Myślę że młody człowiek spełnił swoje marzenie.

Niestety grozi mu zmiana, z miejsca siedzenia motorniczego na inne. Będzie oskarżony za włamanie oraz zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym, Kara do lat 10.
25-latek ukradł w nocy tramwaj w Katowicach, dojechał nim do Chorzowa i zabierał pasażerów. Tam został zatrzymany. Policjanci i Tramwaje Śląskie wyjaśniają, jak doszło do tego zdarzenia. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób mężczyzna dostał się na teren zajezdni i wyjechał z niej niezauważony. Na trasie między Katowicami a Chorzowem pojawił się w nocy tramwaj linii nr 33, który nie był wpisany w rozkład jazdy i na co dzień nie kursuje. Zauważył go motorniczy innego tramwaju i powiadomił dyspozytora.
Dyspozytor próbował skontaktować się z motorniczym poprzez radiotelefon. To się nie udało. Podjęta została szybko decyzja o tym, żeby zatrzymać wagon. Zdalnie wyłączono zasilanie trakcji tramwajowej w centrum Chorzowa. W ten sposób tramwaj unieruchomiono. Wezwano policję. Na miejsce skierowany został także kontroler ruchu naszej spółki. Mężczyzna, który prowadził tramwaj nie uciekał, został zatrzymany przez policję - mówi Andrzej Zowada, rzeczni Tramwajów Śląskich S.A.
Zatrzymany mężczyzna ma 25 lat. Jak powiedział RMF FM dyżurny z biura prasowego śląskiej policji, 25-latek wyjechał tramwajem z zajezdni w Katowicach-Zawodziu i dojechał do Chorzowa po drodze zabierając ludzi. Czynności policyjne z jego udziałem trwają.
