Hmm, widzę że Pani z filmiku @
Frankosio miała beznadziejnych gości, którzy wytłumaczyli by jej ciemnotę.
Pierwsza podstawowa sprawa. No i co z tego że w statystyki zgonów wpisywane są osoby z chorobami współistniejącymi i są zawyżone. Przecież te osoby by dalej żyły, gdyby Covid nie rozpieprzył ich nadszarpniętego stanu zdrowia na amen. Covida, który osłabia cały organizm, atakuje słabe punkty takich osób i jest gwoździem do trumny w ich przypadku. Gdyby nie Covid to by dalej żyły z tymi swoimi chorobami współistniejącymi. Więc argument z dupy.
Druga sprawa, babka mówi żeby leczyć Covid w domu. To ja się pytam czym leczyć, rutinoskorbinem kutwa?
Bo na razie nie mamy żadnego skutecznego leku
, dostępnego na powszechny użytek domowy. Wciąż trwają badania nad lekiem. A w przypadku zajęcia 90% płuc, to co? Pójść sobie do apteki i kupić respirator?
Boosze
, kiedy ludzie zrozumieją
, że to nie zwykły katarek, tylko w wielu przypadkach (nawet z łagodnym przebiegiem) zakażenie
, które atakuje cały układ ner
wowy i całą masę innych narządów, często i na długo pozostawia po sobie trwały ślad, upośledzając inne funkcje naszego organizmu itp. itd.
eD