyń od MA jest... kremowy, dosyć słodki, śmietankowy. Truskawka... pyszna, tak po prostu. :P Taka, niechemiczna, chyba najlepsza truskawką jaką chmurzyłam.

Także te 3 polecam bez mrugnięcia okiem, a reszta... musi poczekać na koniec leżakowania. :)
Awatar użytkownika
DziedzicPruski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: śr sty 22, 2020 12:39 pm
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Podziękował: 117 razy
Otrzymał podzięk.: 137 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: 30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: DziedzicPruski » pn maja 25, 2020 6:58 am

Po ostatnim zakupie w MA (4 premixy = 1 cuks :) ) stwierdzam co następuje: tytoniówka "Stary Toby" genialna - czuje się tytoń fajkowy wymieszany z czymś dla mnie trudnym do określenia (kojarzy mi się z palonymi liśćmi) co razem daje super efekt do wieczornego piwka, deserówka "Tutti Futti Milksake" - co tu dużo pisać - pyszniutka, słodziutka, do ciumkania. Natomiast nie podeszły mi: tytoniówka "Tobacoffe" i deserówka "Budyń jagodowy" - oba, jak dla mnie o za płaskim smaku, w kawie tytoń słabo wyczuwalny (albo kawa w tytoniu), budyń dlikatnie mdły i mało wyrazisty. Ale de gustibus.... Następny zakup to będą próbki i "Stary Toby" oczywiście.
VooPoo: Vinci Air, Argus Air, Drag S, Doric 60
Vismec: R40
PogMoh
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: czw gru 05, 2019 7:16 am
Lokalizacja:
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podzięk.: 1 raz
Płeć: Mężczyzna

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: PogMoh » pn maja 25, 2020 6:24 am

Halo!

Prosimy o recenzję!
Właśnie skończyły mi się moje domowe zapasy i szukając czegoś ciekawego natrafiłem na Twój post. Styczności z MA jeszcze nie miałem więc jestem ciekaw co mają dobrego.
Obecnie wyczytałem że "Dragon's Lemon" jest czymś co trzeba spróbować, ale chciałbym do tego dobrać coś jeszcze (biedny student skąpi na przesyłkę, więc jak zamawiać to w większych ilościach).
Awatar użytkownika
Alchemik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1206
Rejestracja: czw cze 11, 2015 10:59 am
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował: 842 razy
Otrzymał podzięk.: 1597 razy
Płeć: Mężczyzna

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: Alchemik » pt maja 15, 2020 4:54 pm

Ja Wam dam śmierdziele. Pomysłodawcy dostaną w gratisie zamiast cukierków. :lol1:

A tak w ogóle, to... :BtT:
:crystball: Kto szuka, ten znajdzie... :crystball:
Awatar użytkownika
DooshPastesh
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1881
Rejestracja: śr paź 03, 2018 8:59 am
Lokalizacja: Gizycko
Podziękował: 996 razy
Otrzymał podzięk.: 2232 razy
Płeć: nieokreślona

Re: 30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: DooshPastesh » pt maja 15, 2020 3:51 pm

Po co się cyndolić z pomidorami? Mierzmy wysoko! Surströmming!!!
Don't drip and drive.
MTL: Aspire Paradox, BP Mods Pioneer
DTL:
Awatar użytkownika
WE514
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 453
Rejestracja: czw paź 13, 2016 4:28 pm
Lokalizacja: Niedrzwica Duza
Podziękował: 116 razy
Otrzymał podzięk.: 193 razy
Płeć: Mężczyzna

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: WE514 » pt maja 15, 2020 1:29 pm

Ja dostaję dwa cukierki (może zależy od wysokości zamówienia, osobiście wolę złożyć jedno duże zamówienie). :D Kiedyś u Grześka z "E-płynów" również były słodkości w gratisie :D, a jeżeli chodzi o budynie to spoko można brać, stężenie chyba 5%, leżakowanie min 10 dni.

 ! Wiadomość od: Maciejko
Scalono posty.


Każdy ma inne linie papilarne i kubeczki smakowe, jeden lubi gruszkę, inny pomdora :D.

 ! Wiadomość od: Maciejko
Scalono posty. Proszę używać opcji edycji.


I tak na marginesie do MainArt @MA, aromaty o smaku piwa (nawet z domieszkami czyli żurawina, cytryna itp.) macie dobre, więc może coś o smaku pomidora? :D Jestem wybredny :D, ale chyba jeszcze takiego aromatu nie próbowałem.

M.
Wapuję od20 grudnia 2012roku.
Awatar użytkownika
Halah
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 468
Rejestracja: wt lut 18, 2020 4:24 pm
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 1338 razy
Otrzymał podzięk.: 1109 razy
Płeć: Kobieta

30 próbek MA, subiektywny opis wrażeń

Postautor: Halah » pt maja 15, 2020 10:43 am

Proszę się nie śmiać z cukierków! :P Ja uważam, że takie drobiazgi mają znaczenie w sprzedaży. ;)

@
Awatar użytkownika
venom_666
Wiadomo, że do kobiety trzeba wysłać 2 cukierki... albo ktoś, kto pakował po prostu się pomylił i teraz są poszukiwania zaginionego cukierka.
@
Awatar użytkownika
Owiec992
Abstrahując już od tych nieszczęsnych landrynek, to spróbować warto. Ja kilkoma jestem na razie trochę rozczarowana, ale większość jest super. Poza tym leżakują krótko i te słabsze pewnie zmienią smak... Wiadomo też, że nikomu nie spodoba się 100% aromatów. Mi z reguły smakuje 15/30% z zamówionych, tutaj jest lepiej.
@
Awatar użytkownika
pHarel2403
Muszę spróbować tego Sex on the Beach, chociaż mam mieszane uczucia co do posmaku alkoholu w aromatach... na ile mocno czuć tutaj alkoholowe nuty? Chociaż próbkę zamówić mogę zawsze, co uczynię przy następnej okazji.
@
Awatar użytkownika
WE514
Mnie bardzo ciekawiły budynie, ale nie zamówiłam po doświadczeniach z budyniem śmietankowym od Aroma, bo był paskudny... To następnym razem biorę budyń! Gruszka brzmi ciekawie, nigdy żadnej nie próbowałam.

Tak w ogóle, to ja o MA czytałam już kilka lat temu na trawniku... ale później zapomniałam nazwę firmy.

:facepalm1:

Ale jak już trafiłam do Salonu i mnie olśniło, to wiedziałam że zamówię co nieco. Zaczęłam od próbek, bo wydawało mi się to racjonalne... Ale już wiem, że Lemon Cheesecake będę kupować na litry. :lol: Jest cudowny...

Wróć do „MaiArt w Salonie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości