werc pisze:Siedząc w ogródku (niekoniecznie kawowym) przy kawie, wypuściłem sporą chmurę.
Dobrze że to chmura "e" była a nie inna ! A swoją drogą jakoś nie ma zakazu puszczania bąków - ciekawe dlaczego ?
werc pisze:Siedząc w ogródku (niekoniecznie kawowym) przy kawie, wypuściłem sporą chmurę.
Tak, to bardzo częste zjawisko ludzkie czasem występujące z dodatkiem histerii a na ogół zaprawione dużą dozą nieuprzejmości. Nie chmurzę nigdy w miejscach publicznych, chyba że w kawiarnianym ogródku za zgodą personelu i oczywiście czasem na ulicy.
werc pisze:... palę gdzie chcę i kiedy chcę, uważam to za swoje niezbywalne prawo i idiotów, którzy głośno manifestują swoje oburzenie w sposób niekulturalny, baaardzo szybko sprowadzam na ziemię
LoCtoR pisze:ja po jednej chmurze (na zewnątrz) zostałem od razu ustawiony do pionu (część kuracjuszy była uczulonych na ep, choć nie byli w stanie określić jaka substancja ich uczula)...
lincolnsixecho pisze:* Używając ep w aucie na parkingach strzeżonych już kilkukrotnie wymusiłem interwencję stróża przekonanego o pożarze.
* Raz zostałem zatrzymany przez policję na drodze bo myśleli, że palę marihuane.
* Notorycznie ktoś daje mi znać jak jadę autem, że mi się coś kopci, raz na światłach gość za mną wysiadł i podszedł z gaśnicą.
* Zwiedzając zabytkowy młyn i tartak w Ojcowie nieomal doszło do ewakuacji obiektu, bo puściłem kilka chmur przy kawie.
* Na plaży musiałem odchodzić na bok, inaczej robiłem zadymę na pół wybrzeża.
* W czerwcu byłem z dzieckiem w sanatorium - na obiekcie całkowity zakaz palenia - oczywiście wszyscy palili analogi gdzie popadło, ja po jednej chmurze (na zewnątrz) zostałem od razu ustawiony do pionu (część kuracjuszy była uczulonych na ep, choć nie byli w stanie określić jaka substancja ich uczula), wapowałem tylko w wyznaczonym miejscu dla palaczy, a i tam przeszkadzało to osobom palącym.
LoCtoR pisze:Może przyjmijmy taką zasadę, że nie wapujemy tam gdzie palacze nie mogą palić i tam gdzie jest to niewskazane z powodów zdroworozsądkowych?
lincolnsixecho pisze:Nie ma co przeginać, wapowanie DTL nie jest przyjazne dla otoczenia i trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest miło dostać taką chmurą w twarz, ludzie reagują agresją bo nie wiedzą co to jest, dziadek mojej żony jest przekonany, że biorę dopalacze.
Z moich doświadczeń wynikałoby, że swobodniej było mi palić analogi niż ep w DTL.
* Używając ep w aucie na parkingach strzeżonych już kilkukrotnie wymusiłem interwencję stróża przekonanego o pożarze.
* Raz zostałem zatrzymany przez policję na drodze bo myśleli, że palę marihuane.
* Notorycznie ktoś daje mi znać jak jadę autem, że mi się coś kopci, raz na światłach gość za mną wysiadł i podszedł z gaśnicą.
* Zwiedzając zabytkowy młyn i tartak w Ojcowie nieomal doszło do ewakuacji obiektu, bo puściłem kilka chmur przy kawie.
* Na plaży musiałem odchodzić na bok, inaczej robiłem zadymę na pół wybrzeża.
* W czerwcu byłem z dzieckiem w sanatorium - na obiekcie całkowity zakaz palenia - oczywiście wszyscy palili analogi gdzie popadło, ja po jednej chmurze (na zewnątrz) zostałem od razu ustawiony do pionu (część kuracjuszy była uczulonych na ep, choć nie byli w stanie określić jaka substancja ich uczula), wapowałem tylko w wyznaczonym miejscu dla palaczy, a i tam przeszkadzało to osobom palącym.
lincolnsixecho pisze:Nie ma co przeginać, wapowanie DTL nie jest przyjazne dla otoczenia i trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest miło dostać taką chmurą w twarz, ludzie reagują agresją bo nie wiedzą co to jest.
lincolnsixecho pisze:.... wapowałem tylko w wyznaczonym miejscu dla palaczy, a i tam przeszkadzało to osobom palącym.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości