W przypadku tytoniu niebezpieczeństwo dostarczania trujących składników jest dużo mniejsze niż w przypadku naszych płynów.
W przypadku lewego tytoniu nie masz nigdy pewności jakiej chemii użyto, czy ilość amoniaku się zgadza, jak suszono to wszystko itd.
Obie sytuacje są niebezpieczne. I dla płynów i dla tytoniu. Tak czy siak zgadzam się, że warto już się martwić na zapas.
Chyba na prawdę poświęcę moją starą domenę vapelab.pl na cele edukacyjne, bo w takich warunkach to nie mam co marzyć o powrocie.
A tak, jako że witryna jest rozpoznawalna to więcej osób trafi na nią i znajdzie informacje, które będą starannie przygotowane
i nauczy się bezpiecznie obchodzić z płynami; i tymi kupowanymi jak i bimbrowanymi.