Mi Band, czyli teoretycznie opaska sportowa

[shpongled]

W jednym w czym się sprawdza to funkcja...zegarka. A że nie jestem fanem zegarków (szczególnie tych 'olbrzymów'), to w sumie jestem zadowolony, bo małe to.
Czasami się przyda, nie muszę komórki wyjmować. Nie wiem jaki tam jest system liczenia kroków, chyba 'randomowy'. Raz policzy dystans w miarę dobrze, raz pomyli się o połowę (ta sama trasa, to samo tempo).

[DooshPastesh]

Co do ładowania, to po latach mój Pace trzyma jeszcze 6 dni bez aktywności sportowej, a z nią, 2 dni (jeden długi trening biegowy). Ale Technologia idzie na przód i pewnie twój wybór na pewno jest lepszy niż mój wysłużony smartwatch.

[Cinmar]

@

DooshPastesh, dużo masz racji.
Ale tu już jest kwestia potrzeb i umiejętności pójścia na kompromis.
Ja nie wyobrażam sobie codziennego ładowania, bo GPS działa. Wolę co miesiąc przypominać sobie o istnieniu ładowarki, niż pamiętać o codziennym ładowaniu.

A tak po prawdzie, to do sportu żaden zegarek nie jest potrzebny

Tu też się zgodzę, ale mi rozbija się z kolei o to, żebym nie musiał pamiętać o ściąganiu zegarka/opaski do jakiejkolwiek aktywności.
Dlatego po różnej maści bandach kolejny krok skieruję w stronę G-Shocka. Bo ma Bluetooth, brzęczy jak dostanę powiadomienie, znajdzie telefon jak gdzieś rzucę. I nie będę musiał się martwić o potencjalne uszkodzenia. No, i w budżecie do 1000 zł najładniejszy i z zadowalającą funkcjonalnością kosztuje mniej niż 500 zł (GBA-800).
A, że powiadomienia nie odczytam? To właśnie jeden z tych kompromisów, na które jestem skłonny pójść.

[DooshPastesh]

Sportowe opaski, a w szczególności Xiaomi mało mają wspólnego ze sportem. Liczą jedynie kroki, a nawet ta funkcja posiada sporą granicę błędu. Spróbujcie przebiec ten sam dystans w tym samym tempie używając jedynie smartfona i porównajcie do wyniku opaski. Oprócz funkcji smart nie oferują nic więcej niż smartfon, a i tak trzeba biegać z nim żeby mieć zarejestrowaną trasą GPS. Gdzie tu sens? Jedynie powiadomienia na ręku... Wg mnie, do sportu jedynym rozwiązaniem jest smartwatch, który to puści nam muzykę do bezprzewodowych słuchawek, zarejestruje trasę GPS, zmierzy kroki i tętno zgodnie z wybranym treningiem, do tego ma normalny wyświetlacz, na którym coś widać. A w tym czasie smartfon leży i odpoczywa nie zajmując nam rąk, kieszeni, czy Bóg wie gdzie jeszcze go sobie do sportów wsadzamy (a trzeba przyznać, że obecne rozmiary nie sprzyjają wsadzaniu gdziekolwiek).

Edit: Mam MiBand 4, leży i się kurzy. Jedyny sprzęt, z którym ćwiczę to stary Amazfit Pace, właśnie ze względu na w/w funkcje. A tak po prawdzie, to do sportu żaden zegarek nie jest potrzebny, jedynie samozaparcie. Choć nie mogę ukryć, że funkcja budzika wibracyjnego to jest dla mnie rzecz bez której nie potrafiłbym chyba żyć...

[Insane]

Słabo sklejony był po prostu i od wysokich temperatur się rozkleił. Bardzo dobrze, że skorzystałeś z gwarancji.

[Cinmar]

@

iron64, do tej pory przeważnie takie pierdoły zawsze robiłem sam. Ale tym razem postanowiłem oddać na gwarancję w imię zasad (i pielęgnacji lenistwa), a nie z realnej potrzeby. Bo po coś ta gwarancja jednak jest.

[iron64]

Skoro działa to wklej wyświetlacz.
U mnie wszystkie szajsomi są upośledzone w większym lub mniejszym stopniu. Powiem inaczej, trochę im brakuje.

[Cinmar]

@

Bezimienny, na ASG to ja Mi Banda 3 dwukrotnie zgubiłem i zniszczyłem jak cholera, ale aż do wymiany na nowszego działał bezproblemowo.

Co do samej marki uprzedzony nie jestem i nie będę (z telefonu jestem zadowolony pomimo prawie dwóch lat), ale opaskom będę mówił nie.

I jednak znalazłem jedną fotkę. Jak widać, dalej działał (dotyk też).

[Marcin Gdynia]

Miałeś pecha. Używam aktywnie Xiaomi Mi Band 5 od roku i świetnie się sprawdza. Wymieniłem jedynie pasek. Drugim produktem jest zegarek Amazfit T-REX (ta sama stajnia) i jest niezniszczalny. Tu nie wymieniłem nawet paska. Nie mam potrzeby powiększania sobie jąder Samsungiem, skoro produkty są dobre. Mam też wagę, 3 telefony, telewizor, Mi TV Stick (do starego telewizora) i jeszcze coś by się znalazło. Sprzęty na lata, nigdy nie miałem z nimi problemów. Polecam z całego serca.

[Bezimienny]

@

Cinmar, nie jesteś jedyny. Dwóch moich znajomych też miało Mi Band 5. Jednemu rozleciał się jak pies (w sumie to mały niedźwiedź - moskiewski stróżujący) mocniej szarpnął się na smyczy. Drugi zahaczył nim o drzwi samochodu i efekt jak u Ciebie.
Mój teść długo myślał o takiej opasce, bo koledzy z pracy mieli. Sam nie chciał sobie kupić, więc zrobiłem mu w tamtym tygodniu prezent - Mi Band 4. Teść ma Androida 4.4 w telefonie, Mi Band 5 nie jest z nim podobno kompatybilny. Póki co sprawia wrażenie solidnego. Ale ja gdzieś mam starą 3 i ona wydaje się jeszcze bardziej solidna. Rzadko co prawda jej używam, na strzelnicy, strzelance ASG czy na rowerze daje jednak radę.