IQOS kontra e-papieros

Komentarze, Fakty i mity o e-papierosach oraz czym żyje Salon
RicziRiczi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pn kwie 02, 2018 1:45 pm
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Podziękował: 2 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: RicziRiczi » czw lis 14, 2019 6:07 pm

A teraz moja teoria spiskowa, Altiria kupiła Juula, później zabiła swoje dziecko, zakazano e-fajek w USA w wielu miejscach po czym PM wprowadza na rynek Iqos.
Poza tym e-fajki już dawno nie są zamiennikami papierosów. Wybór MTL jest tak skąpy, że nawet sprzedawcy mają problem z zaproponowaniem e-papierosa, pozostały duże mody dla gimbazy, żaden liquid nie przypomina papierosa choćby w małym stopniu. Iqos jest zamiennikiem, tym się nie rzuci fajek, ale chociaż smak zbliżony do jakiegoś tytoniu, wygląd jakiś ma.
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Metall » ndz wrz 08, 2019 3:02 pm

Szymon pisze:@Metall

Odnośnie pierwszej kwestii w zasadzie mamy podobne zdanie. Prawdą jest, że większość użytkowników EIN to byli palacze, którzy poszukiwali substytutu. Historycznie więc jest w tym dużo prawdy. Ewolucja EIN spowodowała, że vaping stał się swoistą kulturą, swoimi rytuałami, czy też jak dowiedziałem się ostatnio tak i zlotami. Ewolucja nastąpiła nie tylko w sferze technicznej, ale i mentalnej. Czy palenie ma taką kulturę - nie. Bo nie ma co kulturą palenia nazywać wspólne wychodzenie na dymka. W przypadku EIN można prowadzić spory i naprawdę ciekawe dyskusje, czy mesh wyprze tradycyjne grzałki, czy braid wyparł już clapton, czy Ni80 jest lepsze niż KA1. Jest też pole do wspólnych narzekań np. dlaczego wszędzie jest tyle tego cholernego słodziku :smile: A w przypadku fajek o czym możesz rozmawiać - czy malboro jest lepsze niż camel, jak oba smakują podobnie... To co słusznie zauważasz i z czym się zgodzę, że przejście od myślenia o substytucie do alternatywy zachodzi w głowie, po jakimś czasie, gdy oddzieli się potrzebę dostarczenia nikotyny od palenia fajek, a mniej enigmatycznie, w momencie, w którym znika dawny rytuał zapalenia papierosa na skutek zaniku jego wzmocnienia głodu nikotynowego. IQOS z kolei o bazuje na tym rytualne a do tego jeszcze go wzmacnia. Smakowo, choć nie próbowałem uważam, że jest gorzej. Dochodzi zatem do wzmacniania rytuału, którego efekt w postaci przyjemności zawsze będzie gorszy od oryginału. EIN zaczął ewoluować w momencie, jak przestał udawać papieros. Nota bene w ogóle sądzę, że nazwa "elektroniczny papieros" nie jest trafiona, bo to już dawno nie są "papierosy".

To nie są e-papierosy i nigdy nie były e-papierosy. Ale taka nazwa się utarła w powszechnej świadomości i z tym musimy żyć. I to implikuje dalsze nieporozumienia. Np. w pracy słyszę czasem: "nie pal tego tyle" albo "palenie tego pewnie też jest niezdrowe"... Od pewnego już czasu odpowiadam tylko: "tu się nic nie pali" z miną jak na pogrzebie i temat się ucina, bo nie mam siły nawracać na ścieżkę logiki ludzi, którzy nawet nie mają ochoty nią podążać. To są już straceńcy, przynajmniej wg mnie. Stereotypy tak wżarły im się w mózgi, że nie sposób tego wyplenić. Musiałbym zaczynać tłumaczenia od kwestii tak podstawowych, że zajęłoby mi to z pół godziny. Ale po co? Oni nie są zainteresowani ani prawdą, ani moim zdaniem. Dla nich jestem tylko gościem, który wpadł w kolejny nałóg. Oni zaś dla mnie są prymitywami. I tak sobie we względnym pokoju koegzystujemy ;)
Szymon pisze:I tu przechodzimy do drugiej kwestii. Mnie w zasadzie EIN na początku też zawiódł. Wszyscy się chyba zgodzą, że długopisy z Volisha, zawodziły, szczególnie jak zaczynało im padać zasilania. W zasadzie, wszystko co piszesz w drugiej części to prawda, z tym, że ciężko jest teraz wskazać jakiś topowy, grzałkowy MTL, który wytrzymałby to słodzikowe szaleństwo. Korzystałem długo ze smok-a (subomowe parowniki - chyba miałem wszystkie), a moja decyzja o przejściu na RTA wiązała się z jednym - ze spalonymi grzałkami. Kupiłem sobie wtedy premix ze słodzikiem i powiem tak, dopóki nie spalił grzałki to był naprawdę fajny - czasami przez jeden dzień, czasami przez kilka godzin. Kiedyś też zaczynałem do MTL, ale wtedy tak nie padały grzałki i nie było tylu dodatków w premixach. Paliło się tytoniówki, ewentualnie z dodatkiem wiśni, czy też arbuza. Zaczynając na takim MTL ze stacji benzynowej, czy wyspy w hipermarkecie lepiej nawet nie wchodzić do vapeshopu, bo premixy, które tam sprzedają, chyba załatwią te grzałeczki. RTA na początek poleciłem szwagrowi z dwóch powodów. RTA musisz się pobawić, przy czym strzał czujesz od razu. Po drugie, gość dużo wyjeżdża. Jeśli by mu podczas wyjazdu taką grzałkę lub ich zapas szlak trafił bo akurat zalał sobie czymś fajnym to na pewno wróciłby do palenia. A tak opanował watowanie w stopniu umożliwiającym vapowanie i jest zadowolony. Został może wrzucony na głęboką wodę, wbrew panującym zasadą wtajemniczenia, ale jak widać jest efekt *czajniczek*
Dlatego moje zdanie jest takie: premixy to zuooo! I zdania nie zmienię. No chyba że kiedyś premix to faktycznie będzie produkt zdatny do użytku, a nie mieszanina aromatów i nadmiaru cukrów, których podstawowym zadaniem jest zasyfianie grzałek. Poza tym premixy nie są atrakcyjne cenowo. Premix odbieram typowo jako produkt, który dzięki ustawie ograniczającej EIN i marketingowi zrobił karierę, a nigdy nawet nie powinien powstać. Gdybym używał premiksów to pewnie już bym brał chwilówki na kolejne paczki grzałek. A tak? Na moich samogonach grzałka (w pełni fabryczny sub-ohm) jedzie już miesiąc i nadal ma się całkiem dobrze. Wg mnie EIN nie służy po prostu do karmelizacji cukrów, ale do czegoś innego.
Szymon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: sob maja 25, 2019 7:25 am
Lokalizacja: śląskie
Podziękował: 102 razy
Otrzymał podzięk.: 73 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Szymon » ndz wrz 08, 2019 2:29 pm

Metall

Odnośnie pierwszej kwestii w zasadzie mamy podobne zdanie. Prawdą jest, że większość użytkowników EIN to byli palacze, którzy poszukiwali substytutu. Historycznie więc jest w tym dużo prawdy. Ewolucja EIN spowodowała, że vaping stał się swoistą kulturą, swoimi rytuałami, czy też jak dowiedziałem się ostatnio tak i zlotami. Ewolucja nastąpiła nie tylko w sferze technicznej, ale i mentalnej. Czy palenie ma taką kulturę - nie. Bo nie ma co kulturą palenia nazywać wspólne wychodzenie na dymka. W przypadku EIN można prowadzić spory i naprawdę ciekawe dyskusje, czy mesh wyprze tradycyjne grzałki, czy braid wyparł już clapton, czy Ni80 jest lepsze niż KA1. Jest też pole do wspólnych narzekań np. dlaczego wszędzie jest tyle tego cholernego słodziku :smile: A w przypadku fajek o czym możesz rozmawiać - czy malboro jest lepsze niż camel, jak oba smakują podobnie... To co słusznie zauważasz i z czym się zgodzę, że przejście od myślenia o substytucie do alternatywy zachodzi w głowie, po jakimś czasie, gdy oddzieli się potrzebę dostarczenia nikotyny od palenia fajek, a mniej enigmatycznie, w momencie, w którym znika dawny rytuał zapalenia papierosa na skutek zaniku jego wzmocnienia głodu nikotynowego. IQOS z kolei o bazuje na tym rytualne a do tego jeszcze go wzmacnia. Smakowo, choć nie próbowałem uważam, że jest gorzej. Dochodzi zatem do wzmacniania rytuału, którego efekt w postaci przyjemności zawsze będzie gorszy od oryginału. EIN zaczął ewoluować w momencie, jak przestał udawać papieros. Nota bene w ogóle sądzę, że nazwa "elektroniczny papieros" nie jest trafiona, bo to już dawno nie są "papierosy".

