Brzydka prawda cz.2 czyli „Ból doopy”

Tematy luźne, swobodne, nie do końca poważne
AdamDz
Płeć: nieokreślona

Brzydka prawda cz.2 czyli „Ból doopy”

Postautor: AdamDz » wt lip 28, 2015 10:43 am

W tej części wpisu moje przemyślenia będą dotyczyły bólu dupy jaki doświadcza ekipa rządząca z powodu e-palaczy.
Bo sobie to wyobrazić wystarczy że postawimy sami siebie w konkretnej sytuacji, lub porównamy ekipę rządzącą z dilerami narkotykowymi lub kartelem tytoniowym czyli rozprowadzającym truciznę.
W pierwszym przypadku mamy stado baranów :) (ok. 30% procent społeczeństwa na 2013r.) każdy baran codziennie potrzebuje ok. 20 kg. siana, siano co prawda nie jest drogie wystarczy je zebrać i wysuszyć, ale że w dzisiejszych czasach nawet podcierając dupę trzeba za to zabulić dla państwa w postaci podatku 23% za papier toaletowy:) , no więc nie do przyjęcia jest by trawa była tak tania, więc trzeba jeszcze doliczyć haracz w postaci strzyżenia wełny (akcyzy), bo przecież nie do przyjęcia jest by coś co mogłoby by rosnąć w ogródku i cieszyć się takim popytem było nieopodatkowane i nie akcyzowe.
Nagle pojawił się problem bo część baranów poszła po rozum do głowy i stwierdziła ,że nie warto co dzień rano oprócz gazety w kiosku kupować dodatkowo paczki papierosów, skoro znalazła się alternatywa która oprócz tego że jest mniej szkodliwa to jeszcze spełnia wszystkie kryteria wynikające z palenia tytoniu a nawet i więcej.
Ta grupa powiedziała stanowcze „NIE” dla tytoniu i zawartej w niej trucizny oraz „NIE” dla strzyżenia w zamian za serwowane nam przeróżnych chorób oraz dolewania nam 5000 szkodliwych związków do przysłowiowej zupy.
Więc tak naprawdę to jest główną przyczyna bólu dupy dla ekipy rządzącej i PE, bo najnowsze badania pokazują że liczba tych co poszli po rozum do głowy systematycznie się zwiększa, a wśród kobiet liczba palaczy spadła od niepamiętnych czasów do poniżej 20%, i tu pojawia się problem bo ekipie rządzącej zabraknie kasy na badanie np. sztucznej mgły w smoleńsku, lub w PE zabraknie kasy nad badaniem od tysiącleci stosowanego i sprawdzonego sposobu konserwowania żywności za pomocą dymu oraz na operacje plastyczne dla ślimaka by stał się rybą śródlądową, nie wspominając o kosztach młotków do prostowania bananów by miały odpowiedni kąt krzywizny. Więc zrozumcie drodzy palacze i waperzy, że rządowe badania lub dotacje nad badaniami n.t. wpływu e-papierosa na zdrowie, za bardzo obciążyły by skromny dochód z tytoniowej akcyzy w kwocie ok. 17 miliardów zł. + Vat, ale oczywiście najważniejsza jest kwestia bólu doopy z powodu przypięcia własnego pasa i konieczności wybicia w nim kilku dodatkowych dziurek.
Przypadek drugi „Czy państwo i rząd to kartel mający monopol na truciznę jakim jest tytoń”?
Bardzo często się czyta jakie to państwo i ekipa rządząca są troskliwi o nasze zdrowie, czy to prawda? wystarczy przejrzeć dostępne dane by stwierdzić że to totalna bzdura, bo na przykładzie tytoniu da się udowodnić że państwo i ekipa rządząca mają w dupie nasze zdrowie, do póki ma w tym interes, i tak np. badania od dawna stwierdzają że tytoń do powolna śmierć w której znajdują się prawie wszystkie szkodliwe pierwiastki z tablicy Mendelejewa, a jednak wyciągają swoje brudne łapy po zysk z tego monopolu na zabijanie społeczeństwa, gdyby było inaczej i temu kartelowi zależało by na naszym zdrowiu, to już dawno zrobiono by lub zlecono lub dotowano by pieniądze na szczegółowe i kompleksowe badania n.t. wpływu e-papierosów na zdrowie, bo tak reaguje każdy człowiek który nie jest pozbawiony sumienia, i jeśli pojawia się jakakolwiek szansa by kogoś uzdrowić lub nie zabijać (w tym przypadku społeczeństwa) to podejmuje szybko konkretne kroki by nie dopuścić do tego by co 6,5 sekundy na świecie umierał człowiek z powodu nałogu tytoniowego i wynikających z tego chorób. To się nazywa człowieczeństwo i to nas wyróżnia od innych stworzeń, czy mają to człowieczeństwo politycy? okaże się wkrótce, ja powiem tak, nic nie robienie można wybaczyć, ale szkodzenie już nie.
Państwo i rząd jednak woli oszczędzić sobie bólu dupy z powodu zbyt ciasno zapinanego paska, i nadal będzie zabijał ludzi czerpiąc z tego korzyści, i nie usprawiedliwia ich to że ta śmierć jest dawkowana stopniowo i powoli.
Ja na moje nieszczęście od dawna (bo od 36 lat) też byłem tym przysłowiowym „Baranem” który dał się strzyc za truciznę w postaci tytoniu, dopiero 6 miesięcy temu pomyślałem sobie jakimi skurwielami i sadystami muszą by ci co chcą bym dolewał sobie codziennie trucizny do zupy, i przypatrują się jak powoli zdycham i cierpię z powodu tego strasznego nałogu, teraz myślę że nawet gdybym czekał na jakiś odruch humanitaryzmu w postaci zastrzyku do eutanazji (bo nawet choremu psu się należy) to niestety ale bym się nie doczekał, wszak za śmierć z powodu chorób tytoniowych trzeba płacić na raty (akcyza) a ostatnia rata to zazwyczaj ostania kupiona paczka papierosów w życiu.

Wyjaśnienie; „mgła smoleńska” były to początki testowania w Rosji Chińskich boxów pochodzących z jednej z fabryk w Shenzhen o wysokiej mocy z niskimi oporami cewek typu octacoil, a jako środka parującego użyto czystej gliceryny 100% dodawanej do pasz dla zwierząt, przyznało się do tego jedno z Rosyjskich stowarzyszeń waperów na swoim blogu, oraz wyraziło ubolewanie z powodu nie zachowania bezpiecznej odległości przynajmniej 2 km. od lotniska w smoleńsku.
Niestety wpis został wkrótce usunięty i nie został zauważony przez społeczną komisję A.M a winą próbowano obciążyć rząd rosyjski zarzucając mu celowe działanie w celu doprowadzenia do katastrofy lotniczej.

Sprostuję że nikt nigdy nie namawiał mnie do uzależnienia się od tytoniu i jako młody dałem ponieść się panującej wtedy modzie, były to czasy kiedy nie były prowadzone prawie żadne badania nt. szkodliwości palenia tytoniu, nawet państwo nie pobierało akcyzy a jedynie miało monopol, a banderolka była tylko dla potwierdzenia legalnie nabytego produktu bo uprawy tytoniu na własny użytek były już zabronione prawem. Ale przede wszystkim w tych czasach był brak świadomości społecznej na zagrożenia wynikające z palenia tytoniu.
Ale jak to rozumieć dzisiaj? w czasach świadomości zagrożeń, PE zakazuje wędzenia dymem żywności znanej i używanej najskuteczniejszej metody od tysięcy lat, pomimo że żaden lekarz jeszcze nie wystawił w akcie zgonu lub historii choroby, przyczyny choćby pośredniej z powodu spożywania wędzonych wędlin, ale PE nie zakazuje czegoś (tytoń) co jest ponad wszelką wątpliwość szkodliwe i wymienia się jako bezpośrednią przyczynę zachorowań i zgonów.
Kto mi to wyjaśni dlaczego? nie musi mi nikt wyjaśniać bo rachunek jest taki że jak nie wiadomo… no co? „kasa misiu kasa”

Wróć do „OFF Topic”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 22 gości