Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Komentarze, Fakty i mity o e-papierosach oraz czym żyje Salon
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tommy Black » śr lut 01, 2023 9:58 am

Chyba jednak zbyt surowo oceniasz syna swojego szwagra. To zapewne młody człowiek i nawet gdyby był najważniejszą figurą PMI w Hamburgu, nic sensownego nie mógłby Ci powiedzieć.
Sprzedał Ci kit który zna na pamięć i za głoszenie którego mu płacą. Blue chip company.
Awatar użytkownika
Tomba
Patronauta
Patronauta
Posty: 5830
Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 5236 razy
Otrzymał podzięk.: 7081 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tomba » wt sty 31, 2023 9:04 pm

Syn mojego szwagra jest ważną figurą w niemieckim oddziale PM w Hamburgu.
Nie gadamy ze sobą. Wystarczy jak raz wstawiał mi kit na temat ich badań co do szkodliwości EIN.
_____________________________________________
:czajniczek: Obrazek
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tommy Black » wt sty 31, 2023 4:43 pm

Obrazek

To jest taka dziedzina, że wszelkie anegdotki, niekoniecznie śmieszne, powinny pochodzić z wszelkich pitawali lub ze sprawozdań przesłuchań przed komisjami amerykańskiego Kongresu.
A jako ciekawostkę, napiszę Wam, że BAT w 1977 r. rozpatrywał dodawanie etorfiny, narkotyku 10 000 razy bardziej uzależniającego niż morfina. Do rozwinięcia gamy produktów, w tym uzależniających cukierków dla dzieci, nie doszło. Nie doszło też do wielu innych wynalazków ale do ilu doszło? Tego na razie nie wiemy... ale się dowiemy. A na razie kilka tytułów prasowych, wiecie, jest coś takiego jak biały wywiad. Zajmują się nim ludzie po obu stronach barykady interesów. Wiadomo którzy są lepiej opłacani. Nie wiadomo jednak, którzy są lepsi...

Koncerny tytoniowe chcą ugody
Philip Morris (tytoniowa część mega-koncernu Altria) jest gotów zapłacić miliard dolarów, rozłożony na dwanaście lat, żeby tylko uniknąć procesu sądowego, w którym prawnicy Komisji Europejskiej postawiliby firmie zarzut współpracy z przemytnikami papierosów


Co koncern tytoniowy dodawał do papierosów. Opowieść o autocenzurze
nagłówki typu "Autocenzura w CBS". I tak sprawa, którą próbowali wyciszyć, zyskała ogólnoświatową promocję. O co chodziło? O sensacyjne informacje, które przed kamerą CBS ujawnił dr Jeffrey Wigand, który pracował dla laboratoriów tytoniowej korporacji Brown & Williamson.


Koncerny tytoniowe muszą przyznać, że oszukiwały klientów
Wyrok został wydany we wtorek przez sąd okręgowy Dystryktu Kolumbia. Zgodnie z decyzją sądu, koncerny tytoniowe będą musiały przeprowadzić za własne pieniądze kampanię reklamową, w której sprostują wcześniejsze, mylne informacje dotyczące szkodliwości palenia.


Naukowcy oskarżają koncerny tytoniowe o naciski na polityków UE
Według raportu ekspertyzy te miały jednak służyć przede wszystkim zabezpieczeniu interesów BAT. Co więcej, naukowcy sugerują, że istnienie systemu "oceny oddziaływania" było tak wygodne dla tytoniowego koncernu, że ten mocno nalegał na jego prawne usankcjonowanie.


Afryka na celowniku koncernów tytoniowych. Bo w Europie ubywa palaczy
Jednak próby zmiany prawa w biedniejszych krajach często kończą się niepowodzeniem - firmy tytoniowe straszą je procesami. Takie ostrzeżenia otrzymały Uganda, Namibia, Togo i Gabon. Korporacje argumentują, że zaostrzenie prawa jest sprzeczne z międzynarodowymi traktatami.


