A ja zastanawiam się nad tym dlaczego kupuję, co jakiś czas wrzucam samobana...ale i tak nadal kupuję
. Teraz mam taki atak od sierpnia, wcześniej coś podobnego działo się ze mną pomiędzy grudniem 2017 a czerwcem 2018. Kiedy mam atak ...nie ustaję w kupowaniu. Kiedy mija kupię sobie jakąś drobiznę raz na dwa miechy i szlus.
Rzeczywiście 90% z tego co mam niczym szczególnym się nie wyróżnia. Oczywiście od czasu do czasu mógłbym liczyć na szacun na dzielni ale te wyjątkowe mody są ze mną tylko na wyjątkowych imprezach...a tam zazwyczaj jestem jedynym waperem
.
Obecnie wielkie rewolucje albo chociaż interesujące ewolucje to rzadkość, to już nie jest boom z lat 2012 - 2016 ale nadal można znaleźć coś ciekawego, nieco inny projekt, nieco inny pomysł, nieco inna budowa. Dlatego m in kupuję, kupuję również dlatego że coś mi się po prostu podoba. Niewiele jest tych które przetrzymały próbę czasu ( reszta żyje ale zamknięta w pudełku
), przetrzymały próbę czasu i nawet po 4 - 5 latach wciąż zadziwiają.
A jeżeli chodzi o nowości to gdzieś tam na końcu drogi zawsze pojawia się to co imo najważniejsze czyli kwestia smaku i tu tylko 1 na 20 może dać nam coś nowego, odkrywczego...a reszta leci do pudła ( to takie piekło dla tych mniej zasłużonych
).
To było o parownikach, z zasilaniami jest dużo gorzej....dobrze zaprojektowany, poręczny, lekki modzik na DNA może przetrwać lata, niezagrożony ze strony konkurencji. Tyle tylko że kosztuje i czasami żal się z nim turlać po górach, lasach itp itd. 3 - 4 chipy na krzyż, to plus lisek a reszta to mniej lub bardziej ( nie )udane próby zbliżenia się do uznanej, drogiej i słusznie hajpowanej czołówki. Poza tym wygląd, ergonomia, waga....ale i tak 90 % niczym szczególnym się nie różni.
Ale to nic - kupowałem, kupuję i będę to robił nadal. Tak mi dopomóż....