Wielu noży nie miałem, ale od chyba 10ciu lat mam Gerlacha, taki z 25 cm. Ostrze go tylko nóż o nóż, tak gdzieś raz na dwa tygodnie i może z 3-4 razy na szlifierce kątowej przez te 10 lat. Jakbym miał kupić to tylko Gerlach. Miałem też kilka różnych wynalazków, jeden też niby markowy a po pół kilo mięsa był tępy.
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Wojna na noże
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
-
- Płeć:
Wojna na noże
@ PrzemekM Ja Ci powiem tak od siebie, że ja te wszystkie noże odstawiłem i używam właściwie jednego, o którego od lat jest walka kto weźmie. Nie do zajechania, tani jak barszcz, nadaje się do wszystkiego, czyli... Victorinox - nóż do krojenia pomidorów. I nie piszę tego jako żart, ale najszczerszą prawdę z serca. Zainwestuj i przekonaj się sam, czy warto zagracać sobie przestrzeń milionem przyborów, czy kupić sobie kilka tego typu. Oczywiście mówię tutaj o konsumenckim użytkowaniu. Przykładowo pierwsza z brzegu oferta -> https://allegro.pl/oferta/noz-do-pomidorow-krojenia-11cm-victorinox-5-0832-10552200446?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=MjBlYTJhOTUtNTkwOC00NDAyLTgzOTYtNTFmNzhiYzMxOGU1AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=5737c719-239b-4c47-8240-56639a18b338
-
- Użytkownik
- Posty: 312
- Rejestracja: ndz sie 11, 2019 7:22 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 269 razy
- Otrzymał podzięk.: 402 razy
- Płeć:
Wojna na noże
Ja w nietypowej sprawie. Chcę kupić kilka dobrych+ noży do kuchni:
1. Nóż szefa - jakieś 21-22 cm.
2. Nóż szefa - 15 cm.
3. Nóż do pieczywa.
4. Nóż do pomidorów.
5. Nóż typ Santoku.
6. Zastanawiam się jeszcze nad tasakiem.
Sporo ludzi chwali i sporo ludzi opluwa Fiskarsy. Kolega jakiś czas temu kupił Fiskarsy Royal i sobie chwali. No ale jak ktoś kupi, to potem czasem samego przekonuje, że dokonał wyjątkowego wyboru. Miał ktoś z Was do czynienia z tą serią?
Są jeszcze noże Victirix. Ceny wyższe, ale do przełknięcia. Tylko czy ta wyższa cena przyniesie na tyle lepsze przeżycia podczas krojenia, że warto zrezygnować na ich rzecz np. z Kayfuna Lite.
Pytanie do Was, dzielni wojownicy o wolność waperstwa. Jakie macie doświadczenia z tego typu sprzętem?
Jakiegoś limitu ceny nie mam (no coś tam w głowie jest), ale jeżeli za 1 tys. zł. da się kupić już coś naprawdę dobrego to super. Jeżeli trzeba dołożyć drugie tyle i mieć radość na pozostałe, unikające, dni życia, to to też ma sens.
Proszę o luźną dyskusję, rady co kupić, czego unikać.
1. Nóż szefa - jakieś 21-22 cm.
2. Nóż szefa - 15 cm.
3. Nóż do pieczywa.
4. Nóż do pomidorów.
5. Nóż typ Santoku.
6. Zastanawiam się jeszcze nad tasakiem.
Sporo ludzi chwali i sporo ludzi opluwa Fiskarsy. Kolega jakiś czas temu kupił Fiskarsy Royal i sobie chwali. No ale jak ktoś kupi, to potem czasem samego przekonuje, że dokonał wyjątkowego wyboru. Miał ktoś z Was do czynienia z tą serią?
Są jeszcze noże Victirix. Ceny wyższe, ale do przełknięcia. Tylko czy ta wyższa cena przyniesie na tyle lepsze przeżycia podczas krojenia, że warto zrezygnować na ich rzecz np. z Kayfuna Lite.
Pytanie do Was, dzielni wojownicy o wolność waperstwa. Jakie macie doświadczenia z tego typu sprzętem?
Jakiegoś limitu ceny nie mam (no coś tam w głowie jest), ale jeżeli za 1 tys. zł. da się kupić już coś naprawdę dobrego to super. Jeżeli trzeba dołożyć drugie tyle i mieć radość na pozostałe, unikające, dni życia, to to też ma sens.
Proszę o luźną dyskusję, rady co kupić, czego unikać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości