Postautor: Protocol23 » sob lis 16, 2019 8:48 am
Ja to trochę widzę w ten sposób, że iqos powstał by wypełnić lukę pomiędzy paleniem analogów a hiper zaawansowanym poziomem chmurzenia (Ci zaawansowani użytkownicy jako klienci dla koncernów jak ktoś ładnie zauważył są już straceni). Bo jest cała masa ludzi, którzy chcieli by jednak zdrowiej a przy obecnym kształcie ustawy (czy dyrektywy tytoniowej) dla zwyczajnego użytkownika rozsądna wiedza i pomoc z zewnątrz nie jest łatwo dostępna. Jak to wygląda na zdrowy(chyba) chłopski rozum:
Poziom łatwy: analogi - idziesz do sklepu kupujesz zapalniczkę/zapałki oraz paczkę fajek. Kopcisz jak diesel ale jak skończysz paczkę idziesz do sklepu i masz następną paczkę. Obsługa prosta jak budowa cepa.
Poziom łatwy-zaawansowany: iqos (pomijamy kwestię cenową) kupujesz podgrzewacz z ładowarką i paczkę wkładów. Użytkowanie proste, tylko trzeba pamiętać o ładowaniu. Nadal wkłady kupisz praktycznie w każdym kiosku. Jak widzę ludzi w pracy uważają to jako zdrowy substytut palenia i dużo mniej tajemnej wiedzy wymagające od EIN. (ba niektórzy ludzie uważają że jest to zdrowsze bo tylko tytoń a nie ta straszna chemia)
Poziom zaawansowany (EIN łatwy): idziesz do vapeshopu czy odwiedzasz wyspę w galerii. Kupujesz jakiś zestaw startowy mniej więcej przypominający papierosa (duża pałka lub bardziej falliczny kształt). Na tym etapie odpada najwięcej ludzi, bo użytkownik sam z siebie nie wie co by chciał a w sklepie za bardzo nie mogą mu pomóc bo zakaz reklamowania. Dużo jest do wyboru wliczając oporność grzałki, moc płynu czy proporcje VG/PG, co w moim odczuciu w najgorszym przypadku może skutkować brakiem przyjemności czy efektu "napalenia się" i powrotem do analogów. To w tych klientów iqos celuje.
(pomiędzy należy dodać poziom dotyczący przygotowywania grzałek sklepowych opisany przez Tommy'ego - jest to bliżej wyższego poziomu wtajemniczenia ale nadal nie jest manualnie skomplikowane)
Poziom średnio-zaawansowany: użytkownik już tak mniej więcej wie co z czym się łączy. Jest już gotowy do poszukiwania nowych doznań typu: kupi box'a, zmieni parownik czy zamiast gotowego płynu wybierze aromat z gotową bazą i wymiesza.
Poziom zaawansowany: kręcenie własnych grzałek.
Poziom hiper zaawansowany: dodatkowo warzy własne płyny.
Dlaczego (moim zdaniem) ten podział jest tak ważny:
W momencie, gdy trafiam do nowego vapeshopu sprzedawca wydaje się lekko powściągliwy w swoich odpowiedziach. Jakby się obawiał, że jestem szpiegiem by tylko go złapać na złamaniu ustawy i przysolić karę. Zatem muszę wiedzieć co chce kupić inaczej jest to rzut monetą. Gdy zaczynasz przygodę z chmurzeniem i dzieje się to z potrzeby chwili. Zatem decyzja jest nagła nie będziesz się rejestrować na forum na początku, wertować tematy dla początkujących lub zakładać nowy z prośbą o wybór zestawu początkowego (gdzie chyba dyrektywa traktować to może jako reklamę więc nie wolno).
Co zrobi początkujący użytkownik gdy przypali grzałkę, albo pójdzie do sklepu po pomoc (gdzie może jej nie otrzymać bo np. kupił urządzenie na wyspie od osoby z łapanki, która dorabia sobie studiując i chciała mieć jakąś pracę), albo rzuci w cholerę i pójdzie po analogi. A tam otrzyma okazje wypróbowania podgrzewacza tytoniu za darmo przez 7 dni.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że my jako użytkownicy EIN na różnym poziomie zaawansowania mamy związane ręce i możemy co najwyżej lobbować lokalnie próbując przekonać własnych znajomych do zdrowszej alternatywy.
Nic nie będzie takie jak dawniej, bo ... już nie jest.