Człowiek - to brzmi dumnie

[basika]

Tu nie potrzeba komentarza....

[robert]

Ten temat to dobre miejsce aby napisać o trzech chłopakach z Nysy którzy pomogli bezdomnemu.
Zobaczcie sami , przyjemnie się robi czytając takie rzeczy.
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/nastola ... 09643.html

[basika]

Kolejna fajna historia. W pewnym miasteczku rozpętała się burza. Biedny kotek utknął w rurze odpływowej i nie wiedział jak się wydostać. Rozpaczliwie wołał o pomoc, ale nikt nie przychodził…Na szczęście ktoś usłyszał jego wołanie o pomoc i natychmiast zareagował. Dorella Tuckwiller usłyszała i kompletnie zanurzając się w wodzie, wczołgała się do rury odpływowej, aby uratować malucha przed zatopieniem. To było trudne zadanie, ale warto było zaryzykować.
https://www.youtube.com/watch?v=eizw6obbRb0

[basika]

Magia przytulenia
Kiedy się boimy, jesteśmy smutni, marzymy o tym aby znalazł się ktoś, kto nas mocno przytuli. A jeżeli nie ma takiej osoby zamykamy się w sobie i radzimy sobie jak potrafimy. Okazuje się, że również zwierzęta potrzebują bliskości i czułości, zwłaszcza w sytuacjach nowych i niebezpiecznych. I że także one – co może się wydawać nieprawdopodobne, w obliczu zagrożenia przybierają maski. Edie jesienią 2010 roku trafiła do schroniska Lancaster.
Była agresywna i nikomu nie pozwalała się do siebie zbliżyć, groziło jej uśpienie. Weterynarz zadzwonił do swojego przyjaciela, Michaela Giabocbbe’a. Poprosił go, aby ocenił, czy rzeczywiście dla psiaka nie ma już cienia szansy. Michael oczywiście nie odmówił i przybył na miejsce.
Przy pierwszej próbie kontaktu psina zareagowała bardzo gwałtownie. Bała się kontaktu z człowiekiem, w popłochu uciekała przed smyczą i jakąkolwiek próbą dotyku. Widać było, że musiała doznać w przeszłości ogromnej krzywdy ze strony człowieka.
Mężczyzna zareagował więc bardzo szybko. Ubrał Edie smycz, przyciągnął ją do siebie, uważając, aby nie zatopiła zębów w jego ręce – i mocno przytulił. A potem zaczął głaskać.
O dziwo, psinka wcale go nie pogryzła. Nagle wyciszyła się, uspokoiła i wreszcie – najprawdopodobniej po raz pierwszy od dawna – poczuła się bezpieczna.
Okazało się, że wcale nie jest agresywnym, niebezpiecznym psem, ale małą, wystraszoną psiną, która nie wie jakie zamiary mają wobec niej nieznajomi ludzie. I dlatego przyjęła postawę obronną. Kilka minut później, wypieszczona i wyprzytulana Edie w ogóle nie przypominała zwierzęcia, które jeszcze dzień wcześniej planowano uśpić.
Pozwalała się głaskać, , ba, nawet wyczesać, zaczęła z ufnością obwąchiwać zgromadzone w gabinecie weterynaryjnym osoby. Pojawiło się nawet pierwsze merdanie ogonem!

https://www.youtube.com/watch?v=_LqSHfkLvHk

[basika]

Niesamowite...

Iza, widziałam ten spot. Dobrze że ktoś pomyślał o wsparciu chorych dzieci i oswajaniu z ich chorobami

[julka1973]

Niesamowite...

https://www.facebook.com/Santilocc/videos/157882484387819/

[basika]

Kolejny przypadek ludzkiej pomocy. Lubię pokazywać takie historie

Zrzut-ekranu-2017-01-11-o-10.41.26_article-content-max.png

„Chciałbym pozdrowić 3 gości z czarnego BMW, którzy ok północy z niedzieli na poniedziałek zabrali do weterynarza z ulicy szczecińskiej na granicy Łodzi i Zgierza zamarzającego lisa okrywając go własną kurtką. Panowie, przywracacie wiarę w ludzi" – można było przeczytać na fanpage'u „Spotted: Łódź".
Jak podał serwis tvn24.pl, za akcję uratowania lista odpowiedzialny jest Michał Mazur, który zauważył zwierzę leżące pośrodku ulicy. Choć mężczyzna nie miał pewności, że lis nie jest zarażony wścieklizną, razem z kolegami postanowił mu pomóc. Mężczyźni przykryli zwierzaka kocem i poczekali, aż będzie można odkleić jego łapy od zimnego asfaltu.
Mężczyźni przewieźli przemarzniętego lisa do całodobowej kliniki weterynaryjnej w Konstantynowie Łódzkim. Dziś lis czuje się już lepiej, choć cały czas jest pod opieką weterynarzy.

https://www.youtube.com/watch?v=mF5XqEAN0Ms

Źródło: http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-s ... O-00035220

[basika]

" Jeden z kierowców w rosyjskim Kaliningradzie uratował niewielkiego kociaka, który wypadł na drogę. Zwierzę przez kilka minut kuliło się pod przejeżdżającymi z dużą prędkością pojazdami.Zdarzenie nagrały kamery miejskiego monitoringu. Nie jest jasne w jaki sposób kotek znalazł się na jezdni. Nie próbował ociec z ulicy i schronić się przed samochodami. Kierowcy próbowali go ominąć. W końcu jeden z nich zatrzymał swoje auto i zabrał kota ze sobą."
Źródło: radiozet.pl
A ja odetchnęłam z ulgą, bo cały czas bałam się o tego maluszka

https://www.youtube.com/watch?v=CwzAqSOB2sE

[basika]

Mężczyzna rozkopał chodnik i uratował zakopanego żywcem psa. Ta historia wydarzyła się w rosyjskim mieście Woroneż. To właśnie tam pewien mężczyzna uratował życie ciężarnej suczce, która spędziła dwa dni zakopana pod chodnikiem.
Wszystko z powodu nieuważnej pracy robotników, którzy zostali wezwani do naprawienia zarwanej kostki przed budynkiem. Pech jednak chciał, że tuż pod schodami, obok których odbywały się prace, ukryła się zmęczona psina.

https://www.youtube.com/watch?v=cyb89ogHaGk

[basika]

Bycie człowiekiem to wielki dar i jednocześnie wielka odpowiedzialność. Są takie sytuacje, gdy możemy być dumni z postawy, czy zachowania konkretnego człowieka. Warto takie przypadki nagłaśniać...
Dzisiaj zachwycił mnie ten przypadek
4-letni chłopiec z Shenzhen w południowych Chinach został sam w domu i postanowił wyjść na balkon. W pewnym momencie wpadł między barierki i prawie przez nie przeleciał. Wisiał głową w dół na wysokości szóstego piętra, aż 20 metrów nad ziemią. Sąsiedzi chłopca próbowali wyważyć drzwi, znosili kołdry i rozkładali je na chodniku. W pewnym momencie jeden z przechodniów wspiął się bez jakiegokolwiek zabezpieczenia i wepchnął chłopca z powrotem – informuje Shenzen Daily. Mężczyzna, który uratował chłopca, po całej akcji zniknął jak kamfora.
Radio ZET/SI
Tu można obejrzeć to wydarzenie
https://www.youtube.com/watch?v=_mndeIH3OZc