Poseł PiS występuje w sprawie branży tytoniowej. Założona przez niego fundacja bierze pieniądze od British American Tobacco
Informacje o związkach posła i fundacji z koncernem podaje "Rzeczpospolita" w środowym numerze. Jak podkreślają dziennikarze - gdy zajęli się sprawą - Wipler zaczął domagać się w Sejmie wyjaśnień w sprawie prywatyzacji spółki Presspublica, wydawcy "Rz".


Chyba macie dość...
BAT, koncern, który kiedyś w holenderskich sądach usiłował zagarnąć dla siebie patent na papierosa. Amsterdam i nie tylko, dość długo żył absurdalnymi wokandami sądowymi. Niektórzy dziś mawiają: nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wygrali? Ja sobie nie muszę wyobrażać, ja wiem. Środki uzależniające byłyby w lizakach i cukierkach dla dzieci.

A na koniec przytoczę Wam perełkę z maja 1998 r. z procesu w Minnesocie, przypadkowo dotyczy działalności amerykańskich koncernów tytoniowych w innych krajach, w tym w Polsce.

Dają one unikalny wgląd w zakulisowe, często potajemne działania.
Na początek, niektórych może zdumiewać, że zachodnie koncerny przystąpiły do negocjacji kupna fabryk tytoniowych z polskim rządem z ustaloną listą zakupów. Z góry wiedziano, że np. PM jest zainteresowany kupnem ZPT w Krakowie, a BAT fabryką w Augustowie, itd. O ile w przypadku PM zainteresowanie ZPT Kraków nie powinno dziwić z racji wieloletniej współpracy, to trudno jest ustalić źródło wstępnego ustalenia podziału wpływów innych koncernów. Jednak już brak przetargu na polskie fabryki papierosów nie był wynikiem przeoczenia polskich urzędników. Datowany na 9.2.1992 dokument podpisany AG, czyli przez Andreasa Gemblera, prawej ręki ówczesnego prezesa PM Companies i szefa PM na Europe, pod nagłówkiem POUFNE opisuje rozmowę z pracownikiem konkurencyjnego BAT. Dokument wyjaśnia, że PM działał w potajemnej zmowie z Rothmans International, Reemtsma, R. J. Reynolds Tobacco i BAT. Pracownik omawia efekt wstępnej rozmowy z „konkurencją” i zapowiada dalsze wspólne działania celem niedopuszczenia do przetargów w Polsce. Ze sprzedaży uzyskano („wynegocjowano”) kwoty, które, jak pokazują inne dokumenty, wyglądają wręcz śmiesznie. Za ZPT w Krakowie PM był skłonny zapłacić 400 – 500 milionów dolarów. Za 2/3 udziałów zapłacił ok. 200 mln. Za jedną fabrykę w Polsce uzyskano tyle, ile płacono za potajemną reklamę w jednym tylko (z setek) filmów. W toczącym się obecnie wielomiliardowym, opartym na paragrafach mafijnych, procesie cywilnym rządu USA przeciwko PM i innym, jest wysuwany zarzut długoletniej, międzynarodowej konspiracji.
British American Tobacco jest międzynarodowym przedsiębiorstwem z centralą w Londynie. Dokumenty z Minnesoty ujawniają, że o ile formalnie sprawy kupna fabryki w Augustowie prowadził dla nich niemiecki oddział z Hamburga, to faktycznie operacja kierowana była po cichu przez amerykański oddział Brown and Williamson (patrz: film „Informator”). W czasach „negocjacji” ws kupna fabryki, firmą B&W kierował wówczas ten sam prezes, który w 1994 r. kłamał pod przysięgą w Kongresie USA, że nikotyna nie jest uzależniająca i że firma nie manipuluje składnikami papierosów. B&W opracowywał technologię papierosów dla fabryki w Augustowie. Na początek dla Lucky Strike. Zresztą informacja o technologii B&W widnieje na niektórych kartonach papierosów z Augustowa.
PM zaloty do polskiego rządu zaczął od wręczenia prezentu dla polskiego senatu (komputery). To oficjalnie. W tym samym czasie koncern po cichu prowadził już gorączkowe prace nad wejściem na rynek polski. Mało kto wie, że większość prac w Polsce była (i jest) kierowana przez szwajcarskie biuro PM. Wg zarzutów w amerykańskich procesach przeciwko firmie, Szwajcaria jest używana z tych samych powodów jakich używał jej Hitler i używają międzynarodowe kartele narkotykowe: jurysdykcja. Formalnie „neutralna”, nie jest nawet członkiem Unii Europejskiej. Trudno jest o tropienie firm tam działających, a tamtejsze władze preferują zyski finansowe od badania ciemnych, międzynarodowych interesów.
Sztandarowa marka PM, papierosy Marlboro, były produkowane w fabryce w Krakowie od 1973 r. O ile wszystkie polskie papierosy czasów PRL były robione z naturalnie fermentowanych tytoniów i w większości bez używania dodatków chemicznych, to wyjątkowo Marlboro z Krakowa miały zachodnią recepturę opracowywaną przez naukowców PM. Wśród dokumentów z Minnesoty jest szereg analiz chemicznych polskich Marlboro sięgających wstecz aż do stycznia 1974 r. Z USA regularnie sprawdzano poziom związków amoniaku i cukrów, czyli składników, przy pomocy których można manipulować dostarczaniem do mózgu nikotyny wolnej uwalnianej w dymie po zapaleniu papierosa, czyli uzależnieniem palaczy. Jak wspomniano wcześniej, poziom nikotyny w papierosie (np. 0,1 mg na papieros) nie ma żadnego związku z poziomem nikotyny dostarczanej do mózgu w dymie, czyli tej która powoduje uzależnienie. Nikotyna w zmienionej (wolnej) formie jest bardziej uzależniająca i nie potrzeba jej aż tyle. Można zmniejszyć jej poziom przy którym, bez manipulacji, palacz jest w stanie samodzielnie rzucić palenie.
Wg dokumentów, przed przejęciem fabryki w Krakowie przez PM istniała tam już technologia pozwalająca na manipulację. Autor nie mógł ustalić do produkcji których marek była stosowana.


Wszystkie dokumenty mają pieczątki: „NIE MOŻNA KOPIOWAĆ, […] ZWRÓCIĆ DO ZNISZCZENIA”.

PS
Dalej chcecie pisać petycje do UE? Albo brać udział w ankietach, ktore organizują ludzie i firmy o których nikt nie słyszał?
Awatar użytkownika
vitz
Patronauta
Patronauta
Posty: 666
Rejestracja: ndz gru 12, 2021 8:12 pm
Lokalizacja: Otwock
Podziękował: 662 razy
Otrzymał podzięk.: 728 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: vitz » wt sty 31, 2023 11:48 am

Prawda. Jeśli chcesz, żeby ktoś (zwłaszcza Polak), coś zrobił, to mu tego zabroń. Dlatego też uważam, że MZ popełniło kardynalny błąd z promocją szczepień. Wystarczyło tylko zabronić społeczeństwu się szczepić i zaraz pojawiłyby się tłumy chętnych. W myśl zasady - "co, ja się nie zaszczepię?" :D
Obrazek
Bishop fan#1 ;-)
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tommy Black » wt sty 31, 2023 10:04 am

Nie, nie dziwne, tak to działa...

W pewnym włoskim hotelu, tuz nad samym jeziorem, na oknach powieszono tabliczki: Nie wolno łowić ryb z balkonu. Pod koniec turnusu większość szyb w pokojach była powybijana.
W czasie następnego turnusu tabliczki zniknęły, szyby były całe.
Awatar użytkownika
lesstro
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 655
Rejestracja: śr gru 14, 2016 10:10 am
Lokalizacja: Elbląg
Podziękował: 435 razy
Otrzymał podzięk.: 727 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: lesstro » wt sty 31, 2023 9:50 am

Tommy Black pisze:Wprowadzanie zakazu palenia w kraju w którym jest 1% palaczy jest jakimś socjologicznym eksperymentem, a raczej żartem. Który nie okazał się żartem, tylko ponurym dowcipem na poziomie prawie 25% palaczy po 10 latach.


Dziwne prawda? Niby totalny zakaz, a pali (czy coś w tym stylu) 25% społeczeństwa. Anarchia! :hmmm:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tommy Black » wt sty 31, 2023 9:31 am

Dane liczbowe i cały ten artykuł kosztował koncerny tytoniowe sporo pieniędzy. Konkretnie to jeden koncern, PMI które zaraz po sukcesie testów IQOSA we Włoszech ruszyło na podbój Japonii.
Jeszcze wtedy nie wydali 7 miliardów dolarów o jakich mówi artykuł, nie ten cytowany tu, bo ten to marna kompilacja bez używania nazw i liczb konkretnie. Dlaczego Japonii?
W Japonii nie wolno palić i chmurzyć na ulicy. Chcesz, to albo idziesz do pubu gdzie wolno albo na przystanku gdzie jest specjalna wiata, ogrzewana i filtrowana. Nie ma tak, że idziesz chodnikiem i ktoś przed tobą zatruwa ci piękno spaceru po ekstremalnej drodze chodnikiem...
lesstro pisze:Ciekawi mnie tylko ta relacja z Bhutanu, o ile jest faktem. Może by u nas coś takiego? To by się działo.

Ale w jakim sensie?
Już w 2011 roku Królestwo Bhutanu wprowadziło zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych i e-papierosów. Zakaz raczej symboliczny, bo odsetek palaczy sięgał wtedy 1% i był jednym z najniższych na świecie. I tutaj ta piękna i jakże medialna historia się kończy. Wystarczyło ludziom, którzy i tak nie palili, zakazać palenia, żeby dekadę później odsetek palaczy w Bhutanie wyniósł 24,6%. Dla kontrastu: w Japonii, w której nikt o zakazach nie myśli, sami palacze wzięli sprawy w swoje ręce. Odsetek palaczy w Japonii spadł z 20% w 2014 r. do 13% w 2019 r.


I jeszcze jedno:
Byłem kilka lat temu w Japonii. Zwiedzałem różne naprawdę fascynujące miejsca łącznie z salonami gier, gdzie dym papierosowy był tak duszący, że jako osoba niepaląca nie byłem w stanie tam spędzić nawet 5 minut.

Te kilka lat, to jaka norma czasu? Salony gier zwane Pachinko są wszędzie i faktycznie wolno w nich palić. Tylko tam się nie wygrywa żadnych pieniędzy. I jeśli się nie jest palaczem, to się je omija bardzo, bardzo szerokim łukiem. Wszelkie prawdziwe salony gier są w Japonii zakazane. Kasyna zapewne otwarte zostaną w okolicach 2023 roku.

I do meritum. Wprowadzanie zakazu palenia w kraju w którym jest 1% palaczy jest jakimś socjologicznym eksperymentem, a raczej żartem. Który nie okazał się żartem, tylko ponurym dowcipem na poziomie prawie 25% palaczy po 10 latach.

I jeszcze jedno. No jakoś tak i nie da się kłamać w nieskończoność no i są inne media, różne media. I nie wszystko i nie wszystkich da się kupić, nastraszyć, zabić? ( nie, nie żartuję).

Z narady szefów...wiecie czego...
No to może zmienimy taktykę na razie a potem zaczniemy nową strategię. Stać nas na to. Tylko pamiętajcie, nie wychylać się. Nigdy nie słyszeliśmy o EIN i jakichś pieprzonych liquidach.
No i podkreślamy że nikotyna wcale nie jest szkodliwa. Są nowe badania i WHO już o tym wie...
Obrazek
A my teraz zaczynamy od tego że nasze podgrzewacze są 3000 razy mniej szkodliwe niż papierosy. No co? BAT, weźcie i nie podskakujcie...
Ale są Chińczycy? No i co? Przecież oni z papierosów nie zrezygnują a z Afryki ich tak łatwo nie wywalimy bo nam obetną, wiecie co...



