Generalnie przyjmuje się, że prąd 30_mA, który przepływa przez ciało człowieka już może zabić i zakładając to co napisał @ Maciejko, że oporność ciała (np. od ręki do ręki) to około 1 kΩ oraz dokładając do tego bardzo niekorzystne warunki (woda) to śmierć może nastąpić nawet przy napięciu 20_V.
Z tego co się orientuję to zostało przyjęte, że 24_V to największe bezpieczne napięcie.
Wydaje mi się jednak, że gorszy jest prąd przemienny ze względu na to, że porażenie nim powoduje migotanie przedsionków oraz zatrzymuje akcję serca.
Natomiast porażenie prądem stałym może spowodować elektrolizę krwi, można dostać raka szpiku kości i umrzeć po niedługim czasie. Porażenie prądem stałym również inaczej przebiega, bo robi ci się tak jakby ciepło i generalnie nic nie czujesz i tak jakby nic się nie stało a po czasie umierasz.
Przy napięciu natężeniu 1_mA można już odczuć przepływ prądu. Przy około 30_mA może wystąpić paraliż dróg oddechowych. Większe wartości to już migotanie przedsionków i zawał.
Pod uwagę trzeba wziąć fakt, że znaczny wpływ ma napięcie prądu i trzeba zwrócić uwagę że nie ciało ma opór 1 kΩ, tylko skóra.
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Regulamin forum
O czym jest to subforum to już wiadomo. A skoro wiadomo to pisujemy tu tylko o tym. Telefony mamy wszyscy, a teraz będziemy mogli o nich porozmawiać i być może dowiedzieć się czegoś nowego.
O czym jest to subforum to już wiadomo. A skoro wiadomo to pisujemy tu tylko o tym. Telefony mamy wszyscy, a teraz będziemy mogli o nich porozmawiać i być może dowiedzieć się czegoś nowego.
-
- Płeć:
-
- Użytkownik
- Posty: 2269
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 11:30 am
- Lokalizacja: łódzkie
- Podziękował: 2614 razy
- Otrzymał podzięk.: 2821 razy
- Płeć:
Re: Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Są wyniki sekcji zwłok. Przyczyną śmierci było porażenie prądem.
2 kilogramy parowników + reklamówka (papierowa) modów...
www.ernol9xp7.blogspot.com
Máte zpackané hlavy ...
Czarna owca...
Rest in peace brother... [*]
***** *****
www.ernol9xp7.blogspot.com
Máte zpackané hlavy ...
Czarna owca...
Rest in peace brother... [*]
***** *****
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
Re: Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Też się nad tym zastanawiam jak to jest, bo ja bez telefonu się nie rozstaje, chyba że idę np do kościoła, chodzę tam rzadko. Ale 90% spraw służbowych czy nie załatwiam telefonem. No i do łazienki w ciągu dnia telefon biorę, na szczęście ładuje tylko w nocy. Natomiast syn jeden czy drugi 14 i 17 lat nie mają takiego zboczenia, wiszą często na telefonie, ale też nie ma tak żeby się nie rozstawali. Czyli jak gdzieś jedziemy, gdzie wiedzą że im to nie potrzebne, to nie biorą, wychodzą na zewnątrz, telefon zostaje w domu. Tu ewidentnie przyczyna jest po stronie uzależnienia od telefonu, bo do wanny, jak w ogóle się wchodzi, to zrelaksować się, ale przy okazji dobrze byłoby mieć naładowany telefon.[emoji846] Tyle wiem, że na dzień dzisiejszy jest to nieuleczalne. Recepta jest prosta, trzeba dbać o baterię w telefonie, albo kupić dobry powerbank. Swego czasu miałem podpięty rzepami pod telefon, bo o 12tej już bateria się kończyła.
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
-
- Patronauta
- Posty: 1856
- Rejestracja: pn lip 29, 2019 6:21 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 3581 razy
- Otrzymał podzięk.: 1775 razy
- Płeć:
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
ErNOL pisze:A mnie to wygląda na najzwyklejszą głupotę 17 latki (tyle chyba miała). Owszem, wielka tragedia, ale i wielka głupota... Ludzie ochujeli już z tymi smartfonami... I to kompletnie... I może to brzmi strasznie, ale za głupotę się płaci. Prąd + woda... Dzieci wiedzą, że to marne połączenie... A 17 latka to już w zasadzie osoba dorosła. Mówię rocznikowo, bo co się dzieje z młodymi ludźmi, to chyba każdy z nas widzi.
I nie chodzi mi o napięcie, jakie podaje ładowarka, ale ogólne kwestie życiowe. 5_V czy 230_V... Prąd to prąd. Z wodą marne połączenie.
Miłego dnia.
eD
Niestety to chyba nieuleczalne, smartfon towarzyszy już wszędzie. Mój młodszy syn utopił trzy (dokładnie trzy!!!) w toalecie i nie udało się ich uratować, dobrze że chociaż syn to jakoś przeżył, nasze portfele również. Teraz ma telefon który kosztował w uj kasy bo jest ubezpieczony... od wszystkiego.
-
- Użytkownik
- Posty: 99
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 1:32 pm
- Lokalizacja: Otwock
- Podziękował: 54 razy
- Otrzymał podzięk.: 64 razy
- Płeć:
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Świetny film.
Kiedyś ładowarki faktycznie miały coś koło 500_mA. Z mojej obserwacji maksymalna wartość obecnie to do 3_A przy 11_V (33_W).
W kąpieli była dziewczyna to mogła dodać soli do kąpieli. Zwróćmy też uwagę, że pewne miejsca na ciele mają cienką błonę zamiast grubej skóry.
Sam prąd nie musiał zabić, ale mógł doprowadzić do zachłyśnięcia wodą i utonięcia.
Nawet nie od razu tylko po jakimś czasie. To się nazywa wtórne utonięcie - jest to powikłanie po dostaniu się wody do płuc.
Kiedyś ładowarki faktycznie miały coś koło 500_mA. Z mojej obserwacji maksymalna wartość obecnie to do 3_A przy 11_V (33_W).
W kąpieli była dziewczyna to mogła dodać soli do kąpieli. Zwróćmy też uwagę, że pewne miejsca na ciele mają cienką błonę zamiast grubej skóry.
Sam prąd nie musiał zabić, ale mógł doprowadzić do zachłyśnięcia wodą i utonięcia.
Nawet nie od razu tylko po jakimś czasie. To się nazywa wtórne utonięcie - jest to powikłanie po dostaniu się wody do płuc.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Maciejko pisze: Bo zwyczajnie woda i prąd to nie jest dobre połączenie. Chyba, że ktoś chce mieć rezystor wodny.
A tu mam film, faceta który pokazuje różne, dla mnie sztuczki, z prądem i wodą. Warto obejrzeć ale raczej nie próbować w domu, nawet mając niezranione palce.
Ja nigdy zbyt wiele o prądzie nie wiedziałem, trochę się nauczyłem przy okazji chmurzenia, zwłaszcza z pierwszymi mechanikami, więc ten film jest dla mnie trochę przerażający...
-
- Użytkownik
- Posty: 1146
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 11:36 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 1235 razy
- Otrzymał podzięk.: 1684 razy
- Płeć:
Re: Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Cóż, wyraziłem się zbyt ogólnie. Samo porażenie prądem stałym jest w istocie bardziej niebezpieczne. Chodziło mi raczej o to, że zazwyczaj instalacje prądu stałego mają niskie napięcia, a wartości napięć bezpiecznych są wyższe. To było nieprecyzyjne, wybacz.
Natomiast co do "niezbyt trafionego spostrzeżenia" to tutaj miałem na myśli to, że prawdopodobnie dziewczyna i tak dostała prądem zmiennym z instalacji, więc nie ma znaczenia czy zasilacz prąd wyprostował czy nie.
Ogółem jednak trzeba po prostu uważać i podchodzić do wszystkiego z głową. Bo zwyczajnie woda i prąd to nie jest dobre połączenie. Chyba, że ktoś chce mieć rezystor wodny.
Natomiast co do "niezbyt trafionego spostrzeżenia" to tutaj miałem na myśli to, że prawdopodobnie dziewczyna i tak dostała prądem zmiennym z instalacji, więc nie ma znaczenia czy zasilacz prąd wyprostował czy nie.
Ogółem jednak trzeba po prostu uważać i podchodzić do wszystkiego z głową. Bo zwyczajnie woda i prąd to nie jest dobre połączenie. Chyba, że ktoś chce mieć rezystor wodny.
-
- Użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: śr sty 20, 2021 6:47 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podzięk.: 38 razy
- Płeć:
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Maciejko pisze:Wyprostowanie prądu przez zasilacz to też niezbyt trafione spostrzeżenie, bo prąd stały jest generalnie mniej szkodliwy niż prąd przemienny.
Mogę prosić o źródło? Bo na studiach tłukli mi do głowy dokładnie na odwrót i moje doświadczenie też mówi dokładnie co innego. I tak, wiem, że do zabicia prądem zmiennym potrzeba mniejszego napięcia, ale same skutki porażenia prądem zmiennym są o wiele mniejsze niż stałym.
Natomiast zgadzam się, że prostowanie prądu mogło być nietrafione. Jak o tym pomyślę, to samo upuszczenie telefonu do wanny raczej nic by jej nie zrobiło, jeśli nie nastąpiło przebicie. Rezystencja takiej ilości wody powinna skutecznie izolować od ładowarki.
-
- Użytkownik
- Posty: 1146
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 11:36 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 1235 razy
- Otrzymał podzięk.: 1684 razy
- Płeć:
Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
To też nie do końca takie proste i oczywiste. W normalnych warunkach przyjmuje się, że ludzkie ciało ma rezystancję około 1 kΩ. Dlatego też, jeżeli źródło jest wystarczająco wydajne prądowo, to milion woltów uśmierci wszystko (1000000 V / 1000 Ω = 1000 A).
Wyprostowanie prądu przez zasilacz to też niezbyt trafione spostrzeżenie, bo prąd stały jest generalnie mniej szkodliwy niż prąd przemienny.
Nie należy też brać za pewnik tego, że jak zasilacz ma 0,5 A to tyle generuje zawsze i wszędzie. To jest jego wydajność prądowa, ale końcowe natężenie wypływającego prądu jest zależne od odbiornika. I w normalnych warunkach, zwykły zasilacz/ładowarka do telefonu, raczej większej krzywdy nie zrobi (5 V / 1000 Ω = 0,005 A).
Ale we wannie to inna sprawa. Bo telefonowe ładowaczki zazwyczaj nie mają żadnej bariery, która skutecznie jest w stanie odizolować zasilanie z sieci od tego, co jest na wyjściu, w sytuacji kryzysowej. Dlatego jak dziewczynie wpadł telefon podłączony do prądu do wanny, to prawdopodobnie dostała porażenie fazą bezpośrednio ze ściany. Nawet jeśli zadziałał wyłącznik prądowy w instalacji i sam prąd jej nie zabił, to w skutek krótkotrwałego porażenia mogła się zwyczajnie utopić. Takie to moje przemyślenia są. Generalnie wszystko co na prąd to daleko od wody.
Wyprostowanie prądu przez zasilacz to też niezbyt trafione spostrzeżenie, bo prąd stały jest generalnie mniej szkodliwy niż prąd przemienny.
Nie należy też brać za pewnik tego, że jak zasilacz ma 0,5 A to tyle generuje zawsze i wszędzie. To jest jego wydajność prądowa, ale końcowe natężenie wypływającego prądu jest zależne od odbiornika. I w normalnych warunkach, zwykły zasilacz/ładowarka do telefonu, raczej większej krzywdy nie zrobi (5 V / 1000 Ω = 0,005 A).
Ale we wannie to inna sprawa. Bo telefonowe ładowaczki zazwyczaj nie mają żadnej bariery, która skutecznie jest w stanie odizolować zasilanie z sieci od tego, co jest na wyjściu, w sytuacji kryzysowej. Dlatego jak dziewczynie wpadł telefon podłączony do prądu do wanny, to prawdopodobnie dostała porażenie fazą bezpośrednio ze ściany. Nawet jeśli zadziałał wyłącznik prądowy w instalacji i sam prąd jej nie zabił, to w skutek krótkotrwałego porażenia mogła się zwyczajnie utopić. Takie to moje przemyślenia są. Generalnie wszystko co na prąd to daleko od wody.
-
- Użytkownik
- Posty: 655
- Rejestracja: śr gru 14, 2016 10:10 am
- Lokalizacja: Elbląg
- Podziękował: 435 razy
- Otrzymał podzięk.: 727 razy
- Płeć:
Re: Smartphon, wanna, dziewczyna, śmierć
Kiedyś Pogromcy Mitów robili coś podobnego. Nie pamiętam dokładnie, ale wystarczyły jakieś ułamki ampera aby uśmiercić człowieka w wannie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 0 gości