Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Tematy luźne, swobodne, nie do końca poważne
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: Tommy Black » wt lip 28, 2015 7:20 am

AdamDz pisze:Kiedyś w dawnych czasach koza mojej ciotki zjadła mojemu dziadkowi plantacje tytoniu, czyli dziadka zapasy na zimę, pamiętam jaka była awantura, ale mleka nie próbowałem :)


A jak miałeś próbować ,skoro dziadek zjadł kozę? :P
AdamDz
Płeć: nieokreślona

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: AdamDz » pn lip 27, 2015 11:41 pm

Kiedyś w dawnych czasach koza mojej ciotki zjadła mojemu dziadkowi plantacje tytoniu, czyli dziadka zapasy na zimę, pamiętam jaka była awantura, ale mleka nie próbowałem :)
Awatar użytkownika
Krasny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: ndz lip 12, 2015 9:43 pm
Lokalizacja: Mikorzyn
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podzięk.: 29 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: Krasny » pn lip 27, 2015 9:03 pm

Kufa zobaczycie na zakup glikolu będzie potrzebny papier na posiadanie krowy, tak jak trzeba (chyba jeszcze) mieć papier na posiadanie pieca olejowego żeby kupić olej opałowy.

Dziś kosiłem w znoju wielkim moje 700 m2 łąki zwanej trawnikiem. Może zrzuta na krowę? Taką małą ale z wielkim apetytem na glikol i glicerynę tzn krowę z problemem glikolowym (coś jak alkoholowy u ludzi). Koszty utrzymania i ewentualne zyski idą dla mnie, składkowicze uzyskują nielimitowany dostęp do powyższych niebezpiecznych substancji.

ps
Co krowa musi żreć aby z jej mleka wyekstrahować nikotynę? Oczywiście liście tytoniu nie wchodzą w skład diety no bo wiadomo...
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: Tommy Black » pn lip 27, 2015 7:42 pm

AdamDz pisze:"Ale żeby móc kupić glikol trzeba będzie mieć dojne krowy?"
Lub znajomego rolnika który nam zakupi ten strasznie zabijający glikol propylenowy, który podaje się mlecznym krowom by później tym mlekiem karmić ludzkie niemowlęta :) http://sklep-galvet.pl/galvet-glikol-pr ... -p-11.html


Adam, Ty ledwo co tu wstąpileś i już siejesz potworne zamieszanie! :twisted: Gdzie ja spotkam znajomego rolnika? A o karmieniu ludzkich niemowląt to zapomnij! Nie dam się tak wykorzystywać! Poza tym ludzkie niemowlęta raczej nie chcą glikolu jadać i trzeba im przygotowywać specjalną paszę. To nie dla mnie! ;) :P

Dawaj poprzednie części! *czajniczek*
AdamDz
Płeć: nieokreślona

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: AdamDz » pn lip 27, 2015 7:24 pm

"Ale żeby móc kupić glikol trzeba będzie mieć dojne krowy?"
Lub znajomego rolnika który nam zakupi ten strasznie zabijający glikol propylenowy, który podaje się mlecznym krowom by później tym mlekiem karmić ludzkie niemowlęta :) http://sklep-galvet.pl/galvet-glikol-pr ... -p-11.html
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: Tommy Black » pn lip 27, 2015 7:00 pm

Bardzo lubię Cię czytać...ale za każdym razem wpadam w kolejne rozterki.Powiedz mi skąd ja mam dziś wziąć rower z dynamem,na dynamo?
Albo samo dynamo,jeśli takie w przyrodzie występuje? No bo te dojne krowy, to występują.Widziałem w telewizji.Telewizję widziałem w supermarkecie. Ale żeby móc kupić glikol trzeba będzie mieć dojne krowy? To już nazwałbym zamachem na wolność obywatela i niezależność krów.No,może odwrotnie...
Dawaj poprzednie części! *czajniczek*
:)
AdamDz
Płeć: nieokreślona

Brzydka Prawda cz.3 czyli „Jak Chińczycy rozwalają koncerny tytoniowe”

Postautor: AdamDz » pn lip 27, 2015 2:14 pm

Jest to mój pierwszy temat na tym forum na próbę więc witam się z wszystkimi właśnie teraz, wiele już napisałem ale nie tutaj, więc na początek wkleję swoje wypociny napisane ponad rok temu w innym zakamarku internetu, lubię poprawiać ludziom humor w stylu Monty Phytona, i sprawiać to co śmieszne jest po dużej części prawdziwe i smutne, resztę części tej serii znajdziecie w komentarzach pod ostatnimi tematami na blogu "Starego Chemika"
Jeśli się spodoba to pozostanę dłużej wymyślając wam temu podobne bzdury.

