Od lat używam Soda Stream. Niestety innego wyboru wtedy na rynku nie było. Izraelczycy dbają
, by ich produkty nie były kompatybilne z innymi systemami. Nawet mają podzielone na regiony kompatybilność samych butli z gazem. Łatwo to obejść, bo to tylko mechaniczne zabezpieczenie. Saturator ładny co wybrałeś
, ale butelki przy braku kompatybilności są raczej zajawką
, która za chwilę zniknie jak wiele innych systemów
, co w ostatnimi latami zagościły na naszym rynku. Żydowski system mimo upływu lat
, jest niezawodny i zapewnia dostęp do butelek jak i uszczelek. Dodatkowo ma możliwość rozwoju, co skwapliwie wykorzystują producenci niezależni. Wady ma trzy: Tylko dwa rodzaje butelek i nieekonomiczne zarządzanie gazem oraz częste odkręcanie się nakrętek przy transporcie. Tylko koło 20 % gazu idzie perlatorem w wodę, reszta jest marnowana bezpowrotnie. Dokładnie t
ę samą wadę ma system
, który zaprezentowałeś. Między bajki można włożyć reklamę 80 l napoju z flaszki gazu. Z doświadczenia 30-35 litrów bąblowej wody
, to max. No chyba, że ktoś lubi lekko gazowaną, to będzie bliski tych 60
_l
, jak było w początkowej fazie nadrukowane na flaszkach. Ciekawostką jest też, że na rynek USA są flaszki 1 l (900 g gazu). Jak do saturatora SodaStream bez problemu taką flaszę zamontujesz, tak inne systemy nieprzygotowane są na takie butle, a dostać je na naszym rynku to żaden problem. Nawet rozprowadza je mój znajomy z Sopotu. Inwestycja w podstawowy zestaw zwraca się dopiero po roku, więc nie każdemu to odpowiada.

Samodzielnie wykonana przejściówka Z starej butelki Soda Stream na butelkę typu PET. Gotowe takie wydruki można często kupić teraz na aledrogo. 1/2 l jak i 0,7 l wchodzą bezproblemowo do podstawowego zestawu. Przy kosztach butelki Soda Stream 20-40 zł szt. to dobra inwestycja, a i się nic samo nie odkręci przy transporcie.

Podróżny zestaw do gazowania PET z mini reduktorem i perlatorem 0,2 mikrona wykorzystujący flaszkę CO2 SodaStream. Zakup z Aliexpress.

Podobny zestaw jak powyżej
, tylko stacjonarny z wykorzystaniem reduktora gazowego za psie grosze. Jedyna zmiana w reduktorze, to wymieniony manometr z l/min. na wskazania w Barach i zamontowany 1/8 cala zawór odcinający.

No i hit ostatniego roku. Syfon jak za komuny. Polski producent tego gadżetu podaje, że nadaje się do każdego napoju gazowanego zakupionego w sklepie, jednak najlepiej sprawuje się z własnymi bąbelkami. Kto pamięta
, jak za komuny targało się do domu taką szklaną flaszkę, to wie, że do domu dotarło mniej niż pół lub wcale

. Butelki gazowane zestawami jakie pokazałem wyżej.

Flaszek i gazu mi nie brakuje, to na koniec zostawiłem coś poza tematem. Jedna flaszka CO2 SodaStream do napełniania kapsuł wielokrotnego użytku 8/12/16 g do wiatrówki
, jak i kamizelki. Druga do bezpośredniego wpięcia w wiatrówkę
, z pominięciem kapsuły CO2. Była to jedna z niewielu rozrywek
, kiedy zamknęli parki jak i lasy.
Oszczędności dla środowiska przeogromne, a i satysfakcja z produkcji własnych bąbelków nie do opisania. Jak wspomniałem na początku, podstawowy zestaw zwraca się po roku, tak z tym co pokazałem potem, to już trzy lata wliczając w to trzy butle po 5 l CO2 każda. Dlatego trzy, bo w okresie zimowym nie uzupełniam gazu. Producenci piwka jak i hodowcy roślinek, w tym akwariowych, docenią te zestawy, a zwrot kosztów będą mieli szybszy.
eD