IQOS kontra e-papieros

[Podpalaczka]

Akurat dla mnie IQOS nie był żadną alternatywą. Próbowałam, bo wielu znajomych używa. Od początku odpychał mnie zapach, smak i jako erzac do analogów niestety średnio mi się objawił.
EIN jest dla mnie nadzieją, bo.. po wielu próbach (zarówno sprzętu, jak i płynów) czuję, że jestem blisko.
Blisko znalezienia sposobu na przełączenie mózgu, który wciąż wybiera najłatwiejsze drogi. Który ma coś bardzo zapamiętane i walczy. Wiem, że bardzo błądzi - po przeczytaniu Allena Carra.
Podsumowując - sekret tkwi w odpowiednim dobraniu sprzętu i płynów oraz.. w zmianie nawyków - to zdecydowanie najtrudniejsze.

[zmstr]

O IQOS-ie mogę się wypowiedzieć z perspektywy użytkownika, który używał go 6 lat z krótkimi przerwami. Dlaczego zdobył taką popularność? Bo jako zdrowszy zamiennik analogów jest prostą, praktycznie bezobsługową alternatywną, na którą może przejść każdy. Analogi rzucałem dziesiątki razy bez skutku. Potem próbowałem przejść na EIN, gdy pojawił się Volish Crystal jakoś tak 10-11 lat temu, bezskutecznie. Gdzieś w 2017 chyba znów spróbowałem przejść na EIN przy pomocy Smoka VP22, który mnie odrzucił laniem się liquidów. Pojawił się IQOS, spróbowałem z pesymistycznym podejściem, że to kolejny gadżet, który nie pomoże mi rzucić palenia, a jednak się udało. Wkładasz, "palisz", wyrzucasz, pamiętasz jedynie o ładowaniu urządzenia. Potem znów próbowałem przejść na EIN. Tym razem i box Tesli, i parowniki, zestaw do kręcenia grzałek, też długo to nie potrwało. Kolejna próba z Ursą Nano - uproszczone do granic możliwości i też się nie udało, a z IQOS-em trwałem. Prostota użycia - klucz sukcesu IQOS-a. A w EIN? Przez 10-11 lat, gdy do nich podchodziłem, cały czas czułem się jakbym wchodził na nowo. Są liquidy, nie ma liquidów, bo są premixy. Są premixy, nie ma premixów, bo są longfille. Palacz, który rzuca analogi, chce po prostu pozostać przy uproszczonym do granic możliwości rytuale, wyjmujesz, palisz, wyrzucasz. Wejście w świat EIN dla zwykłego Kowalskiego z ulicy, który na co dzień nie korzysta z for internetowych, czy pomocy wapujących znajomych, szybko się zniechęci. I tutaj szansy upatruję w jednorazówkach, bo one są właśnie bezobsługowe i proste dla takiego Kowalskiego. Sam po raz kolejny podszedłem do EIN przez jednorazówki, szybki przeskok na Aroma King POD z wymiennymi wkładami, ale że chciałem obciąć koszty i trochę się pobawić, to wpadł obecny zestaw. Dlaczego zrezygnowałem z IQOS-a? Nie przez to, że smak był ohydny, bo nawet go lubiłem. Nie przez to, że gdzieś tam miałem pełne kosze petów z heetsów. Powód był prozaiczny - kasa. Paliłem półtorej paczki heetsów dziennie, więc stwierdziłem, że kolejny raz powalczę o przejście na EIN i mam nadzieję, że tym razem już skutecznie.

edit: Tak że podsumowując, nie należy traktować IQOS-a jako zła wcielonego. Na pewno wielu osobom pomógł rzucić analogi, a to już coś i każda alternatywa dla śmierdzącego papierosa jest dobra, jeśli jest skuteczna.

[lively]

Hej. Chcę się właśnie wypowiedzieć na temat IQOS-a, jako że zaopatrzyłam się w niego, chcąc sprawdzić, czy faktycznie jest lepszy, jak to w nagonkach na e-papierosa perorują.
Więc tak - IQOS - przereklamowany, delikatnie pisząc, i to bardzo. Kilka minut sztachania się miernej jakości i niezbyt ładnie pachnącymi oparami, potem trzeba dinks podgrzewający znów ładować i impreza zaczyna się od nowa. Do niczego, a że mogę zwrócić to cudo, to uczynię to z rozkoszą.

[ValQ]

No dobra bo " rozmowa " zeszła na niebezpieczne tory (Mody ) to może ja opiszę mój króciutki epizodzik z TYM wynalazkiem - jak dla o mnie to szkoda kasy - jedyny + to teoretycznie jak pilnujemy stanu naładowania -zawsze gotowy.
Drogi w użytkowaniu - sam mieszam .
Grzałki sam kręcę lub przeprowadzam renowację (Drag X).
Jeżeli chodzi o smak to d...y nie urywa, myślałem że opisy dotyczące popcornu są pisane przez wyznawców EIN ale jednak wcale mi to cudo nie podeszło i dobrze że nie wydałem kasy na coś takiego. Są to oczywiście moje własne odczucia i nie każdy musi się z nimi zgadzać ale zostaję przy moim JuggerKnot MR czy też Intake a piszę to pociągając Siegfrieda i jest suuuper.

/MGdy

[iron64]

Ee tam, tylko im się wydaje, że są potrzebni. W rzeczywistości co komu przeszkadza post w stylu, "Elo jaki drut do mojej gury"? Przecież i tak wiadomo o co chodzi. Także, nie, nie są wcale a wcale potrzebni, ani ani.

Hmm....

[ValQ]

No, na modów to uważajcie, to takie złośliwe cholery, że tylko polują na błędy w pisowni i od razu z grubej rury.
Co innego SU, my to tyłek miodem posmarujemy nawet.
A poważnie. Jeśli jakieś słowa czy zwroty wydaje się niezrozumiałe warto zapytać na forum. Wytłumaczy ktoś, kto to wie i zapewniam, że nikt się nie przyczepi i nie będzie się śmiał. Spoko. Zawsze warto pytać.

A propos Moderatorów - mam nadzieję że się nie obrażą i chociaż parę razy miałem tę wątpliwą przyjemność ich uwag uważam że są potrzebni , czytaj, pytaj to naprawdę nie jest żadna wiedza tajemna i koledzy pomogą.
Gdzieś kiedyś TO znalazłem i jakoś nie wiem dlaczego spodobało mi się - sorry mody.

[iron64]

No, na modów to uważajcie, to takie złośliwe cholery, że tylko polują na błędy w pisowni i od razu z grubej rury.
Co innego SU, my to tyłek miodem posmarujemy nawet.
A poważnie. Jeśli jakieś słowa czy zwroty wydaje się niezrozumiałe warto zapytać na forum. Wytłumaczy ktoś, kto to wie i zapewniam, że nikt się nie przyczepi i nie będzie się śmiał. Spoko. Zawsze warto pytać.

[ValQ]

Prawdę mówi, sam mam już trochę wiosen na karku i całą moją wiedzę czerpałem najpierw z "trawnika" a potem z naszego forum czytając w miarę możliwości ze zrozumieniem podpierając się Wszechmocnym YouTube (oczywiście z pewnym dystansem i rozsądkiem - wiadomo), na większość pytań tutaj można znaleźć odpowiedź tym bardziej że w pracy i rodzinie jestem "rodzynkiem" bo nikt nie pali analogów ani nie wapuje. A więc czytać, pytać (w tej kolejności - uwaga na Modów ) a na pewno pomożemy.

eD

[Krasnal45]

Prawda jest taka, że wapowanie dla kogoś starszego, kto nie ma wapujących znajomych może wydawać się czarną magią. Ciężko znaleźć w internecie informacje dla początkujących, napisane prostym językiem, beż żargonu.

I dlatego istnieje Salon Rozchmurzonych.

[Tom Hagen]

IQOS nie jest taki zły, pomógł mi wyrobić nowe nawyki i ograniczyć palenie o połowę. Ma oczywiście swoje wady, śmierdzi, ciężko umyć grzałkę, a po jakimś czasie trzeba zmienić urządzenie, bo nie da się go doczyścić, ale gdyby nie IQOS to nigdy bym nie pomyślał o e-papierosach, zawsze alternatywy od palenia kojarzyły mi się z czymś skomplikowanym, niewygodnym. IQOS pokazał mi, że to może być jednak proste, to świetny sposób przejściowy, żeby przejść z palenia na wapowanie.

Prawda jest taka, że wapowanie dla kogoś starszego, kto nie ma wapujących znajomych może wydawać się czarną magią. Ciężko znaleźć w internecie informacje dla początkujących, napisane prostym językiem, beż żargonu. W sklepie też nie dostałem informacji, o jakie pytałem, a w drugim wręcz zostałem wyśmiany przez sprzedawcę. To wszystko zniechęca, trzeba poświecić dużo czasu, żeby dowiedzieć się, z czym to się je.