Skład Premixu

[iron64]

Pewnie tak było jak napisałeś @

Alchemik, z drugiej strony sam wtedy nie dbałem o poznanie składu. Zresztą w tamtych czasach gdy zaczynałem, niespecjalnie było to nawet dla mnie istotne. Ważniejsze było, że już po kilku dniach bez analoga kaszel się zmniejszył i jakieś tam smaki nawet czuć zaczynałem. Do tego dochodził fajny smak 555, czy Marlboro od E-kinga i było serio świetnie, a jak jeszcze Egony naładowane były to człek był szczęśliwy.

[Wampir z Pniew]

@

Alchemik W sumie muszę przyznać Ci sporą rację. Codziennie pochłaniamy to samo tonami, część nieświadomie wdychamy a nagle się okazuje, że w składzie mamy coś, co nazwane zostało profesjonalnym nazewnictwem i już przeczuwamy śmierć. To jest panika na tym samym poziomie, co użycie w składzie E330 zamiast kwasu cytrynowego i już podnosi się gwar, że toż to mordercza chemia została dodana. Ale muszę przyznać też rację @

iron64, że liczy się fakt, że firma jest gotowa podrzucić taki dokument. Doskonale pamiętam jak to wyglądało dekadę temu i jak wyglądały tamte dokumenty. Dzisiaj by coś takiego nie przeszło, a wtedy (w ramach przypomnienia dla młodszych stażem) okazywało się, że jedna karta charakterystyki była dla całej serii, dodatkowo wszystko miało certyfikaty CE, było promowane przez FDA, ROHS, TÜV i samego świętego Dygdy, co go nie ma nigdy. Taką anegdotkę wrzucę jeszcze. Było to jakoś w 2012 roku i przyszła do mnie kierownik punktu i pieprznęła stertą papierów. Okazało się, że to były owe osławione dokumenty do liquidów, które mam trzymać w razie jakby przyszła kontrola SANEPID-u. Szczerze mówiąc, wszystkie wywaliłem do kubła, bo wtedy już Stary Chemik głośno trąbił o tych papierach. Niech się dystrybutor tłumaczy, bo co ja bym miał powiedzieć jakbym to przedłożył? Że NASA podesłała mi to?

[Alchemik]

Powtórzę się, nie ma znaczenia dla mnie co w tej karcie jest, ważne że producent jest skory do przekazania tej karty. Chodzi o sam fakt.

Zapewne tak samo myśleli właściciele firm/dystrybutorzy oferujący liquidy w latach 2013-15 (a i później się zdarzało), gdyż do wszystkich produktów była zawsze dołączana ta sama karta charakterystyki.

[iron64]

Powtórzę się, nie ma znaczenia dla mnie co w tej karcie jest, ważne że producent jest skory do przekazania tej karty. Chodzi o sam fakt.

[Alchemik]

Oj Piotrze, Piotrze... Widać iż Waszmość historyk z wykształcenia, więc i sentyment wielki do puszki Pandory wykazujesz.

Niech Was ręka boska broni przed proszeniem o karty charakterystyk, gdyż jest to dokument wielce specyficzny i próby odczytania go przez osoby nieprzygotowane mogą się zakończyć (w najlepszym przypadku) całą serią pytań w stylu poznanym w pierwszym poście tego wątku lub (co bardziej prawdopodobne) natychmiastową utylizacją opisywanego produktu. Któż z Was chciałby np. wypić o poranku roztwór 1,3,7-trimetylo-3,4,5,7-tetrahydro-1H-puryno-2,6-dionu?

[Wampir z Pniew]

