Czy można gdzieś kupić "zestaw" do produkcji liquidów?

[Nautilus]

Musisz sobie kupić większe igły. Bodajże 1,6 i bez problemu wciągają glicerynę.

O widzisz, bardzo dziękuję za informację. Teraz sobie sprawdziłem (moja wiedza o strzykawkach jest szczątkowa), że mam "różową" 1,2_mm a są jeszcze większe igły, na przykład "biała" 1,6_mm. Widać, jak kupowałem, to pani w aptece nie miała większej, niż 1,2 (prosiłem największą). Zdobędę i spróbuję.

Dla zainteresowanych poniżej grafika z rozmiarami igieł. Może komuś ta wiedza się przyda.

[bulit73]

"Problem" właśnie polega na tym, że kolega używa jednej strzykawki do wszystkiego, stąd też i mój wcześniejszy post.

A to lisek chytrusek.

[Tomba]

"Problem" właśnie polega na tym, że kolega używa jednej strzykawki do wszystkiego, stąd też i mój wcześniejszy post.

Ja też używam jednej do wszystkiego. Powiem więcej, używam tej samej strzykawka już od roku.
Jednorazowo robię kilkanaście luquidow po minimum 200 ml.
Myślisz, że czuję potem te śladowe ilości różnych aromatów ze strzykawki? Otóż nie. Na dodatek, jakby mi się chciało, to mógłbym przepłukiwać strzykawkę w szklance wody przed każdą zmianą aromatu, ale mi się nie chce.
Jedynie do mięty, którą robię dla żony używam innej strzykawki.

[DamianGR]

Dlatego ja osobiście wybieram przepisy tak, żeby używać całych buteleczek. Czyli z reguły 10 ml aromatu stężenie 10%. na 100 ml płynu. Odpada mi wtedy problem strzykawek, a moje leniwe podejście do mieszania nie zostaje nadwyrężone. I tak - używam jednej menzurki i jej nie myje po poszczególnych składnikach. Nie lubię też zostawiać jakiś małych ilości aromatów w buteleczkach bo to tylko problem. Czyli jak mam 7% aromatu to mieszam tyle płynu, aby zużyć cały aromat.

[Alchemik]

Arturo a co powiesz na 10 strzykawek i 10 igieł?

Praktycznie potrzebuję butelkę z bazą i jedną strzykawkę, którą odmierzę i dodam do bazy wszystkie aromaty.

"Problem" właśnie polega na tym, że kolega używa jednej strzykawki do wszystkiego, stąd też i mój wcześniejszy post.

[bulit73]

Wyjaśnię kwestię ze słoikiem. Łatwiej z niego nabierać komponenty do strzykawki. Zwłaszcza glicerynę, która zapycha igłę strzykawki.

Musisz sobie kupić większe igły. Bodajże 1,6 i bez problemu wciągają glicerynę.

Z całym szacunkiem Panowie dla Waszej wiedzy i doświadczenia, ale już widzę ten efekt po wymieszaniu jedną strzykawką 10 różnych liquidów wieloskładnikowych.

Arturo a co powiesz na 10 strzykawek i 10 igieł?

Osobiście i od zawsze używam strzykawek i nikt mnie nie przekona do wagi.

To chyba jest nas dwóch.

[DamianGR]

Ja nawet próbowałem używać wagi. Problem polega na prawidłowym oszacowaniu wagi bazy. O ile glikol i gliceryna mają znaną wagę o tyle baza (szczególnie ta nie mieszana przez nas ) i jej waga jest trudniejsza do oszacowania w zależności od jej składu. Podejrzewam, że błąd i tak jest znikomy. Jednak nie miałem jak dotąd tyle zacięcia, aby wyznaczyć sobie wagę per ml danej bazy metodą pomiarową, bo musiałbym użyć menzurki i ją zabrudzić, co i tak robię przy metodzie "strzykawkowej".

[Tomba]

Niech każdy robi jak mu wygodniej. Osobiście i od zawsze używam strzykawek i nikt mnie nie przekona do wagi.

[Metall]

A ja w zasadzie walę na oko i jest nawet całkiem spoko.

[Cinmar]

@

lisek rudy, jak bawisz się w hurtownika, to faktycznie ma sens, tym bardziej, że waga do takich objętości to już wydatek rzędu ładnych kilku stówek (waga która mnie interesowała kosztowała 499 złotych).
Ja wcześniej robiłem partie po 500 ml, ale ze względu na wagę musiałem to zredukować, ale żeby było mi wygodniej, objętość zmniejszyłem równo o połowę. I wolę zrobić 2x 250 ml, niż babrać się ze strzykawkami, żeby zrobić 500 ml na raz. I licząc czas "sprzątania", metodą wagową dalej wychodzi szybciej. A cudzysłowów stąd, że sprzątania po wadze po prostu nie ma.