I tu przechodzimy do drugiej kwestii. Mnie w zasadzie EIN na początku też zawiódł. Wszyscy się chyba zgodzą, że długopisy z Volisha, zawodziły, szczególnie jak zaczynało im padać zasilania. W zasadzie, wszystko co piszesz w drugiej części to prawda, z tym, że ciężko jest teraz wskazać jakiś topowy, grzałkowy MTL, który wytrzymałby to słodzikowe szaleństwo. Korzystałem długo ze smok-a (subomowe parowniki - chyba miałem wszystkie), a moja decyzja o przejściu na RTA wiązała się z jednym - ze spalonymi grzałkami. Kupiłem sobie wtedy premix ze słodzikiem i powiem tak, dopóki nie spalił grzałki to był naprawdę fajny - czasami przez jeden dzień, czasami przez kilka godzin. Kiedyś też zaczynałem do MTL, ale wtedy tak nie padały grzałki i nie było tylu dodatków w premixach. Paliło się tytoniówki, ewentualnie z dodatkiem wiśni, czy też arbuza. Zaczynając na takim MTL ze stacji benzynowej, czy wyspy w hipermarkecie lepiej nawet nie wchodzić do vapeshopu, bo premixy, które tam sprzedają, chyba załatwią te grzałeczki. RTA na początek poleciłem szwagrowi z dwóch powodów. RTA musisz się pobawić, przy czym strzał czujesz od razu. Po drugie, gość dużo wyjeżdża. Jeśli by mu podczas wyjazdu taką grzałkę lub ich zapas szlak trafił bo akurat zalał sobie czymś fajnym to na pewno wróciłby do palenia. A tak opanował watowanie w stopniu umożliwiającym vapowanie i jest zadowolony. Został może wrzucony na głęboką wodę, wbrew panującym zasadą wtajemniczenia, ale jak widać jest efekt *czajniczek*.
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Metall » sob wrz 07, 2019 8:12 pm

Szymon pisze:@
Awatar użytkownika
Metall
jak trafnie zauważyłeś IQOS bazuje na tytoniu i dlatego można go nazwać substytutem. EIN był substytutem dopóki udawał papierosa - taki był Ego od Volisha i innych MTL. Chodziło o to, aby jak najbardziej upodobnić się do papierosa. Szły za tym liquidy - malboro, camel i hit golden virginia. Ja papierosy paliłem krótko, a potem przerzuciłem się na skręty i akurat smak golden virgni dobrze znam. I tak mówiąc szczerze nie odtworzysz go i paląc zawsze wiesz, że jest to podróbka. EIN wtedy był dla ludzi chcących rzucić palenie, przy czym gdyby nie powody dla których chcieli rzucić wróciliby do fajek bo im smakowały - z resztą wielu wróciło. Ja natomiast podpalałem w tym czasie, a EIN traktowałem jako wypełniacz. Gdy pojawiło się DTL do których się nie stosuje smaków tytoniowych nie próbowało się już odtworzyć przyjemności palenia, bo nie było już sensu. Dostawałeś coś tak innego, że ostatnie co można było o tym powiedzieć to to, że próbuje odtworzyć papieros. W zasadzie współczesnym parownikom bliżej do fajki wodnej, małego bonga, niż do papierosa (moja opinia). I wtedy zaczęło pojawiać się coś innego. Fajki przestały smakować. EIN nie zastępuje, lecz wypiera analoga. IQOS to natomiast subsytytut, który mówi, nie możesz palić, ale masz za to coś prawie tak samo fajnego. W naturę IQOS jest wpisana wyższość analoga i sama jego konstrukcja już przypomina "kto tu naprawdę rządzi". Reasumując, aby przestać palić papierosy musisz mieć nie subsytut przypominający że naprawdę fajne są fajki, lecz realną alternatywę. Dlatego, wbrew powszechnemu mitowi krążącemu wśród vaperów, palaczom polecam od razu DTL RTA.


Miałem wczoraj naprawdę głębokie przemyślenia, ale wyparowały wraz z błogostanem, w którym się znajdowałem ;)
Jednakże postaram się je odtworzyć.

