E-papierosy to nie jest legalny sposób na ćpanie

[Maskota]

Od początku tej rozmowy zmierzam do tego że 70proc analfabetów to liczby wyssane z palca. Nie jest to manipulacja a wyrażenie własnego zdania. I myśle że i odemnie tyle wystarczy w temacie

[Metall]

Pierwsza publikacja mówi o tym że Polacy są z książkami na bakier. A nie że nie potrafią czytać. Druga mówi o 0.5 procentowym analfabetyźmie wtórnym o którym mówiłem wcześniej a trzeciej nawet nie patrze bo nie rozumiem o co Ty w ogóle walczysz? Na egzaminach miałem 96procentową ocene z czytania ze zrozumieniem. A Ty na siłe chcesz pokazać że Polacy to matoły. No spoko, skoro za takiego się masz bo tak mówi onet to looz ja nie będe Cię wyprowadzał z błedu ;D

Nie wiem do czego zmierzasz i jakie masz tylko Tobie znane cele i intencje, ale próbujesz manipulować tą dyskusją.
Uporządkowując to naprędce, to w skrócie wygląda to tak.
Postawiłem pewną tezę i dałem źródło. Otwarcie napisałem, że kwestię jego wiarygodności pozostawiam otwartą. Znaczy to tylko tyle, że nie jest to dla mnie kwestia życia i śmierci. Jeżeli ktoś uzna je za wiarygodne to fajnie, a jak nie to jego sprawa. I też fajnie.
Pomijając już faktyczny procent analfabetów funkcjonalnych w polskim społeczeństwie to nie ja postawiłem tezę, że są matołami. Ponadto, kwestionując wiarygodność przedstawionego przeze mnie źródła, napisałeś:

To niech wrzucą odnośnik do tytułu z którego to przedrukowali w którym będą fakty, np. Gdzie były przeprowadzone takie badania, ile osób przebadali że mają tak dokładne liczby określające całe Polskie społeczeństwo. Bo skoro ktoś ma mnie nazywać baranem to chce na to kwit. A nie artykuł bez zródła, bez pokrycia który ma się dobrze sprzedać.

Gdy tylko zrobiłem, co chciałeś, to napisałeś, że o coś walczę, że kogoś chcę o czymś na siłę przekonać itd.
O nic nie walczę i na siłę nikogo do niczego nie przekonuję. Sam dociekałeś i sam prowokowałeś kolejne posty w tym temacie, a potem zarzucasz mi, że Cię do czegoś próbuję na siłę przekonać. Nie przesadzasz trochę ze swoimi nadinterpretacjami? Każdemu może się zdarzyć, że opacznie zrozumie czyjeś słowa napisane w necie. Ale bez przesady. No chyba, że chce je opacznie rozumieć.
Oczywistym jest, że jak ktoś zakłada gumę, to ma ochotę poruchać. Ty natomiast zachowujesz się tak, jakbyś założył gumę, a po chwili miał wielkie pretensję do laski o to, że śmiała zdjąć majtki.
Z mojej strony w tym temacie zostało powiedziane wszystko. Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Dziękuję za uwagę. Starałem się streszczać, by tekstu do czytania nie było zbyt wiele.

[Maskota]

Pierwsza publikacja mówi o tym że Polacy są z książkami na bakier. A nie że nie potrafią czytać. Druga mówi o 0.5 procentowym analfabetyźmie wtórnym o którym mówiłem wcześniej a trzeciej nawet nie patrze bo nie rozumiem o co Ty w ogóle walczysz? Na egzaminach miałem 96procentową ocene z czytania ze zrozumieniem. A Ty na siłe chcesz pokazać że Polacy to matoły. No spoko, skoro za takiego się masz bo tak mówi onet to looz ja nie będe Cię wyprowadzał z błedu ;D

[Metall]

To niech wrzucą odnośnik do tytułu z którego to przedrukowali w którym będą fakty, np. Gdzie były przeprowadzone takie badania, ile osób przebadali że mają tak dokładne liczby określające całe Polskie społeczeństwo. Bo skoro ktoś ma mnie nazywać baranem to chce na to kwit. A nie artykuł bez zródła, bez pokrycia który ma się dobrze sprzedać.

http://www.profesor.pl/mat/na8/na8_chodorowska_181103_1.php

https://docplayer.pl/19248232-Analfabetyzm-wtorny-ekskluzja-czy-inkluzja-spoleczna.html

https://sites.google.com/site/ksztalcenienauczycieli/home/edukacja-w-polsce-w-badaniach-oecd-pisa

[Maskota]

To niech wrzucą odnośnik do tytułu z którego to przedrukowali w którym będą fakty, np. Gdzie były przeprowadzone takie badania, ile osób przebadali że mają tak dokładne liczby określające całe Polskie społeczeństwo. Bo skoro ktoś ma mnie nazywać baranem to chce na to kwit. A nie artykuł bez zródła, bez pokrycia który ma się dobrze sprzedać.

[Metall]

Onet czasem wrzuca "przedruki" z innych tytułów.

[Maskota]

Jeżeli coś jest napisane mądrze to czemu mam tego nie czytać Byle nie za długo jeżeli da się krócej
Ps. Onet faktycznie jest rzetelny heh

[Metall]

Druga sprawa że popierasz swoje słowa tekstem pismaków na których plułeś wczoraj i naplujesz jutro za pisanie bzdur odnoście np. Ein a przecież też oni podeprą swój tekst o jakieś tam badania.

Niektóre media (tytuły) są jeszcze w miarę rzetelne. Nie wrzucajmy wszystkim do jednego wora.
Nie wrzucajmy do jednego wora badań sponsorowanych przez wiadomo kogo, które z góry mają wykazać szkodliwość EIN, z wszystkimi innymi badaniami, jakie istnieją na tym świecie.

Czwarta to taka że z niewiadomego powodu ostatnim czasie wkroczyłeś ze swoimi postami na bardzo filozoficzny pułap Dużo filozoficznej rozwiązłości a mało faktów, ale to tak na marginesie.

Nudzi mi się może. Może lubię sobie popisać, bo mnie to odpręża. A może ktoś mi za to płaci. A teraz jeden twardy fakt, za którymi tak jesteś stęskniony: nie musisz tego czytać, nikt Cię pod groźbą kary do tego nie zmusza. Możesz ignorować moje posty. Mnie również. Po co się męczyć.

[Maskota]

Osobiście znam też takie a właściwie jedną która potrafi wymienić, rozrząd, sprzęgło czy hamulce, a znam i takie które dzwoniły do mnie po zmianie auta do którego zbiorniczka wlewa się płyn do spryskiwaczy więc naładowanie aku to już wogóle byłaby wyższa szkoła jazdy

[iron64]

Nie wymyślaj, Maskota, nie wymyślaj. Sama sobie kupiła prostownik w Lidlu za 60zł, czytała co i jak ładować, no i efekt jak wyżej. A nie wymyślaj, bo kobiety bez studiowania też użytkują samochody i zapewniam Cię, że potrafią również naładować akumulator. Nie potrzebny jest do tego jakikolwiek tytuł, tylko głowa nawet nie na karku, tylko trochę głowy wystarczy.
Podałem ten przykład, jako bardzo dziwny, niestety jest prawdziwy, nad czym boleję, bo zawsze starałem się uczyć siostry używania głowy. No i nie są debilkami, tym bardziej tą sytuację z prostownikiem zapamiętam do końca życia.