Lubisz jeździć autem i prywatność?

[Mareckimt]

Pasuje całkiem nieźle do tytułu tematu, więc kontynuuję. Oto kolejny pomysł wart zwrócenia uwagi.

Skrajna forma stref ekologicznych – limit 12 tys. km rocznie... na razie tylko dla ciężarówek.

Link do artykułu

Na razie ciężarówki, stare. Jeśli przyjmie się, zapewne będzie krok naprzód, na razie to tylko takie sondowanie. A potem < Euro 4 i > 3,5 l pojemności... A potem Euro 5, powyżej 1,8 litra... Konfiguracji może być wiele, cel będzie jeden: wyeliminować określony segment użytkowników aut z dróg. Bo kto zagwarantuje jakiś tam limit? Limitem będzie 0 km rocznie.
I proszę nie śmiać się z moich jakże skromnych przemyśleń. Wkrótce nie będzie nam do śmiechu.

[Vlad]

Ale koleś nie odkrył żadnej Ameryki, bo używane klasyki są od zawsze według mnie bardziej poszukiwane niż naszpikowane elektroniką nowości. 10 lat temu sprzedałem Beczkę 300D, która bez akumulatora czasem jeździła i od tego czasu nie jeździłem bardziej komfortowym autem, była tylko 3 lata ode mnie młodsza. Druga sprawa, że od roku, max dwa jeździ coraz więcej rajdówek u mnie na wsi, szacuję tak po 300_KM każda. Trzecia, to ile Porsche jeździ od 10 lat na naszych drogach, które nie kosztują 200_tys. Słyszałem historię właśnie około 10 lat temu, że wtedy na Porsche czekało się rok, bo nie spodziewali się takiego zapotrzebowania. A prawda podobno była taka, że nie chcieli, żeby zwykły Kowalski jeździł Porsche. Wniosek taki, że jak jest popyt, to trzeba podatek nałożyć, bo chyba w dzisiejszych dziwnych czasach nie da się inaczej regulować rynku. Czy to jest dobre? Nie wiem. Nikomu nie zazdroszczę, ale często mam wrażenie że jak wszystko, tak jak i motoryzacja poszło w dziwnym niekontrolowanym kierunku. Te wszystkie plany są długoterminowe i nie wiem czy są do zatrzymania, ale często mam wrażenie że bez takiej kontroli przynajmniej w motoryzacji nie będzie możliwości zapanować nad tym w jakim kierunku zmierzamy. Moce samochodów są coraz większe, prędkości rozwijamy coraz większe, kultura na drodze coraz gorsza, nie ma równocześnie budowania świadomości, a droga hamowania nagle o 50% nie zmaleje. Wiem, że każdy powinien mieć prawo do tego żeby się wyszaleć, ale nie wiem, czy droga publiczna to dobre miejsce do tego.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

eD

[bulit73]

jak mam poświęcić 20 minut z życiorysu na coś, o czym nawet nie wiem, czy mnie zainteresuje, to wolę żyć w błogiej nieświadomości.

Pomimo, że jestem od ciebie starszy to poświęciłem ten czas.
Podsumowując, nie kupuj auta wyprodukowanego od 2022roku. To raczej nas nie dotyczy.
Trzeba kupić coś do 2015 i bardzo o nie dbać. Jednakże jak znam życie, to w niedługim czasie, autem które nie spełnia norm spalin Euro, nie wjedziesz do żadnego miasta. Pewnie o to Bruksela też się postara.

[Tomba]

Genialny materiał. Mam 6 letnią Hondę Accord z najlepszym wyposażeniem i na benzynę. Mam dopiero wuturlane 138tyś. Nigdy jej nie sprzedam.

PS. Wstawię normalnie link do tej prezentacji, bo Marecki tak go ukrył, że nie każdy będzie wiedział jak to obejrzeć a warto.

[Krasnal45]

@

Cinmar
Ty się faktycznie chyba starzejesz.

[DooshPastesh]

A już myślałem, że tylko ja jestem takim leniem.

[Cinmar]

@

Mareckimt, musiałeś zostawić to w formie clickbaita, zamiast choćby poniżej w pięciu zdaniach streścić całość?

Może ja się starzeję, albo przestało to na mnie działać, ale jak mam poświęcić 20 minut z życiorysu na coś, o czym nawet nie wiem, czy mnie zainteresuje, to wolę żyć w błogiej nieświadomości. A pewnie i tak się o temacie dowiem. W trzy minuty, bo jeśli temat faktycznie jest istotny, to ktoś za kilka chwil napisze o tym na łamach jakiegoś większego portalu.

[Mareckimt]

W odniesieniu do tematu, wkrótce szeroko rozumianą klasyczną motoryzację szlag (czytaj: UE) trafi. Jakby tego było mało, to wraz z utratą tejże klasyki utracimy również prywatność. Dlaczego tak ma się stać? Obejrzyj jeśli jesteś tego ciekaw:
Jaką NAPRAWDĘ przyszłość motoryzacji szykuje nam UE?