PS
Poczytajcie kiedyś fragmenty Havano Oscuro - viewtopic.php?f=12&t=2221&hilit=Oscuro&start=70#p27758
Awatar użytkownika
lesstro
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 655
Rejestracja: śr gru 14, 2016 10:10 am
Lokalizacja: Elbląg
Podziękował: 435 razy
Otrzymał podzięk.: 727 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: lesstro » wt sty 31, 2023 8:11 am

Też mam dziwne wrażenie, że te dane liczbowe są żywcem zerżnięte z poprzedniej epoki i tyczą się raczej klasyki e-liquidowej. I znowu ludzkość zabrnęła w ślepy zaułek ewolucji. :szok1:
Ciekawi mnie tylko ta relacja z Bhutanu, o ile jest faktem. Może by u nas coś takiego? :D To by się działo. :facepalm:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku - Disruptive technology in a lie

Postautor: Tommy Black » pn sty 30, 2023 2:40 pm

Nie po japońsku już to jest pisane. To międzynarodowy kod pisania kłamstw w otoczce półprawd, bo nawet nie prawd. To sie nazywa post prawda.

Jest jednak bardzo duża różnica między paleniem papierosów, a korzystaniem z tak zwanych nowatorskich wyrobów tytoniowych. Na przykład w badaniu Narodowego Centrum Onkologii w Japonii zrealizowanym na zlecenie japońskiego Ministerstwa Zdrowia oszacowano, że całożyciowe ryzyko zachorowania na chorobę nowotworową jest nawet 10-krotnie niższe u palaczy, którzy przeszli na system podgrzewania tytoniu w porównaniu z tymi, którzy dalej palili papierosy. Z kolei u osób postronnych narażonych na działanie aerozolu z systemu podgrzewania tytoniu całożyciowe ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe jest około 3000 razy niższe niż u osób narażonych na działanie dymu papierosowego.


Japońskie Ministerstwo Zdrowia, samo z siebie, za rządowe, obywatelskie pieniądze, zleciło bardzo drogie badania nad dalekosiężnymi skutkami zdrowotnymi używania podgrzewaczy tytoniów, które dopiero co koncerny tytoniowe wprowadzają na rynek.

Kocham japońskie Ministerstwo Zdrowia.

PS
Ten artykuł krąży po sieci już od kilku lat. I jak widać ciągle trafia tam gdzie od razu powinien zostać spuszczony z wodą, gdyby nie było szkoda wody.
Awatar użytkownika
Krasnal45
Moderator
Moderator
Posty: 6684
Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
Podziękował: 5173 razy
Otrzymał podzięk.: 7643 razy
Płeć: Mężczyzna

Po japońsku

Postautor: Krasnal45 » pn sty 30, 2023 1:59 pm

Kolejny artykuł sponsorowany przez BigTobacco. Na dodatek w ordynarny i kłamliwy sposób.
Nic bowiem tak nie wstrząsnęło branżą tytoniową, jak pojawienie się technologii podgrzewających tytoń i eliminujących efekty uboczne procesu spalania.

Autor tego artykułu nie ma zielonego pojęcia o temacie. Branżą tytoniową wstrząsnął w latach 2010-2012 boom na e-papierosy. Podgrzewacze powstały o wiele później i były odpowiedzią właśnie koncernów tytoniowych na spadek sprzedaży analogów. Dodatkowo, w korupcyjny sposób, prawo w poszczególnych krajach było uchwalane w taki sposób, aby klasyczne waperstwo niszczyć, a promować swoje technologie podgrzewaczy. To trwa do dziś, czego najlepszym dowodem ten artykuł.
__________________________________
Obrazek
__________________________________
Od 22.02.2013 bez analoga.
You don't smoke? Do not vape!
Obrazek

Wróć do „Co nowego w Salonie i na świecie?”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości