Ha, Basiu, takie pytania:
basika pisze:Jak zmienić nasze nawyki, jak pokonać własne lenistwo, jak pokazać bliskim, ,że są dla nas ważni...
Kilka lat temu zdawałem bardzo trudny egzamin i sądzilem że już na nic trudniejszego nie trafię,a tu proszę...
Takie pytania,trudne pytania...a wszystko w kontekście naszych czasów,braku własnego czasu, a co za tym idzie czasu dla innych.
Rzeczywiście, świat przyśpieszył a my wraz z nim.Ale czy wszyscy musimy sie tak gdzieś śpieszyć? I tak żyjemy dłużej.Tylko co z tego?
Kto pamięta zapach prawdziwego kwiatka z przydrożnego rowu.Zakładam że nie wpadł swoją nową,szybką bryką do tego rowu...
Lenistwo to dziś relaks,czyli inny rodzaj lenistwa.Relaks jest modny,do lenistwa i dziś nikt się dobrowolnie nie przyzna.Kiedyś mieliśmy jako ludzie własne,często zdobyte terytoria.Państwa,miasta,dzielnice.Jako dzieci mieliśmy swoje podwórka,czyli swoje terytoria.Dziś każdy z nas jest niepodległym bytem,osobnym terytorium.No i niektórzy siłą rzeczy sami dla siebie są ministrami spraw i ministrami obrony.Są jednoosobowym środkiem świata.Są mocarstwem które doskonale funkcjonuje samo,a dookoła widzi na ogół same zagrożenia.Zadziwiające jest tylko to że te państwa,a jest ich przecież tak wiele,identycznie się nazywają. Każde ma nazwę JA.
Basiu, nie oczekujesz złotego środka? To dobrze,bo to wyższy stopień reglamentacji w dodatku raczej pośmiertny.Dziś o najzwyklejsze środki trwa walka.Już male dzieci,nasze dzieci,bardzo szybko dowiadują się, że nie ma walki na niby.Jak w naszych zabawach.Wieki temu.Dziś walczy się naprawdę i to bardzo ostro.Oczywiście nikt nie nazywa tego walką.To się nazywa współzawodnictwo.Nieco później konkurencja.Na samym szczycie korporacja.Nie zmienimy już tego.I nie o to chodzi żeby to zmieniać.Bo to nie tylko my mamy takie problemy.Dwa tysiące lat temu,mądra księga mieściła takie zdanie:
Nie upodabniajcie się do tego świata, ale odmieniajcie się przez przemianę swojego umysłu!I tu szukałbym drogi do przyjaciół,nawet jeśli są bardzo daleko i fizycznie nieosiągalni.Słowa też, zwłaszcza te napisane,mogą być przyjaciółmi,ale mogą też ranić bardziej niż zły czyn.
A jednak uważam że szczęśliwi są ci ,którzy mają do kogo napisać i mają szansę na odpowiedź.A telefon? Telefon do przyjaciela?
Przecież dziś każdy ma telefon.Tylko ilu,uważanych za przyjaciół,odbierze ten telefon? Będzie mieć czas i ochotę na rozmowę?
Warto jednak pisać i dzwonić.Warto jednak też znaleźć czas aby poświęcić go na zrobienie czegoś,nie na krytykowanie wszystkiego.
Jedna z moich ulubionych postaci historycznych Eleanor Roosevelt mawiała:
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy.