Nostalgia Vibes - recenzje premiksów
-
- Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: śr lut 12, 2020 1:29 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 151 razy
- Otrzymał podzięk.: 151 razy
- Płeć:
Nostalgia Vibes - recenzje premiksów
@ iron64 @ edarek Dziękuję za wasze opinie. Cieszę się że wypowiedzieliście się szczerze, o to mi chodziło. Przy kolejnych projektach będę musiał popracować na innych aromatach. Dlaczego wyszło tak jak wyszło? Testowałem to w naprawdę ograniczonym gronie, teraz mając kontakt z użytkownikami Salonu myślę, że uda się zrobić coś o wiele lepszego. Biczowanie przyjmuję i przepraszam za zawód. :/
Cześć, zapraszam do naszego sklepu oraz na fanpage!
Sklepik: https://nostalgia-vibes.shoplo.com
FanPage: https://www.facebook.com/Nostalgia-Vibe ... EMDTo0fLCf
Sklepik: https://nostalgia-vibes.shoplo.com
FanPage: https://www.facebook.com/Nostalgia-Vibe ... EMDTo0fLCf
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
Nostalgia Vibes - recenzje premiksów
Trochę biłem się z myślami czy rzetelnie opisać odczucia moje co do tych premixów, czy je w ogóle (te wrażenia opisywać). Biłem się z tymi myślami, bo nie będą to przychylne opinie. Proszę, nie mieć mi za złe opisu niżej. Zawsze w życiu staram się być rzetelnym gościem i nie rzucam słów na wiatr.
Cola&lemon na początek.
Zapach bardzo przyjemny, odświeżający, miły.
Nauczony doświadczeniem, co prawda krótkim, z premixami, od razu dolewam więcej bazy niż przewiduje to butelka. Odlewam 10ml czystego premixa i dopiero uzupełniam flaszkę bazą.
Do wapowania zupełnie się nie nadaje, chemia tak koszmarna, że włosy na plecach dęba stają, a skarpetki same zwijają się w rulonik i sp..adają do pralki na seans z wodą i proszkiem celem przywrócenia do życia. Nigdy czegoś tak koszmarnego nie próbowałem jeszcze, dziwne o tyle, że zapach ma na prawdę miły i sympatyczny. Sam chętnie za skarpetkami wrzuciłbym się do pralki, tylko się nie mieszczę. Musze kupić większą pralkę. Testowane na zupełnie nowej fabrycznej grzałce w Illusion sub ohm oraz na Horusie RTA również z nową grzałką. Nie odważyłem się tego wlać w jakieś RDA, bo chyba bym nie przeżył tego eksperymentu.
Po raz pierwszy w życiu wapera, miałem chęć wylać to w diabły, na język nalać domestosa i porządnie wyszorować szczotką drucianą. Nie zrobiłem tego z prostego powodu, nie wierzę aby było to aż tak koszmarne. Po prostu dam to jeszcze komuś w pracy do sprawdzenia reakcji. Dla siebie zrobiłem mieszankę 1:10 z bazą. Więc po zrobieniu 1:10 (premix:baza) zaczyna dać się to używać. Chemia jest chyba wyczuwalna jeszcze, ale równie dobrze może to być jedynie efekt mojego zszarganego smaku jedynie już. Czuć wtedy delikatnie colę i trochę mocniej jakiś smak lemoniady. Da się to używać, acz no szału nie ma to jest akceptowalny smak już.
Jeśli miałbym go ocenić to -10 zdobywa w skali 0-10. Koszmar. W moim rozdrobnieniu tego premixa zdobywa 0. Jak dam komuś jeszcze do sprawdzenia to dopiszę coś więcej, na teraz to wszystko.
Cola&cherry
Zapach, fajna wiśnia, taka dojrzała, soczysta. Pachnie jak stara dobra cherry cola z puszki w Baltonie kupionej.
Nauczony doświadczeniem, co prawda krótkim, z premixami, od razu dolewam więcej bazy niż przewiduje to butelka. Odlewam 10ml czystego premixa i dopiero uzupełniam flaszkę bazą.
Smak. No tu jest znacznie lepiej, znacznie. Smak jest całkiem fajny, co prawda z wiśni zostaje już tylko pestka z posmakiem coli. Ale smak jest całkiem akceptowalny dla mnie. Nawet zaryzykuję stwierdzenie, że przyjemny. W pierwszej chwili czuję wiśnię, po chwili mam wrażenie coli takiej nieśmiałej, delikatnej. Całość całkiem fajnie się komponuje. Czy jest to premix dla mnie? Hmm, być może. Nie zraża mnie, mogę go wapować. Czy mógłby to być jedyny mój premix? Nie, aż tak fajny nie jest. Poza tym nie lubię być niewolnikiem jednego smaku, wolę eksperymenty jednak. Testowane równiez na Illusion Sub Ohm z nową fabryczną grzałką i na Horusie RTA. Na RDA jeszcze odwagi nie mam z tym smakiem, trauma z lemona swoje robi.
Niemniej ten premix mógłbym polecić. Nie sprawdzałem jeszcze w stężeniu przewidzianym przez producenta. Sprawdzę to też i uzupełnię opis.
Gdybym miał ocenić ten premix dałbym 6 na 10.
Opis powyższy dotyczy tylko mojego smaku i moich wrażeń.
Cola&lemon na początek.
Zapach bardzo przyjemny, odświeżający, miły.
Nauczony doświadczeniem, co prawda krótkim, z premixami, od razu dolewam więcej bazy niż przewiduje to butelka. Odlewam 10ml czystego premixa i dopiero uzupełniam flaszkę bazą.
