FAT RABBIT RTA - nadejszła wiekopomna chwila!

[Chmurzasty]

Wycieki z perspektywy szybko zrobionego setupu, jest sucho jak trzeba.
Jedynie przy odkręceniu bocznego AH uronił kroplę, wiec nie rozumiem komentarzy, że mokro itp.
AH dolny zamknięty, boczny otwarty

Przepraszam, że to zrobię, ale - Królik którego używałem, czyli Solo i zwyczajny, każdy z nich miał jedną zasadę. Brzmiała ona: „w pierwszym setupie KOMPLETNIE NIE CIEKNIEMY”.

Potem, przy odrobinie temperatury wszystko się wyrobi i będzie trochę mocniej sobie puszczał łezki. Absolutnie nie polemizuję z faktem, że jest to znakomity parownik, oddający bosko smak, jednak jest bardzo upierdliwy, co zobaczysz później. Sam aktualnie mam zakręconego Królika Solo i zarówno on, jak i jego większy brat płaczą tak samo, z tych samych miejsc.

Życzę jednak dużo smaku i wielkich jak z Czarnobyla chmur!

[obione]

Więc tak, Fat Rabbit to mój pierwszy parownik DL, rzucałem papierosy wapując metodą MTL i tak jest do dziś.
Próbowałem trochę RDL, ale mi nie podeszło, więc może DL, tyle się naczytałem o różnicy w smaku itp.
Poszperałem na forum, YouTube itp. Padło na Otyłego Królika.
Wygląd - jest wielki, naprawdę wielki i ładny, solidna konstrukcja, bardzo dobrze wykonany (pierwszy raz mam w rękach parownik dedykowany do DL).
Setup to drut od Geekvape Ni80 fused clapton 30 GA*3+38 GA.
Grzałki o średnicy 3 mm, 5 zwojów, wyszło 0,28 oma.
Bawełna Cotton Two, liquid WV All Day Grape grape longfill 3 mg, moc 30 W.
Pierwszy setup tak na szybko i jest gitara, chmura olbrzymia, nie jest sucha, smak podbija słodycz, lepiej smakuje ten liquid niż na MTL-u (nie lubię go, ale tylko ten miałem zrobiony na 3 mg).
Wycieki z perspektywy szybko zrobionego setupu, jest sucho jak trzeba.
Jedynie przy odkręceniu bocznego AH uronił kroplę, wiec nie rozumiem komentarzy, że mokro itp.
AH dolny zamknięty, boczny otwarty na full.

Podsumowując, zaznaczam że Królika użytkuję zaledwie jeden dzień, ale jest sztos, pierwsza chmura wbiła mnie w fotel, już wiem że DL to jest to, oczywiście MTL zostaje, zemną.

[adiif1]

Koledzy, co polecacie z grzałek do single i dual? Z wymagań, to mała chmurka i smak.

k87

[Zombisztajn]

Ma ktoś może pomysł jak zdjąć dolny ring do kontroli powietrza? Mam wrażenie, że nazbierało mi się tam trochę liquidu a lubię mieć co jakiś czas wszystko porządnie wyczyszczone.

/MGdy

[Goomowiec]

Stało się, założyłem dwie grzałki do tego skurkobańca, choć jestem zwolennikiem jednogrzałkowych atomizerów. Wstawiłem dwie grzałki z Four-core Fused Clapton 28G*4 + 36G od XFKM, 5 zwojów o średnicy wewnętrznej 3 mm. Oporność wyszła 0.12 oma - tak mi pokazuje Cyborg . W porównaniu do setupu z jedną grzałką jest znaczna różnica. Smak Ragnaroka był dużo bardziej jednowymiarowy, owocowy, ale smak był zlepkiem owoców i coolada grała pierwsze skrzypce. Na dwóch grzałkach czuć, że jest w mieszance i jeżyna i truskawka i gdzieś tam w tle nawet poziomka. Całości (w końcu!) nie zagłusza coolada. Jedyny minus - żeby to miało sens, trzeba używać jakichś 60 wat, żłopie liquid jak wściekły, drenuje akumulatory... Ale atomizer suchy jak pieprz!

[Goomowiec]

Ja już i tak tam wepchnąłem "ścinki", obawiam się, że transport może nie dać rady.

[Nunchako23]

@

Goomowiec Dałbym trochę więcej bawełny na boki kanałów.

[Goomowiec]

Ktoś używa tego parownika w setupie z 1 grzałką i ma problemy z przeciekami? Bo mnie już powoli szlag trafia, w zasadzie nie wiem sam już czemu czasem stoi suchy 3 tygodnie, by sobie nagle pociec. Dziś zakładałem nową grzałkę, setup praktycznie taki sam jak w poprzednim, zalałem - przezornie na całe szczęście - pół zbiornika i powódź. Tutaj link do galerii z obecnym buildem, może ktoś coś wykmini co robię nie tak. Bawełna to pomarańczowy Angorabbit, w Blotto sprawdza się idealnie.

[petryk88]

No i ja też mam. W paru krótkich słowach - parownik jest rewelacyjny, jest ładny, na większych modach prezentuje się super, setup nie musi być układany godzinami aby było sucho i soczyście zarazem. Zafundowałem mu od razu grzałkę od @

Azgar i smak jest genialny, buch potrafi być ciepły, aczkolwiek ja wolę chłodniej i wapuję na mniejszej mocy, ale chmury jakie to generuje, to jakaś magia, przy małej mocy, i na naprawdę dużym przeciągu buch jest ogromny. Parownik jest w 100% wart swojej ceny, ja również polecam.

[Goomowiec]

Wszyscy mają Fat Rabbita - mam i ja. Po 48 godzinach z nim spędzonych ośmielę się napisać co nieco.

Jakość wykonania jest naprawdę dobra, wszystko stawia należyty opór, nawet "gwint" od bazy. Ta - co jest raczej dość dziwnym rozwiązaniem - jest mocowana bagnetowo, co jednak rodzi pewne obawy. Do tego nie jest też specjalnie duża, nie ma szans na jakieś szalone bulidy. Ja używam grzałki z Four Core Fused clapton 28G*4 + 36G, 4_mm średnicy, 5 zwojów i wydaje mi się, że w singlu na początek będzie okej. Bawełnę trzeba trochę mocniej wyczesać, studzienki na bawełnę są dość przeciętnych rozmiarów. O smaku się nie wypowiem, bo to oczywiście kwestia indywidualna, z resztą ten obecnie mam nieco przytłumiony, bo poparzyłem język i jeszcze nie czuję wszystkiego tak jak trzeba. Ogółem - całkiem niezły, budżetowy (można kupić nowy za jakieś 150 złotych) atomizer dla mas. Zostaje ze mną na dłużej.

eD