london-city-london-city-england-urban-uk-britain-1021x580.jpg
Trochę czasu już minęło od wejścia w życie słynnej Dyrektywy i proszę, negatywne skutki już dają się zauważyć. Co z tego że o tym pisaliśmy, uprzedzaliśmy, apelowaliśmy. Urzędnicy z Brukseli, a potem nasi z MZ pozostali głusi na argumenty. Ale co się dziwić, kogo obchodzi zdrowie ludzi, gdy z jednej strony mamy silnych lobbystów z firm tytoniowych i farmaceutycznych, a z drugiej armię doktrynerów, którzy najlepiej wiedzą co dla nas jest dobre..
Eksperci z Wielkiej Brytanii są zaniepokojeni, ponieważ szybki wzrost liczby osób przechodzących z palenia na waping uległ zatrzymaniu.
Jak się ocenia, wpływ na to miały negatywne wiadomości i ograniczenia związane z wprowadzoną w życie Dyrektywą tytoniową (TPD).
Artykuł opublikowany w zeszłym miesiącu przez NNA, zwraca uwagę, że po raz pierwszy w historii, liczba byłych palaczy w Wielkiej Brytanii jest większa niż liczba palaczy. Dane te zostały potwierdzone przez ASH w rocznym badaniu i ten znaczny spadek został przypisany pojawieniu się elektronicznych papierosów.
„
Gwałtowny wzrost wykorzystania e-papierosów dobiega końca, podczas gdy ponad jedna trzecia palaczy wciąż nigdy nie próbowała e-papierosa, motywując to bezpieczeństwem i obawą przed uzależnieniem od e-papierosów.
To bardzo ważne, aby palacze sobie uświadomili, że waping jest dużo, dużo mniej szkodliwy niż palenie "-
poinformował ASH w swoim komunikacie prasowym.
W samej tylko Wielkiej Brytanii istnieje około 2,9 miliona waperów i słyszy się o ich sukcesach w ograniczeniu palenia dzięki wapingowi. Ponadto w ubiegłym roku, Public Health England opublikował dane mówiące o tym, że vaping jest co najmniej 95% bezpieczniejszy niż palenie , i rekomenduje e-papierosy jako narzędzie ułatwiające rzucenie palenia.
NNA uważa, że jednym z głównych problemów jest nieuzasadniona regulacja i negatywny rozgłos wokół tych produktów. „
Ograniczamy ich dostępność, wykorzystanie poprzez publiczne i prywatne zakazy, reklamę, tłumimy ich innowacyjność poprzez regulacje i zmuszamy producentów do ich upiększania przerażającymi ostrzeżeniami, to nic dziwnego, że społeczeństwo w to wierzy."
Dodatkowo organizacja uważa, że innym, zniechęcającym czynnikiem jest ograniczenie nikotyny do 20mg/ml. Co prawda tylko 6% waperów stosuje nikotynę powyżej 20 procent, ale jak się to przełoży na liczby, to jest to znacząca grupa ludzi.
Jest to znany fakt, że palacz przechodząc na waping potrzebuje znacznie wyższej dawki nikotyny, a dopiero potem, stopniowo ją redukuje. Dlatego to ograniczenie jest przeszkodą już na pierwszym etapie drogi palacza do życia bez palenia.
„
Płyny o wyższej mocy zniknęły miesiące temu z większości sklepów, które przygotowywały się do nowych przepisów, podobnie było z reklamą. Dlatego waping utknął w martwym punkcie.”
Raport ASH wyraźnie wskazuje, gdzie leży problem. Skutki błędnych informacji w mediach, nieprecyzyjne sprawozdania naukowe, w połączeniu z pierwszymi efektami TPD, uniemożliwiają wielu osobom dokonania zmian, które ratują życie. Badanie ASH idealnie to pokazuje.
http://www.vapingpost.com/2017/06/06/as ... ve-effect/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.