Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Tematy luźne, swobodne, nie do końca poważne
Awatar użytkownika
K_Puchatek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: sob cze 20, 2015 3:46 pm
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podzięk.: 74 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: K_Puchatek » pn lip 13, 2015 2:44 pm

To i ja wtrącę swoje trzy grosze - chmurzę od prawie 4 lat i nie zauważyłem wpływu na wagę.
Faktem jest że po jakimś czasie od porzucenia "śmierdziuchów" powrócił i wyostrzył mi się smak, zacząłem mniej przyprawiać.
Natomiast ostatnimi czasy sporo przybrałem, choć nie wiązałbym tego z chmurzeniem a raczej z "okresem przejściowym" między jedną pracą a drugą... :lol:
No i dodatkowo :beer: też "robi" swoje...
Awatar użytkownika
Krasny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: ndz lip 12, 2015 9:43 pm
Lokalizacja: Mikorzyn
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podzięk.: 29 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: Krasny » pn lip 13, 2015 12:50 pm

Otyły jestem i sam nie wiem dlaczego, nie pochłaniam kilogramów jedzenia szczerze mówiąc moja zgrabna żonka zjada więcej, dużo więcej.
U mnie to zapewne zasługa nieregularności w odżywianiu. Śniadanie (pierwsze) potrafię zjeść około 11 a i 15 nie jest czymś nadzwyczajnym.
Późny obiad zastępuje też kolację więc pewnikiem organizm nauczył się robić zapasy tylko dlaczego aż tyle :lol:

A wracając do tematu to fakt od długiego już czasu zauważam małe zainteresowanie słodkościami.
To znaczy cukrem bo w baniakach ciągle coś na słodko :cool:
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: Tommy Black » pn cze 29, 2015 12:57 pm

Uprzejmie informuję że lubię slodycze.Nie wszystkie, ale dużo...no trochę dużo. Bałem się że że po przejściu na tę samą stronę mocy co czcigodny amsaw,będę co najmniej tak gruby jak On. :) No ale widocznie wszelkie bożki otyłości mnie i tu oszczędziły.A bałem się,ponieważ nigdy nie bylem gruby, nawet jesli obżerałem się jak świnia.Nic nie mam do świń,ale ich nie jadam...jakoś tak głupio zjadać współbraci...małp tez nie jadam! ;)
Uprzedzę od razu, nie jadam też tych kebabów ( nie popieram terroryzmu) i nie chodzę do fast food bud ,szop i Mckaczorów.
Jeśli nagle poczuję się głodny,co jest tyle nagłe co rzadkie, sięgam po pelny zbiorniczek Subtanka.Kiedyś, za czasów tych wrednych śmierdzących zwitków papieru i liści, to po każdym obiedzie musiałem sobie zapalić.Niektórzy muszą tak po seksie nawet...Albo i po tym i po tym.Tacy to się Sybaryci chyba nazywają, to ja nie wiem zbyt dużo o nich...
Na razie jestem chudy jak mawiają moje liczne kobiety ( dwie) albo zgrabny ,jak mawiają nie moje kobiety ( dużo)! :lol:
A tak w ogóle, to ja na temat otyłości staram się nie wypowiadać albowiem najnowsze badania dowodzą, że kobieta, która ma kilka kilogramów nadwagi żyje dłużej niż mężczyzna, który o tym wspomni... ;)
Awatar użytkownika
amsaw
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1867
Rejestracja: wt cze 09, 2015 8:30 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3123 razy
Otrzymał podzięk.: 2544 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: amsaw » pn cze 29, 2015 12:24 pm

Uprzejmie informuję, że po rzuceniu palenia i przejściu na jaśniejszą stronę mocy, nie lubię słodyczy.
Tyle, że muszę dodać, że przed rzuceniem palenie też ich nie lubiłem :lol:
Ze słodkości akceptuję czekoladę, ale bez żadnych udziwnień (poza orzechami lub migdałami) oraz świętomarcińskie rogale (ale to znowu spaczenie regionalne).
Nadal nie przepadam za mięsem i kluchami w jakiejkolwiek postaci.
Jedyną widoczną zmianę w moich upodobaniach gastronomicznych, która nastąpiła po rozpoczęciu wapowania jest ograniczenie ilości soli. Wcześniej soliłem i dosalałem wszystko. Teraz smak się wyostrzył i sól już mi w takich ilościach potrzebna nie jest.
Waga niestety stoi w miejscu. Nadal nie mogę zejść poniżej 90kg.
Reasumując. Po rzuceniu palenia nie przytyłem, nie schudłem, ale bardziej delektuję się smakiem, który wreszcie jestem w stanie czuć.
No, z tym smakiem też bym nie przesadzał, bo okres pylenia traw jest dla mnie czasem bezsmakowym - z zatkanym nosem nie czuje się nic :mrgreen:
Luk Goth
Płeć: nieokreślona

Re: Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: Luk Goth » pn cze 29, 2015 12:24 pm

Słuszna uwaga, ja co prawda nigdy nie miałem problemów z tuszą, za to żona odczuła na tym tle duże bardzo korzystne skutki przejścia na EP ;). Teraz kiedy dzwonię "Kochanie jestem w cukierni, chcesz tiramisu?", to słyszę odpowiedź "Nie dzięki, mam jeszcze 10 ml" :D

Pozdr.
Łukasz
Awatar użytkownika
tunajerzy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: sob cze 20, 2015 2:30 pm
Lokalizacja: Świnoujście
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podzięk.: 373 razy
Płeć: Mężczyzna

Chmurząc walczymy z otyłością ;)

Postautor: tunajerzy » pn cze 29, 2015 11:52 am

Z góry przepraszam, jeśli uznacie to za śmieszne, lub bez sensu. Miedzy innymi, dlatego, piszę to w off topie.
Do rzeczy. Z natury jestem łasuchem i po pewnym czasie mojej przygody z EP zauważyłem, że coraz mniej ciągnie mnie do słodyczy. Teraz zamiast sięgnąć po coś słodkiego, sięgam po baniaczek z czymś na co mam w danej chwili ochotę. Zamiast pchać w siebie masę kalorii przyjmuję, tak jak w przypadku tic taca, tylko jedną ;)
Też tak macie?

Wróć do „OFF Topic”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości