Wypowiedziało się tutaj wielu "wyjadaczy", a ja rzucając okiem nowicjusza powiem tyle od siebie, że punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Widziałem film, i uważam, że spełnił swoje założenie. Wydaje mi się, że mam nieco oleju w głowie i wiem, że skoro w przepisach podane są proporcje to należy ich się trzymać, ale wielu nowicjuszy (szerokie grono moich znajomych), podchodzi do przyszłego tematu z jakim będą musieli się zmierzyć z paniką. Między innymi właśnie przez te proporcje. Podejście takie jak zaproponował Bogu jest w moim odczuciu słuszne. Przelej trochę tego, nie dolej trochę tamtego, zamieszaj, spróbuj. Poczuj czego za mało, czego za dużo, spróbuj zamieszać coś innego i naucz się metodą prób i błędów, bo taka jest droga w tym wszystkim i każdy z was ją przebył. Ok rozumiem, że z waszego punktu widzenia powinno być wszystko idealnie dolane, ale dla nowicjusza to dodatkowy stres, że trzeba się wszystkiego sztywno trzymać bo nie wyjdzie. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości Bogu by zrobił nowy film w którym pokazuje jak profesjonalnie podejść do sprawy gdyby otrzymał tu samą konstruktywną krytykę, ale dla mnie jako "czytacza" forum poszedł tu lekki atak na niego, i ja to czuje tak, pomimo iż nim nie jestem. Nie będę wskazywał palcem, ale skoro ktoś wyrzuca Bogu, że reprezentuje forum, i dlatego powinien trzymać jego zdaniem najwyższy poziom, bo inaczej to wstyd, to powinien zastanowić się troszkę jak prezentuje się to co pisze również tutaj, bo wyglądało to tak jak w niektórych domach
polskich. Dziecko ma być przykładne poza domem, bo co ludzie powiedzą, a w domu to już jak w domu...
I żeby nie było. Nikogo też nie atakuję, nikogo nie bronię, a jedynie piszę jakie są odczucia co do filmu okiem początkującego mieszacza. Nie chciałbym aby ktoś mnie na sam początek stresował, że danego aromatu musi być 2,7% bo inaczej będzie kibel. Wszyscy wiemy, że płyn będzie smakował inaczej, nie koniecznie gorzej, nie koniecznie lepiej, ale wielka tragedia się nie stanie. Zapewne nowicjusz będzie robił to z przepisu, więc jak coś w smaku będzie nie tak, ze świadomością, że przy mieszaniu przelał następnym razem postara się być dokładniejszy.
Bez ciśnienia i stresu.
eD 