EIN czy to MTL, czy też DTL, nadal jest substytutem analoga. EIN powstało jako zamiennik dla analoga, miało go prostu zastąpić. A potem całe zjawisko EIN ewoluowało i niezmiernie się rozrosło. Nadal jednak jest to dla mnie zamiennik dla analoga. Gdybym nigdy nie palił to na 99,999% nigdy nie sięgnąłbym po EIN. Bo po co? Dla szpanu, dla chmury o różnych smakach? Na pewno są ludzie, którzy nigdy nie palili i wchodzą w EIN, ale wydaje mi się, że to jednak zdecydowana mniejszość użytkowników EIN. A przytłaczająca większość użytkowników EIN to jednak byli palacze, których palenie analogów "zmęczyło" z powodu przyczyn wszelakich, dlatego przesiedli się na EIN. Dla w miarę "czystej" i "taniej" nikotyny. I iqosy i EIN to zamienniki analoga, tylko że rozwój iqosa ogranicza to, kto jest jego producentem. Natomiast EIN nie ogranicza już nic, dlatego EIN tak się rozwinęły, że większość z nich już nawet w założeniach nie aspiruje do roli, aby zastępować analoga, a stały się zupełnie odrębnym zjawiskiem od tradycyjnego palenia. Jednak mimo to nadal świetnie spełniają się w roli zamiennika analogów. A to, że obecne EIN pomimo pewnych wad, mają taki ogrom zalet, że jeżeli ktoś wciągnie się w EIN to już ani myśli wracać do analogów, świadczy o tym, że są zamiennikiem trwałym i doskonałym, który wypiera analogi i staje się dla nich realną alternatywą, w obliczu której powrót do analogów jest po prostu bezsensowny. I tu przyznaję Ci rację.

Weź pod uwagę, że ktoś kto pali i chce przesiąść się na EIN musi zacząć od "marnego" MTL. Skok od razu w DTL najpewniej go odrzuci. Inny sposób zaciągania, inne odczucia smakowe nikotyny itd. Poza tym palacz musi mieć na początku sprzęt prosty, niezawodny i jak najbardziej analogopodobny w użyciu i odbiorze. Dopiero potem, jak zerwie z analogami na dobre, zaczyna coraz bardziej eksperymentować w dziedzinie EIN i rozwijać się. Gdybym w czasie palenia łatwych w użyciu analogów zaczynał przygodę od skomplikowanego DTLa to najpewniej zostałbym przy analogach. Palacz chce po pierwsze dostarczyć sobie nikotyny, a nie kręcić grzałki, zakładać setupu, zastanawiać się nad opornością grzałki i czesaniem bawełny. Ale jak już EIN go pochłonie, a analogi staną się wspomnieniem, to te "problemy" nagle stają się zupełnie naturalnymi czynnościami o charakterze wprost rytualnym, bez których trudno byłoby się obejść. Dlatego właśnie kilka lat temu rzucenie analogów mi nie wyszło, bo zawiodłem się na EIN, które były wtedy jeszcze w powijakach (niedopracowane i zbyt problematyczne w użyciu). Ale teraz jest bajka, bajka która trwa i wciąga jeszcze bardziej ukazując coraz to lepsze oblicze i możliwości.
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Metall » pt wrz 06, 2019 9:09 pm

@
Awatar użytkownika
Szymon
, z przyjemnością ustosunkuję się do Twojego posta, bo widzę tutaj duże pole do ciekawej polemiki. Mam nadzieję, że nie zapomnę i mi to nie umknie. Ale wybacz, już nie teraz ani nie dziś, po padam już na ryło ;)
Szymon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: sob maja 25, 2019 7:25 am
Lokalizacja: śląskie
Podziękował: 102 razy
Otrzymał podzięk.: 73 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Szymon » pt wrz 06, 2019 8:36 pm

Metall pisze:@Szymon, wg mnie jedno i drugie to substytut, bo ma zastąpi zwykłe faje. Jednakże IQOS jest ograniczony tym, że dalej bazuje tylko na tytoniu, natomiast EIN bazuje tylko na zawartości nikotyny (w uproszczeniu), wskutek czego EIN daje multum innych możliwości. Moje zdanie jest takie, że IQOS w stosunku do zwykłych fajek to postęp (sprawiedliwie trzeba to przyznać), ale EIN to rewolucja!!! *yes*

@
Awatar użytkownika
Metall
jak trafnie zauważyłeś IQOS bazuje na tytoniu i dlatego można go nazwać substytutem. EIN był substytutem dopóki udawał papierosa - taki był Ego od Volisha i innych MTL. Chodziło o to, aby jak najbardziej upodobnić się do papierosa. Szły za tym liquidy - malboro, camel i hit golden virginia. Ja papierosy paliłem krótko, a potem przerzuciłem się na skręty i akurat smak golden virgni dobrze znam. I tak mówiąc szczerze nie odtworzysz go i paląc zawsze wiesz, że jest to podróbka. EIN wtedy był dla ludzi chcących rzucić palenie, przy czym gdyby nie powody dla których chcieli rzucić wróciliby do fajek bo im smakowały - z resztą wielu wróciło. Ja natomiast podpalałem w tym czasie, a EIN traktowałem jako wypełniacz. Gdy pojawiło się DTL do których się nie stosuje smaków tytoniowych nie próbowało się już odtworzyć przyjemności palenia, bo nie było już sensu. Dostawałeś coś tak innego, że ostatnie co można było o tym powiedzieć to to, że próbuje odtworzyć papieros. W zasadzie współczesnym parownikom bliżej do fajki wodnej, małego bonga, niż do papierosa (moja opinia). I wtedy zaczęło pojawiać się coś innego. Fajki przestały smakować. EIN nie zastępuje, lecz wypiera analoga. IQOS to natomiast subsytytut, który mówi, nie możesz palić, ale masz za to coś prawie tak samo fajnego. W naturę IQOS jest wpisana wyższość analoga i sama jego konstrukcja już przypomina "kto tu naprawdę rządzi". Reasumując, aby przestać palić papierosy musisz mieć nie subsytut przypominający że naprawdę fajne są fajki, lecz realną alternatywę. Dlatego, wbrew powszechnemu mitowi krążącemu wśród vaperów, palaczom polecam od razu DTL RTA.
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Metall » pt wrz 06, 2019 6:50 pm

@
Awatar użytkownika
Tommy Black
, akurat białoruski tytoń jest całkiem spoko. Siekiera, ale bez chemicznego gnoju (przynajmniej w nadmiarze).

A co do IQOS? To nie butapren, to zaawansowana technika prasowania wkładu. No a dodatki do tego? To już słodka tajemnica producenta ;)

PS
Pisałem kiedyś i gdzieś o tym, że mój straszy kumpel z pracy przerzucił się na srajkosa... Ja sobie w moim miejscu pracy wapuję, z umiarem, ale jednak. Owszem, ględzą, że pewnie mi to szkodzi itd., ale nigdy nie narzekają na zapach chmury.... Ostatnio zamknąłem się w norze (małe pomieszczenie z kserem) i sobie kserowałem i wapowałem. Przegiąłem. Potem wyszedłem i zamknąłem norę. Za chwilę weszła koleżanka i była panika, że coś się pali, że dym jest, że zwarcie... Nie przyznałem się. Przyszedł nasz specjalista od spraw elektroniczno-informatycznych i orzekł, że nic się nie pali, bo zapach nie jest charakterystyczny dla palących się urządzeń elektronicznych i poszedł olewając sprawę. Ja nie przyznałem się do niczego. To było kilka dni temu. Dziś natomiast koleżanki stwierdziły, że lepiej żeby kumpel nie palił tego srajkosa w pomieszczeniach zamkniętych, bo czuć to w całej kance. A śmierdzi to dziwnie. Owszem, śmierdzi dużo mniej niż analogi, ale jednak czuć to i zapach tego się utrzymuje. Jedzie taką mieszaniną zapachu mokrej szmaty z zapachem spleśniałych orzechów włoskich (trudno jednoznacznie określić). Wniosek jest jeden. IQOS jednak też śmierdzi. Mniej niż analogi, ale śmierdzi. EIN natomiast nie śmierdzi (na owocówkach przynajmniej).
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Tommy Black » pt wrz 06, 2019 6:08 pm

Metall pisze: Jednakże IQOS jest ograniczony tym, że dalej bazuje tylko na tytoniu...


Czyżby?
A butapren którym ten tytoń jest sklejony? A te różne świństwa które tam są dodane i które powodują że cuchnie to gorzej niż mokry białoruski tytoń?
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Metall » pt wrz 06, 2019 6:03 pm

@
Awatar użytkownika
Szymon
, wg mnie jedno i drugie to substytut, bo ma zastąpi zwykłe faje. Jednakże IQOS jest ograniczony tym, że dalej bazuje tylko na tytoniu, natomiast EIN bazuje tylko na zawartości nikotyny (w uproszczeniu), wskutek czego EIN daje multum innych możliwości. Moje zdanie jest takie, że IQOS w stosunku do zwykłych fajek to postęp (sprawiedliwie trzeba to przyznać), ale EIN to rewolucja!!! *yes*
Szymon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: sob maja 25, 2019 7:25 am
Lokalizacja: śląskie
Podziękował: 102 razy
Otrzymał podzięk.: 73 razy
Płeć: Mężczyzna

IQOS kontra e-papieros

Postautor: Szymon » pt wrz 06, 2019 4:58 pm

IQOS to substytut. Epapieros to alternatywa. W tym leży różnica.

Wróć do „Co nowego w Salonie i na świecie?”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 1 gość