Do wapowania zupełnie się nie nadaje, chemia tak koszmarna, że włosy na plecach dęba stają, a skarpetki same zwijają się w rulonik i sp..adają do pralki na seans z wodą i proszkiem celem przywrócenia do życia. Nigdy czegoś tak koszmarnego nie próbowałem jeszcze, dziwne o tyle, że zapach ma na prawdę miły i sympatyczny. Sam chętnie za skarpetkami wrzuciłbym się do pralki, tylko się nie mieszczę. Musze kupić większą pralkę. Testowane na zupełnie nowej fabrycznej grzałce w Illusion sub ohm oraz na Horusie RTA również z nową grzałką. Nie odważyłem się tego wlać w jakieś RDA, bo chyba bym nie przeżył tego eksperymentu.
Po raz pierwszy w życiu wapera, miałem chęć wylać to w diabły, na język nalać domestosa i porządnie wyszorować szczotką drucianą. Nie zrobiłem tego z prostego powodu, nie wierzę aby było to aż tak koszmarne. Po prostu dam to jeszcze komuś w pracy do sprawdzenia reakcji. Dla siebie zrobiłem mieszankę 1:10 z bazą. Więc po zrobieniu 1:10 (premix:baza) zaczyna dać się to używać. Chemia jest chyba wyczuwalna jeszcze, ale równie dobrze może to być jedynie efekt mojego zszarganego smaku jedynie już. Czuć wtedy delikatnie colę i trochę mocniej jakiś smak lemoniady. Da się to używać, acz no szału nie ma to jest akceptowalny smak już.
Jeśli miałbym go ocenić to -10 zdobywa w skali 0-10. Koszmar. W moim rozdrobnieniu tego premixa zdobywa 0. Jak dam komuś jeszcze do sprawdzenia to dopiszę coś więcej, na teraz to wszystko.
Cola&cherry
Zapach, fajna wiśnia, taka dojrzała, soczysta. Pachnie jak stara dobra cherry cola z puszki w Baltonie kupionej.
Nauczony doświadczeniem, co prawda krótkim, z premixami, od razu dolewam więcej bazy niż przewiduje to butelka. Odlewam 10ml czystego premixa i dopiero uzupełniam flaszkę bazą.
Smak. No tu jest znacznie lepiej, znacznie. Smak jest całkiem fajny, co prawda z wiśni zostaje już tylko pestka z posmakiem coli. Ale smak jest całkiem akceptowalny dla mnie. Nawet zaryzykuję stwierdzenie, że przyjemny. W pierwszej chwili czuję wiśnię, po chwili mam wrażenie coli takiej nieśmiałej, delikatnej. Całość całkiem fajnie się komponuje. Czy jest to premix dla mnie? Hmm, być może. Nie zraża mnie, mogę go wapować. Czy mógłby to być jedyny mój premix? Nie, aż tak fajny nie jest. Poza tym nie lubię być niewolnikiem jednego smaku, wolę eksperymenty jednak. Testowane równiez na Illusion Sub Ohm z nową fabryczną grzałką i na Horusie RTA. Na RDA jeszcze odwagi nie mam z tym smakiem, trauma z lemona swoje robi.
Niemniej ten premix mógłbym polecić. Nie sprawdzałem jeszcze w stężeniu przewidzianym przez producenta. Sprawdzę to też i uzupełnię opis.
Gdybym miał ocenić ten premix dałbym 6 na 10.
Opis powyższy dotyczy tylko mojego smaku i moich wrażeń.
-
- Moderator
- Posty: 2668
- Rejestracja: pn sty 06, 2020 1:39 pm
- Lokalizacja: Trzebież
- Podziękował: 3887 razy
- Otrzymał podzięk.: 1933 razy
- Płeć:
Nostalgia Vibes - recenzje premiksów
Słowo się rzekło, więc kilka słów o pierwszym premiksie, który wziąłem na próby.
Do prób poszedł Blotto z grzałką z drutu, który ma sens. Bawełna Muji.
Cola & cherry.
Zapach: lekko wyczuwalna cola, wiśni jakby nie było w ogóle.
Smak z kropli: tutaj colę bardziej czuć i coś z wiśni, ale bardziej pestkę, niż sam owoc.
Teraz pora na chmurę.
Tu wyczuwalna jest i cola i wiśnia, ale prym wiedzie coś, jakby lukrecja i jakiś dziwny posmak, którego nie potrafię określić.
Jak dla mnie przy chmurzeniu za mało jest tytułowej coli z wiśnią, a za dużo tego dziwnego czegoś.
To tylko moja opinia i być może nie jest za bardzo miarodajna, bo od ostatniej wizyty u dentysty, który przy znieczulaniu trafił na jakiś nerw języka i teraz mam jakby stłumione na nim czucie .
Do prób poszedł Blotto z grzałką z drutu, który ma sens. Bawełna Muji.
Cola & cherry.
Zapach: lekko wyczuwalna cola, wiśni jakby nie było w ogóle.
Smak z kropli: tutaj colę bardziej czuć i coś z wiśni, ale bardziej pestkę, niż sam owoc.
Teraz pora na chmurę.
Tu wyczuwalna jest i cola i wiśnia, ale prym wiedzie coś, jakby lukrecja i jakiś dziwny posmak, którego nie potrafię określić.
Jak dla mnie przy chmurzeniu za mało jest tytułowej coli z wiśnią, a za dużo tego dziwnego czegoś.
To tylko moja opinia i być może nie jest za bardzo miarodajna, bo od ostatniej wizyty u dentysty, który przy znieczulaniu trafił na jakiś nerw języka i teraz mam jakby stłumione na nim czucie .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 0 gości