@

Piotrek431 Z góry zaznaczam, że nie jestem chemikiem (tylko historykiem), a w tym temacie raczej hobbystą, jeśli chodzi o związki chemiczne. Musiałby tutaj się wypowiedzieć raczej zawodowy chemik. Tak czy siak od alkoholu do aldehydu nie jest tak daleka droga jakbyśmy mogli sobie wyobrażać. Ogólnie jeśli gdzieś pojawia się słowo cynamon w tym wszystkim to trzeba brać pod uwagę, że mogą to być bliźniacze związki. Niemniej jednak są to związki wysoko alergenne, dlatego już niewielkie ich stężenie wymaga pojawienia się tego związku na etykiecie produktu. Nie pamiętam jakiego rzędu to były wartości, ale na pewno w setnych procenta liczone kwalifikują do takiej informacji. Ale żeby nie siać paniki, bo za chwilę na zawał zejdziesz, to powiem Ci tak - wszystko co doczytałeś, o diacetylu, aldehydzie, wanilinie itd. jest prawdą, niemniej (i to podkreślam) - ilość tego typu związków, jeśli występują, jest wielokrotnie mniejsza w płynie do e-papierosa niż w normalnym analogu. Jeśli masz do czynienia z takim np. diacetylem, to w normalnej fajce jest go 100x więcej. Były robione badania i te znikome ilości są niczym w porównaniu ze szkodami jakie można wyrządzić sobie paląc normalny tytoń. Mimo tego, jeśli mamy możliwość wyboru, to starajmy się dobierać mądrze. Ja sobie zawsze dzielę płyny na te, które traktuje jako fast food i te, o dobrym składzie. Jeśli chodzi o kartę charakterystyki produktu, to powinna być dostępna na życzenie klienta. Najlepiej po prostu napisać do producenta i poprosić. Powinien wysłać na mejla. Jeśli jesteś zbywany w tej kwestii, nie ma zamiaru nic podsyłać, to możesz się domyśleć o czym to świadczy.

[Piotrek431]

@Wampir z Pniew Dziękuję za takie rozwinięcie tematu. Czyli można przyjąć, że nie jest to ten szkodliwy aldehyd cynamonowy tylko inny, podobnie nazwany związek posiadający właściwości alergenne? Oraz tutaj jeszcze moje pytanie, w jaki sposób dobrać się do tych kart charakterystyki danego produktu? Zaciekawił mnie ten temat.

[Wampir z Pniew]

@

Piotrek431 Już spieszę z wyjaśnieniem. Jeśli chodzi o to, co znajduje się na etykiecie, jest to ściśle powiązane z tym, co znajduje się na karcie charakterystyki, przy czym aktualnie podzielone zostało na dwa rodzaje pojemności - do 125 ml i powyżej 125 ml. To, że producent podał ww. składniki, miało to związek ze zwrotami EUH, które najczęściej odnoszą się do substancji mogących wywoływać alergię. Jeśli chodzi o aromaty, to sprawa jest o tyle prosta, że najczęściej są to produkty skoncentrowane, nienadające się do bezpośredniego spożycia, stąd wartości substancji chemicznych są dość wysokie. W przypadku premixów bierzemy już poprawkę, że prócz samego aromatu jest również glikol oraz gliceryna, czyli substancje uznane za bezpieczne a sam poziom reszty "chemii" został już spacyfikowany. Wszelkie normy dotyczące aromatyzowania, ilości substancji są regulowane przez prawo europejskie. Z takich ciekawostek mogę dodać, że obecnie firmy zobowiązane są do podawania rozszerzonego składu w kartach. Jeśli weźmiemy kartę tego samego produktu z USA oraz z EU, to w tej amerykańskiej często dany procent składu receptury został dopisany do karty jako "tajemnica firmowa"; w opcji europejskiej tego już nie znajdziesz. Ale wracając. Jeśli chodzi o powyższe to zapewne chodziło o alkohol cynamylowy, który jest alergenem, oraz furaneol (słodki, nadający nut truskawkowych etc.), który w wysokich stężeniach jest również alergizujący. Jeśli wziąłbyś dokładną kartę charakterystyk, to byś zobaczył jak wiele innych rzeczy się tam znajduje. I to na tyle, bez przynudzania więcej.

[nowik]

Nie wiem co to za związek ale bardzo fajnie, że jakiś producent w ogóle pisze co jest w środku a nie "skład: aromaty spożywcze i glikol"...

[Piotrek431]

Dzień dobry! Chciałbym poruszyć temat zawartości niektórych składników, których doczytałem się w składzie premix'ów marek takich jak ''Dos Bros'' czy ''IziPizi''. Z tego co zauważyłem jest to jedna firma. Mianowicie zauważyłem w składzie chociażby coś takiego jak aldehyd cynamylowy (tutaj brak pomyłki, nie jest to aldehyd cynamonowy). Brzmi bardzo podobnie do tego uznawanego za dosyć toksyczny. Znalazłem również składnik pod nazwą furaneol. Czy wiadomo coś na temat tych związków? Czy jest gdzieś lista pokazująca te związki, które najlepiej omijać? Zachęcam do dyskusji, chętnie dowiem się czegoś nowego. Pozdrawiam.

!	Wiadomość od: Miodu
	Witaj @ Piotrek431. Dobrym zwyczajem Salonu jest przywitać się z innymi użytkownikami. Możesz to zrobić w temacie Tu stawiamy pierwsze kroki na forum.