Jak zapewne wiecie nie jest tajemnicą że koncerny tytoniowe już od dawna interesowały się zrobieniem e-papierosa i wprowadzeniem go na rynek, jeśli myślicie że Philip Morris pionier w dziedzinie e-papierosów to firma która troszczy się o nasze zdrowie, to jesteście w cholernym błędzie, bo badania zostały w pewnym sensie wymuszone przez nagonkę na temat szkodliwości palenia papierosów tradycyjnych, a nasze zdrowie mają serdecznie w dupie. lecz próby zrobienia produktu który byłby bezawaryjny, prosty w obsłudze i jednocześnie zaakceptowany przez rynek konsumencki, zakończyły się pasmem totalnych porażek, i całe szczęście bo znając Amerykę do dziś byśmy żyli w świecie patentów na e-papierosy jak i paliwa do nich wytwarzanego, jednorazowych kartridżów, i od niczego i do niczego nie pasujących baterii do samych e-papierosów, nie wspominając o drogiej technologii samego ich wytwarzania, bo wiadomo im bardziej skomplikowane tym trudniejsze do skopiowania, a i haracz wysoki w postaci tantiemy na patenty, wszak Amerykanie uważają że nic nie może się dziać na świecie bez udziału wujka Sama, przecież nawet kupiony Windows nie jest naszą własnością a jedynie licencją na używanie, na szczęście Chińczyków patenty interesują tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Co spowodowało taki stan rzeczy? nie mam pojęcia :) ale jest kilka rzeczy które obijają mi się po moim zrytym garze :) pierwsza rzecz to, amerykanów zgubiła chęć zabłyśnięcia ultra nowoczesną technologią, a więc dokładnie, to ich narodowa przypadłość czyli zbyt wygórowane ambicje, a dosłownie, chęć srania wyżej niż własna dupa.
Druga myśl która mi się nasuwa, to amerykanie byli za głupi, by znać przysłowie które od dziecka zna każdy Chińczyk że „Genialność tkwi w prostocie” :) i tu dochodzimy do sedna sprawy bo podczas gdy amerykanie zajmowali się kosmicznymi technologiami z których słyną, lecz jeśli chodzi o papier toaletowy to na ISS i tak zazwyczaj używa się starego wypróbowanego szarego szorstkiego papieru do dupy którego wytwarzania amerykanie nigdy nie opracowali, pomimo że to technologia strategiczna, to do dziś kupują go od Rosjan.
Podczas gdy amerykanie uparcie chcieli stworzyć coś w rodzaju liquidu czy czego tam na bazie tytoniu, namaczając go w różnych roztworach i chemikaliach począwszy, a na jaszczurczych odchodach i moczu z Madagaskaru skończywszy, to Chińczycy poszli po najprostszej linii oporu z czego słyną na całym świecie, i zamiast wyrzucać z tytoniu pojedyncze szkodliwe pierwiastki, po prostu wypierd…….. cały tytoń, poszukali czegoś co wytwarza obfita parę rozpuścili w tym nikotynę i dodali substancje smakowe ogólnie stosowane w przemyśle spożywczym :) Jak na to wpadli tego też nie wiem, ale chodzi plotka że pewien Chińczyk będąc na dyskotece zainteresował powstawaniem sztucznej mgły, czasem zapachowej, i prawdopodobnie wtedy zapaliła mu się żarówa, więc powiadomił o tym odkryciu jakiegoś tam członka rodziny (tu niestety nie znam Chińskich określeń na więzy krwi) a ten będąc w partii i znając odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach poinformował kogo trzeba by zająć się odpowiednio tematem, nie znam zbyt dobrze Chińskiego ale doczytałem się na ChinaWiki że nazywał się Dau Cynk.
Więc jeśli kochani uważacie że w Chińskich przysłowiach jest mało mądrości to udowodniłem wam że jesteście w błędzie, bo dwa starochińskie przysłowia „Nie sraj wyżej niż nosisz własną dupę” i „Geniusz tkwi w prostacie” zachwiały światowym przemysłem tytoniowym, i w państwowych budżetach powstały takie dziury, jak po usunięciu genitaliów Conchity Wursta :) co prawda rządy to ukrywają ale temat jest już na tyle stary że mu już broda wyrosła.
I tak w skrócie i w ten prosty sposób Wielki wujek Sam został wydymany przez malutkich, ale za to jakże wielkich i mądrych Chińczyków.
Sprawa zaszła już na tyle daleko iż ciągle się słyszy jak to szefowie koncernów tytoniowych próbują płaszczyć się na dywanikach polityków, podkupują przekupnych lekarzy i pseudo dziennikarzy którzy dla kasy i posłuchu zabili by własną matkę, lub zamiast postawić liquid po za zasięgiem dziecka, wolą zostawiać papierosy na wierzchu by dziecko nawpieprzało się tytoniu jak małpa kitu :) a za swój daltonizm i nie rozpoznawanie koloru diody, jak również brakiem umiejętności czytania instrukcji, wolą obarczyć wadami e-papierosa :) Lecz niestety nawet Ci co biorą łapówki nic nie są w stanie zrobić i żadne lobby przeciw e-papierosom już nie pomoże a jedynie nieco spowolni ewolucję, bo mądrzy Chińczycy podłożyli koncernom tytoniowym taką świnię, tak genialną w swej prostocie, że żeby cieszyć się aromatyczną chmurką pozbawioną najstraszniejszych symboli z tablicy Mendelejewa (np. HCN Cyjanowodór stosowany w II wojnie w komorach gazowych, brzmi strasznie prawda?) wystarczy przerobić latarkę lub dynamo od roweru jako zasilanie :) (dynamo to zdrowsza opcja Eco, bo nadmiar kalorii zamieniamy w energię) posiadać aromat spożywczy na bazie wody lub alkoholu i glicerynę dla dojnych krów :) oraz kawałek drutu i knota od lampy naftowej.

Wróć do „OFF Topic”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 4 gości