Nostalgia Vibes - recenzje premiksów

[iron64]

Nie ma powodu deprecjonować sprzętu. Zeusa Sub-Ohm to akurat nie znam, ale Smoka znam i można sporo powiedzieć o nim złego, ale smak ma całkiem przyzwoity.

[SteveFC]

Jak pisałem przez cały post, że mało miarodajna ma opinia, bo sprzęt lichy masowo konsumencki. Oba atomizery DTL: Geekvape Zeus Sub-ohm - 1-sza próba na nowej Z2 0,2 oma i SMOK TFV12 Baby - 2-ga próba na zalewanej wcześniej HWN2, również 0,2 oma. Jak wiadomo obie meshowe.

[iron64]

@

SteveFC sorry, ale muszę doprecyzować. Czułeś mydlany posmak ale na jakim atomizerze sprawdzałeś? Dla mnie to istotne jest o tyle, że mam jakąś tam moją metodę porównawczą. Słaba jest, bo ogranicza się tylko do parowników z którymi miałem styczność.

[SuwMar]

@

NostalgiaVibes ja jeszcze nie mieszałem, jak to zrobię, to bankowo opiszę wrażenia smakowe.

[SteveFC]

Ja się boję wypowiadać bo ja tu co chwilę z liścia dostaję;). Z moją opinią może być tak że na dwoje babka wróżyła. Po pierwsze opinia ma nie jest w żadnym wypadku miarodajna ze względu na mało zaawansowany sprzęt testowy mimo specjalnego użycia świeżutkiej grzałki,aczkolwiek gotowca jak to u mnie (jak się okazało to był na starcie największy błąd-nie gotowa grzałka lecz to że nówka niczym nie zmącona). Z drugiej zaś strony owa opinia ma jakiś tam malutki przekaz niesie jako nie wysublimowanego wapera który przez całą swą podróż w EIN używał gotowych liquidów i następnie premixów. Wydawało by się że w takim wypadku mnie będzie łatwiej zbajerować produktem..... .

Wracam do sedna : zaznaczam że wszem i wobec jestem wielkim miłośnikiem owocówek więc od razu na ogień co mogłem wziąć ? No tak wziąłem orange-mango. Zakropiłem świeżą grzałkę odczekałem zakropiłem ponownie.Zalałem zbiornik odczekałem paręnaście minut jeszcze. Następnie kilka suchych zaciągnięć bez fire..... Przyszedł czas przydusić płucko... Pierwsze zaciągnięcie nie dało mi żadnej odpowiedzi. Kolejne i tak z 2 ml i mówię sobie , kurcze w żadnym stopniu nie mogę sprecyzować smaku .. ani mango ani pomarańcza i moje skojarzenie odnośnie posmaku na końcu no cóż jakby lekko mydlany.... Nie zrażony skończyłem zbiornik jakieś 4,5 ml bo z 0,5ml to może jeszcze grzałka "wypiła" i doszedłem do wniosku że skoro dałem radę to idzie to jakoś wapować , skoro nie gryzie , nie jest gorzkie itp to idzie to jakoś wapować, potem sam przed sobą zadałem sobie pytanie czy nalewać od razu drugi zbiornik ? Po chwili w mojej dłoni przy otwartym atomizerze był inny produkt.

Do owego orange-mango powróciłem po 2 dniach na innym sprzęcie na grzałce innej i przede wszystkim takiej która podstawę nasączania od nowości miała inną i przewapowane jakieś 25-30 ml innego produktu. Zalałem zrobiłem pełny przewiew - smak ten sam zmieszany ale lżejszy ze wzgledu na przeciąg. I raczej na pewno biorąc pod uwagę fakt opisany w poprzednim zdaniu o używanej grzałce - tym razem brak najbardziej nieakceptowalnego posmaku "mydlanego" i spokojnie 5 ml jakoś poszło. Kolejnych 5 ml pod rząd jak poprzednio na pewno bym znowu nie zalał. I druga kwestia odnośnie drugiej próby, Musiałem przewapować naprawdę kolejny cały zbiornik 5ml innego produktu żeby pozbyć się całkowicie jakieś ostatki na grzałce owego orange-mango co aż na taką skale by produkt poprzedni zostawiał taki posmak przez kolejne 5 ml innego premixu mi się nigdy nie zdarzyło.

Podsumowując mięcha przy próbach nie rzucałem. "urw" i "urwów" nie było to dlatego że tak jak mówię ekspert ze mnie żaden ot zwykły konsument na dodatek nie rozpieszczony w żaden sposób jakimiś pysznymi samogonami... niestety... Natomiast bał bym się reakcji jak ktoś by na świeżo pokropił sobie to na RDA to zapewne zobaczyłbym drastyczniejszą scenę:).

Poczułem się do obowiązku żeby się w tej kwestii wypowiedzieć szczerze i naturalnie o swoim kontakcie z produktem Nostalgia Vibes , by potem osoby postronne nie miały mi czy komuś innemu z testujących za złe że jeden napisał że dobre drugi że absolutnie nie do wapowania gdy już same będą miały możliwość spróbować.
Rozpisałem się też by uszanować sam konkurs i pracę włożoną w biznes a nie olewacko napisać w jednym zdaniu Dobre albo "zeebane"

Na temat drugiej owocówki z brzoskwinią nie mam się jak wypowiedzieć ponieważ zapewne wkradł się chochlik i otrzymałem 2 x orange-mango .

Edit: Korekty są przez to że sam po wklejeniu wyłapywałem swoje literówki i błędy aczkolwiek coś mogło jeszcze umknąć za co przepraszam.

[iron64]

Nie jestem aż tak obcykany w niuansach jak @

Tommy Black ja po prostu idę na żywioł i tyle. Wiśnia jak dla mnie to z tytoniowymi smakami jest strzałem w punkt. Stosuję czasami wiśnię w celu zmiany smaku, ale różnie z tym bywa, zwykle jest słabo. Wracając do przedmiotu dyskusji, ta niewielka ilość lemonka na prawdę sporo zmieniła i jest fajnie. Tyle, że nie wiem jak określić ten smak.

[NostalgiaVibes]

@

Tommy Black Wiesz że nie zwróciłem na to uwagi? Jestem fanem sorbetów, może dlatego.

[Tommy Black]

@Tommy Black To sam nie wiem jak pozbyć się tej ciężkości. Może połączenie Irona się sprawdzi.

Wiśnia jest trudnym aromatem. I bardzo trudno jest uzyskać ten aromat na odpowiednio wysokim poziomie. Zauważyłeś jak rzadko są podawane gdzieś lody wiśniowe?
Nieco łatwiej jest w przypadku wyrobów cukierniczych ale też nie we wszystkich ciastach. Tam gdzie temperatura pieczenia wynosi ponad 200 C nie używa się aromatów wiśni.
Przemyślę to wieczorem...

[NostalgiaVibes]

@

Tommy Black To sam nie wiem jak pozbyć się tej ciężkości. Może połączenie Irona się sprawdzi.

[Tommy Black]

Zastanawiam się czy może do wiśni pasowałaby jakaś coolada, żeby przełamać tę ciężkość całego smaku, będę musiał to przetestować.

Mogę Ci, z własnego doświadczenia, podpowiedzieć. Nic dobrego nie wyjdzie z połączenia wiśni z cooladą.