Budżetowa klawiatura BT IBOX Ares 5

Prawie każde urządzenie jest teraz "smart", więc nawet Salon musi mieć swoje "Smart Subforum". Salon oczywiście nie jest tak smart jak smartakordeon, ale się rzadziej psuje.
Regulamin forum
Reguły, zasady, przywileje i obowiązki jak w pozostałych miejscówkach Salonu. Moderatorzy też ci sami, choć nie wykluczamy niespodzianek. Przyzwoitość jest cenna, a kreatywność pożądana.
Awatar użytkownika
DooshPastesh
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1879
Rejestracja: śr paź 03, 2018 8:59 am
Lokalizacja: Gizycko
Podziękował: 995 razy
Otrzymał podzięk.: 2230 razy
Płeć: nieokreślona

Budżetowa klawiatura BT IBOX Ares 5

Postautor: DooshPastesh » sob sty 08, 2022 9:50 pm

Witajcie szanowni czytelnicy kącika gadżetowego. Dziś chciałbym wam zaprezentować mój kolejny zakup, który jest (nie będę ukrywał) maksymalnie budżetowy. Moja pracownia artystyczna zaczyna się powiększać, dlatego dla własnej wygody postanowiłem zakupić klawiaturę bezprzewodową. Oczywiście musiała spełniać kilka kryteriów:

- Współpracuje z Windows, Linux, Android i MacOS (takie urządzenia mam w domu);
- Bluetooth oczywiście;
- Najtańsza z możliwych.

Dlaczego takie kryteria? Na zdjęciu poniżej przedstawiam jak wygląda moje skromne atelier (jakieś 2m x 3m), które niestety nie pomieści wiele, a i tak już upchnąłem tam tablet, potężny system audio, telewizor, który w przyszłości zamienię na jakiś monitor, no i laptopa, który jest centrum dowodzenia.
Zależało mi na tym, żeby nie unosić ręki do skrótów klawiaturowych lub korzystać z klawiatury laptopa do szybkiego wyszukania czegoś w internecie podczas rysowania gdy laptop stoi na podwyższeniu. Nie zawsze też korzystam z drugiego ekranu, więc klawiatura musi szybko zniknąć bez zbędnego bawienia się z kablami (których i tak już mam za dużo, a mój laptop niewiele potrafi ich przyjąć jednocześnie) i ustąpić miejsca na mikrobiurku MacBookowi.

Obrazek


Podsumowując, najważniejsze w tej klawiaturze jest by czasami móc wcisnąć szybko jakiś klawisz i skrócić o ułamek sekundy moją pracę bez zbędnego unoszenia ręki i kierowania głowy w innym kierunku niż główny ekran. Tę zaletę wyceniam na 50 zł i nie chciałem inwestować więcej.

Po tym przydługim wstępie przedstawiam wam mój najnowszy zakup, jakim jest klawiatura Bluetooth IBOX Ares 5. Jest to klasyczny Chiński badziew, który jest dostępny pod wieloma nazwami w różnych rebrandach, a mój egzemplarz zakupiłem w MediaExpert za 49 zł. Znalazłem taniej, bodajże w Neonet za 36 zł, ale zależało mi na dostawie w sobotę, dlatego srogo przepłaciłem i kupiłem w Media. Dziś dzielę się z wami tą opinią świeżo po zakupie.

Teraz będzie wesoło. Opiszemy klawiaturę.

Klawiatura o dziwo działa, i łączy się bez problemu ze wszystkimi systemami wymienionymi w moich kryteriach. Niestety, nie zapamiętuje żadnych urządzeń, dlatego jeżeli np połączę ją z Makiem, potem z Chromecastem, a potem chcę wrócić na Maka, to muszę od nowa konfigurować połączenie Bluetooth. Pewnie wynika to z archaicznego Bluetooth 3.0, którym dysponuje nasz pacjent. Moja myszka Logitech MX Anywhere 2 robi to świetnie, nawet Chiński pad Gamesir to potrafi. I tak 99% czasu będzie sparowana z Makiem więc mogę to przeboleć. Proces łączenia jest prosty, cała instrukcja do klawiatury ma może 5 zdań. Tyle z zaawansowanych technologii.

Przejdźmy teraz do budowy.

Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że klawiatura nie ma wbudowanej baterii, korzysta z zasilania dwoma akumulatorami AAA . Nie doczytałem. Kurde, nie pamiętam kiedy ostatnio wkładałem w coś takie baterie… Z drugiej strony, jest bardzo lekka. Może to z powodu tego, że jest wykonana z plastiku, który możemy spotkać w zabawkach za 5 zł na odpustach. Gdy chwycimy urządzenie w obie dłonie z lekkością można ją lekko „skręcić”, poddaje się łatwo ugięciom. Do tego stopnia, że musiałem podkleić ją na środkowej stopce, bo podczas pisania dolny środek klawiatury uderzał o blat biurka. Do tego wyraźnie widać, że tafla klawiszy nie jest jednolicie płaska i prawa część klawiatury jest lekko wybrzuszona, ale nie na tyle by wyczuć to podczas pisania. Kolor i nadruki sprawiają wrażenie trwałych. Do tego mamy oznaczone skróty na klawiszach „Q, W, E” dzięki którym nie musimy pamiętać jaki klawisz odpowiada parowaniu z odpowiednim systemem operacyjnym. Klawisze nie chyboczą, są osadzone sztywno, ale niektóre z nich wydają inny dźwięk. W szczególności spacja, która „plaska”. Nie potrafię tego innej opisać. Skok klawisza jest umiarkowany, ale wymaga trochę siły. Spodziewałem się, że różne klawisze będą uderzać z różną siłą, ale okazuje się, że pisanie po wszystkich kwadracikach jest dość spójne.

Czas na podsumowanie.

Ogólnie, jak za pięć dych, to jestem zadowolony. Klawa pisze, nie przerywa, ten tekst powstał właśnie przy jej użyciu i nie wydaje mi się żebym się z nią męczył. Jest dość wygodna i ergonomiczna w użytkowaniu, jak padnie to nie będzie szkoda. Z drugiej strony, obecnie używam nagminnie dwóch klawiatur. Maka, którą kocham, i mógłbym na niej pisać bez opamiętania, oraz klasycznej biurowej Fujitsu, która jest po prostu ok. IBOX też jest ok, ale trochę bardziej trzeszczy i się ugina. Po ustabilizowaniu miękkości plastiku poprzez podklejenie środkowej stopki dziwne zachowanie ustało. I tyle, albo aż tyle. Jest to ewidentnie produkt odpowiadający swojej cenie i nie można od niej wymagać więcej. Działa, pisze, nie przeszkadza, nie mam ochoty rzucić nią ścianę. Wydaje mi się, że udało mi się na niej zaoszczędzić biorąc pod uwagę moje potrzeby.

Obrazek
Don't drip and drive.
MTL: Aspire Paradox, BP Mods Pioneer
DTL:

Wróć do „Smart Salon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 2 gości