robert pisze:Mało jeszczę wiemy o EIN.Jest dużo lepszym sposobem na dostarczanie nikotyny niż palenie .Ale czy aż tak dobrym jak sobie to tłumaczymy?Nie wierzę w to.
Gdyby nie to że szanuję każdy światopogląd a nawet jego brak, zapytałbym Cię w co wierzysz...
Zostańmy przy faktach zatem. Też są niewygodne ale bezpieczniejsze niż grillowanie czyjegoś światopoglądu.
Ein jest dużo lepszym sposobem na dostarczanie nikotyny niż palenie.
Jakie są inne sposoby i jak skuteczne?
Z czego powinien skorzystać ktoś, kto tak jak my chce porzucić śmiercionośny nałóg palenia?
Czy ein jest aż tak dobry jak sobie to tłumaczymy?
A czy papierosy są tak mało szkodliwe że należy poczekać 20 lat na jednoznaczne badania ein?
Papierosy zostały przebadane tysiące razy i tysiące razy udowodniono ponad wszelką wątpliwość że nie tyle są szkodliwe, co śmiercionośne.
I co daly te badania poza wiedzą, świadomością trucia się i trucia innych? Jakoś papierosy nie musza czekać 6 miesięcy od zgłoszenia aby wejść a rynek.
Nie ogranicza się zawartości paczki do 10 czy 5 sztuk.
Pozoruje się co chwilę nowe restrykcje, zakazy, nakazy i wprowadza ciągłe podwyżki. Tak, tyle że to uderza w konsumentów, nie w koncerny.
Rządy i koncerny idą tu w jednym szeregu. To szeregi gigantycznych zysków i nikt sobie nie zawraca głowy konsumentami.
Ein zaburza rytm tego szeregu w każdy możliwy sposób. Dlatego jest tępione na każdym kroku. Ponieważ nie da się tego zrobić skutecznie jedną dyrektywą,
co chwilę wymyślane są nowe sposoby. Te które były do tej pory albo zostaly ośmieszone, albo zdezawuowały się same, albo naukowcy stracili twarze i wiarygodność.
Warto dodać że przestaly jakoś wybuchać baterie a angielscy listonosze przestali pić liquidy...
Wiemy co używamy i wiemy, nie tylko my, że glikol i gliceryna to calkiem przyjazne substancje.Wiemy jak zrobić aby szkodziły jednak, tyle że tego nie robimy.
Bo i po co? W jakim celu? Robią to i to nieudolnie za nas inni, głównie żalośni naukowcy i dyspozycyjni dziennikarze. Rzetelnych badań naukowych na temat ein jest bardzo dużo.
Żadne z tych badań w ocenie szkodliwości ein nawet nie zbliża się i to nawet na milimetr do oceny szkodliwości palenia.
Jakich badań Robert byś chciał jeszcze ? Bo może uda się je zrobić nie czekając 20 lat?
Już i tak czekamy po 6 miesięcy na każdy nowy atomizer. Kompletnie bez sensu, bo przecież przez te 6 miesięcy nikt go nawet nie ogląda. Nic się nie dzieje. Ach, opłaty za zgłoszenie
wpływają. Fakt...
Mało jeszczę wiemy o EIN.Jest dużo lepszym sposobem na dostarczanie nikotyny niż palenie .Ale czy aż tak dobrym jak sobie to tłumaczymy?Nie wierzę w to.
Niepotrzebnie sobie coś tłumaczysz skoro w to nie wierzysz.
Jakich badań Robert byś chciał jeszcze ?