Marcin Gdynia pisze:Facet w porządku, aż mi się zrobiło go żal.
Ekhm, nie przesadzasz trochę? Staram się zrozumieć Twoje podejście, ale jakoś mi się to nie udaje.
Mnie jest żal ludzi, którzy kupują takie parowniki (zresztą nie tylko parowniki), a potem mają z nimi problem i zamiast cieszyć się nowym nabytkiem żyją ze świadomością, że wydali pieniądze na jakiegoś niedopracowanego ulepa. Ulepa, którego producent zachwalał jak arcydzieło.
Ja naprawdę nie wiem, jak wygląda produkcja takiego sprzętu, ale wydaje mi się, że zanim projekt zostanie przeniesiony z papieru do produkcji w tysiącach sztuk, a następnie wysłany do sprzedaży to powinien być przetestowany. Jaki jest problem zrobienia kilkunastu sztuk prototypów (brak malowania, zdobień itp.) i rozdanie ich do testowania? Przecież taki zabieg w ciągu kilkunastu dni ujawniłby wszystkie wady konstrukcyjne, które znalazły się w projekcie, i pozwoliłby na ich wyeliminowanie zanim produkcja sprzętu ruszy na dobre. W efekcie klienci byliby zadowoleni, bo nie otrzymywaliby bubla, a producent nie musiałby się martwić jakimiś poprawkami instrukcji. A Ty nie musiałbyś go wtedy żałować.
No chyba, że nie o to chodzi. Zawsze przecież ktoś to kupi. Ponarzeka. A producent ma potem powód, żeby wypuszczać na rynek kolejne wersje tak naprawdę tego samego produktu, chełpiąc się, że poprawiono wady poprzednika. I znów liczyć pieniążki ze sprzedaży.
PS
Swoją drogą nie wiem po co te kombinacje w tej Pandorze z tym systemem nawiewu. Porządnie wykonany i przemyślany pierścień AFC jest w zupełnie wystarczający. Gdyby było za mało, to zawsze można jeszcze dodatkowo zastosować pod grzałką wymienne wkładki o zmiennej średnicy. I tyle. Ale to już jest dość oklepane. Lepiej wymyślać jakieś silące się na oryginalność bajery, które jednak nie wytrzymują próby użytkowania i okazują się tylko zbędnym dodatkiem utrudniającym życie. Co za czasy.