Dar od losu
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Dar od losu
Leci chemia w kanał.
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Dar od losu
Wiadomo jest choroba. Jest nowotwór i do tego wściekły jak pies Baskerwilów. Są liczne odnogi tego wściekłego psa. Ale co to dla mnie oznacza. Życie stało się monotonne i pełne rutyny. Żyję od wlewu do wlewu i tak co 15 dni. 2 albo 3 razy dziennie biorę leki. Rutyna nieprawdaż...???
To co nazywa się leczeniem dla mnie stało się (prawie) religią.
Religią bez celebracji kościelnego i księdza , za to ofiarą jest zbyt wysoka. Ofiarą w postaci leków i czasu. Czasu dla siebie. Czasu dla bliskich. Religią z przykazaniami kiedy iść na chemię i kiedy brać leki. Bez spowiedzi , bez rozgrzeszenia , ale z jawnym i nieuchronnym zakończeniem. Dlaczego to piszę tu na FB i na salonie? Czasami trzeba uzewnetrznić swoje przemyślenia i wnioski. Dobra ta religią , nie trzeba na kolana padać choć choroba sama ciągnie na dno. Akt wyznania wiary jest tak prozaiczny że aż kipi od suspensu i ocieka prawdą.
Jest banalny w swoim przesłaniu. Prosty.
Pomimo bólu jaki cię napotka , pomimo cierpienia jakie znajdziesz w sercu i ciele , pomimo wszystkiego co złe związane z chorobą pamiętaj o tym że kiedyś było wspaniale. Wstań z kolan , podnieś wysoko głowę i wykrzycz swój ból światu i walcz. Nikt cię nie zrozumie. Afirmacja uczuć to mrzonka. Psychologia to teoretyzowanie nie nauka. Jesteś zdany wyłącznie na samego siebie i od ciebie zależy co zrobisz. My chorzy na nowotwory wszelkiego rodzaju jesteśmy pariasami we własnym ciele i otoczeniu. Na pewno nikt z nas nie chciał dla siebie takiego losu. Losu który prowadzi nas do skrajności w myśleniu i postępowaniu. Ważne jest aby poprzez ból i samą chorobę dostrzegać dobro i tych którzy są obok albo przy nas.
Wysłane z mojego Lenovo TB-J706L przy użyciu Tapatalka
To co nazywa się leczeniem dla mnie stało się (prawie) religią.
Religią bez celebracji kościelnego i księdza , za to ofiarą jest zbyt wysoka. Ofiarą w postaci leków i czasu. Czasu dla siebie. Czasu dla bliskich. Religią z przykazaniami kiedy iść na chemię i kiedy brać leki. Bez spowiedzi , bez rozgrzeszenia , ale z jawnym i nieuchronnym zakończeniem. Dlaczego to piszę tu na FB i na salonie? Czasami trzeba uzewnetrznić swoje przemyślenia i wnioski. Dobra ta religią , nie trzeba na kolana padać choć choroba sama ciągnie na dno. Akt wyznania wiary jest tak prozaiczny że aż kipi od suspensu i ocieka prawdą.
Jest banalny w swoim przesłaniu. Prosty.
Pomimo bólu jaki cię napotka , pomimo cierpienia jakie znajdziesz w sercu i ciele , pomimo wszystkiego co złe związane z chorobą pamiętaj o tym że kiedyś było wspaniale. Wstań z kolan , podnieś wysoko głowę i wykrzycz swój ból światu i walcz. Nikt cię nie zrozumie. Afirmacja uczuć to mrzonka. Psychologia to teoretyzowanie nie nauka. Jesteś zdany wyłącznie na samego siebie i od ciebie zależy co zrobisz. My chorzy na nowotwory wszelkiego rodzaju jesteśmy pariasami we własnym ciele i otoczeniu. Na pewno nikt z nas nie chciał dla siebie takiego losu. Losu który prowadzi nas do skrajności w myśleniu i postępowaniu. Ważne jest aby poprzez ból i samą chorobę dostrzegać dobro i tych którzy są obok albo przy nas.
Wysłane z mojego Lenovo TB-J706L przy użyciu Tapatalka
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Dar od losu
Niedziela z rakiem w tle...
https://youtu.be/ShVsvfukGNc?feature=shared
https://youtu.be/ShVsvfukGNc?feature=shared
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Dar od losu
Dzisiaj odebrałem wyniki TK. Wcześniej wizyta u onkologa a następnie wlew... Chemia...
Po wynikach TK rokowania ssą do dupy . Jeden guz zmalał a reszta urosła i na dodatek zmiany w stawach i ogólne w kościach. Powiedzcie mi po co to wszystko skoro nie pomaga. Mam mieć po chemii płynnej zmianę leków na tabletki , oby nie sunitirib. Czuję się ok a nawet bardzo dobrze ale to co dzieję się w środku to Armagedon.
Ale się nie poddaję i dalej idę z podniesioną głową. Zawsze do przodu , nigdy w tył...
Po wynikach TK rokowania ssą do dupy . Jeden guz zmalał a reszta urosła i na dodatek zmiany w stawach i ogólne w kościach. Powiedzcie mi po co to wszystko skoro nie pomaga. Mam mieć po chemii płynnej zmianę leków na tabletki , oby nie sunitirib. Czuję się ok a nawet bardzo dobrze ale to co dzieję się w środku to Armagedon.
Ale się nie poddaję i dalej idę z podniesioną głową. Zawsze do przodu , nigdy w tył...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Dar od losu
Byle czego bym ci nie zaparzył...crystal1 pisze:Mów mi Jacek Super było się spotkać i trzeba to powtarzać jak najczęściej Trzymaj się Slaviop
p.s. Kawa pychota
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: pt mar 04, 2016 7:33 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 217 razy
- Otrzymał podzięk.: 79 razy
- Płeć:
Dar od losu
Mów mi Jacek. Super było się spotkać i trzeba to powtarzać jak najczęściej. Trzymaj się Slaviop.
P.S. Kawa pychota.
P.S. Kawa pychota.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Dar od losu
Crystal dzięki za odwiedziny. Mam nadzieję że kawa smakowała...
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Dar od losu
Sex... Wiadomości na ten temat przekazywane są ustnie z pokolenia na pokolenie. Płyny i sprzęt to już inna sprawa. Przestałem kolekcjonować zabawki. Poza tym trwam nadal...
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co mnie nie zabije to zginie z mojej ręki...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Dar od losu
slaviop pisze:Ciekawe kto wygra potyczkę bo do prawdziwej wojny jeszcze daleko...???
Do prawdziwej wojny jeszcze musimy się Sławek, trochę przygotować, dozbroić...
PS
Rozmawiałem ze Sławkiem dwa dni temu prawie godzinę. Pytał o nowe liquidy, nowy sprzęt. Z tej godziny, ponad 45 minut poświęciliśmy na omówienie co nowego w seksie i jak się teraz ubierają dziewczyny, skoro wiosna nadciąga...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Dar od losu
Jak na razie jeszcze dycham i wapuję...
Daję radę i walczę , wziąłem się z skurwielem za bary i tłuczemy się po ryjach...
Ciekawe kto wygra potyczkę bo do prawdziwej wojny jeszcze daleko...???
https://www.youtube.com/watch?v=AMXaeqVpygs
Daję radę i walczę , wziąłem się z skurwielem za bary i tłuczemy się po ryjach...
Ciekawe kto wygra potyczkę bo do prawdziwej wojny jeszcze daleko...???
https://www.youtube.com/watch?v=AMXaeqVpygs
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości