@ przemoert 10 promili to temu "podchmielonemu" osobnikowi wyszło z badań krwi, a nie z wydychanego powietrza.
No i nie mamy pewności, czy przy szacowaniu dawki 100 lat temu, do dyspozycji mieli wysokiej czystości nikotynę. Btw strach spytać jak oni sprawdzali tę dawkę śmiertelną.
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie
przemoert pisze:Z ustalaniem śmiertelnej dawki substancji pokroju nikotyny jest ten problem, że w obecnej formie, w jakiej jest dostępna, nie da się jej przedawkować.
Dokładnie. Podobno ktoś wyliczył że aby sie zatruć papierosami trzeba wypalić pod rząd 11 paczek papierosów...co jest chyba średnio możliwe?
Podobno można się też śmiertelnie zatruć zjadając pół kilograma soli kuchennej. Tylko kto zje pół kilograma soli kuchennej?
-
- Użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: śr sty 20, 2021 6:47 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podzięk.: 38 razy
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie.
Haze pisze:Owszem, ktoś tam przez przypadek zażył 4 gramy nikotyny (czyli jakieś 600 RAZY więcej niż dawka niby śmiertelna) i przeżył, ale parę dni temu gdzieś u nas znaleźli na ulicy zawodnika, który miał 10 promili (tak, DZIESIĘĆ). Czy na tej podstawie zmienimy śmiertelną dawkę alko?
Akurat z tymi rekordowymi promilami, to bym się nie podniecał. Z moich osobistych doświadczeń, te rekordy to w większości przypadków błąd pomiaru (najczęściej sprawdzane dmuchaniem). Weźmiesz u takiego krew i nagle nie ma 10, tylko jest 4-5.
Z ustalaniem śmiertelnej dawki substancji pokroju nikotyny jest ten problem, że w obecnej formie, w jakiej jest dostępna, nie da się jej przedawkować. To znaczy da się, ale zanim dojdziesz do dawki śmiertelnej, to po pierwsze cię odetnie, a zanim nawet dojdziesz do etapu utraty przytomności to nie będziesz miał ochoty się do niej zbliżać.
W przypadku substancji pokroju opioidów, benzodiazepin i tym podobnych nie ma problemu - są szeroko stosowane w lecznictwie, a także kosztowane przez samowolnych koneserów, więc materiału do badań nie brakuje. Nie widzę jednak powodu dla którego, ktoś miałby wlewać w siebie takie ilości nikotyny. Co prawda, z tego co mi wiadomo, nikotyna jest chyba jedyną substancją uzależniającą, której głodu nie da się zaspokoić (no chyba, że jeszcze kokaina, ale nie jestem pewny), ale tak jak mówiłem - objawy lekkiego przedawkowania skutecznie hamują na jakiś czas proces dostarczania.
Dopóki ktoś nie weźmie grupy małp i nie zacznie w nie wlewać końskich dawek, to prawdziwa dawka śmiertelna pozostanie w sferze domysłów.
eD
-
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie
@ Haze A może chodzi tu o jeden fakt, że nikotyna jest już z nami przez dziesiątki lat i organizm dostosował się
do niej? Wszelkie mutacje itd. są lub mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie tak więc odporność
na większe dawki nikotyny również może być czymś takim. Niestety lub stety biologiem nie jestem
a mój osąd wynika jedynie z próby łączenia faktów oraz tego, że przeczytałem jakiś czas temu książkę
Mukherjee Siddhartha "Gen. Ukryta historia" i tam też poruszany był temat dziedziczenia pewnych cech
itp.
do niej? Wszelkie mutacje itd. są lub mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie tak więc odporność
na większe dawki nikotyny również może być czymś takim. Niestety lub stety biologiem nie jestem
a mój osąd wynika jedynie z próby łączenia faktów oraz tego, że przeczytałem jakiś czas temu książkę
Mukherjee Siddhartha "Gen. Ukryta historia" i tam też poruszany był temat dziedziczenia pewnych cech
itp.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie.
Ten artykuł można ewentualnie traktować jako potencjalny punkt wyjścia do dalszych badań. Bo żadnych miarodajnych WYNIKÓW tutaj nie ma. Owszem, ktoś tam przez przypadek zażył 4 gramy nikotyny (czyli jakieś 600 RAZY więcej niż dawka niby śmiertelna) i przeżył, ale parę dni temu gdzieś u nas znaleźli na ulicy zawodnika, który miał 10 promili (tak, DZIESIĘĆ). Czy na tej podstawie zmienimy śmiertelną dawkę alko? Wolałbym tego nie weryfikować . I tu jest największy problem takich badań: określanie śmiertelnej dawki substancji może być, hmmm, dość inwazyjne dla obiektów badań.
Tak że generalnie konkluzja:
jest dość odważna, ale z całą pewnością warta również dalszych inwestygacji.
Tak że generalnie konkluzja:
Nikotyna jest związkiem toksycznym, z którym należy obchodzić się ostrożnie, ale częste ostrzeżenia o śmiertelności wynikającej ze spożyci niewielkich ilości wyrobów tytoniowych lub rozcieńczonych roztworów zawierających nikotynę [podkreślenie moje] są nieuzasadnione i należy je zweryfikować w świetle sporej ilości danych pokazujących, że do zabicia osoby dorosłej potrzebne jest więcej niż nawet 0,5 g nikotyny przyjętej doustnie.
jest dość odważna, ale z całą pewnością warta również dalszych inwestygacji.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie.
Jak zwykle jeśli chodzi o nikotynę, dane, informacje, opinie, wnioski z badań, filmy i opowiadania...są dość spolaryzowane. Rzeczywiście, czas odkłamać te urban legend, bo kiedy mówi się ludziom, ze nikotyna owszem, uzależnia i to bardziej niż alkohol ale nie szkodzi, to jest coś w rodzaju niedowierzania, w najłagodniejszej wersji.
Tymczasem wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Każda substancja posiada dawkę LD99 / LD50 (Lethal Dose - zabijającą 99% i 50% populacji). Substancje potocznie zwane truciznami posiadają bardzo niskie dawki LD99 / LD50, dlatego nazywane są truciznami. Ale nawet niezbędne do życia minerały i witaminy mogą stać się truciznami w wystarczająco wysokich dawkach. Tak więc odpowiednio niska dawka trucizny, poniżej punktu LD1 (Lethal Dose 1%) pozwala przeżyć ponad 99% przedstawicieli populacji.
Wszystko zależy od farmakologii substancji (farmakodynamiki i farmakokinetyki), parametrów LADME oraz klasyfikacji BCS (Biofarmaceutical Classification System). Silna trucizna wymaga mikrodawek, by znalazła się poniżej bezpiecznego punktu LD1.
Jest również inna możliwość - czasem można wpłynąć na któryś z parametrów LADME substancji w taki sposób, że neguje się jej zabójcze właściwości (tak działa koncepcja antidotum).
W kontekście tego wszystkiego warto zawsze pamiętać, że w papierosach, w ich paleniu, to nie nikotyna jest tym złem!
Tymczasem wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Każda substancja posiada dawkę LD99 / LD50 (Lethal Dose - zabijającą 99% i 50% populacji). Substancje potocznie zwane truciznami posiadają bardzo niskie dawki LD99 / LD50, dlatego nazywane są truciznami. Ale nawet niezbędne do życia minerały i witaminy mogą stać się truciznami w wystarczająco wysokich dawkach. Tak więc odpowiednio niska dawka trucizny, poniżej punktu LD1 (Lethal Dose 1%) pozwala przeżyć ponad 99% przedstawicieli populacji.
Wszystko zależy od farmakologii substancji (farmakodynamiki i farmakokinetyki), parametrów LADME oraz klasyfikacji BCS (Biofarmaceutical Classification System). Silna trucizna wymaga mikrodawek, by znalazła się poniżej bezpiecznego punktu LD1.
Jest również inna możliwość - czasem można wpłynąć na któryś z parametrów LADME substancji w taki sposób, że neguje się jej zabójcze właściwości (tak działa koncepcja antidotum).
W kontekście tego wszystkiego warto zawsze pamiętać, że w papierosach, w ich paleniu, to nie nikotyna jest tym złem!
-
- Użytkownik
- Posty: 1245
- Rejestracja: sob lip 18, 2015 7:50 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 816 razy
- Otrzymał podzięk.: 1360 razy
- Płeć:
Śmiertelna dawka nikotyny - nowe spojrzenie
Po obejrzeniu dokumentu "You dont know nicotine" i dotarciu do nowych badań stwierdziłem, że być może moje poglądy na temat zagrożenia związanego ze śmiertelną dawką nikotyny mogą być nieco przesadzone.
Ilekroć mieszam liquidy do własnego użytku, bardzo ostrożnie obchodzę się z bazami.
Przyjęło się, że śmiertelną dawką nikotyny jest 60 mg doustnie.
Okazuje się, że niekoniecznie jest to prawdą a dawka ta pochodzi z badań sprzed ponad 100 lat, gdzie jakiś niemiecki badacz cytował jakiegoś innego badacza i nie sposób dociec, w jaki sposób oszacowano taką dawkę.
Bernd Mayer w swojej pracy oparł się na dostępnych danych odnośnie śmiertelnych przypadków zażycia nikotyny doustnie i wyliczył, że taka dawka to około 1 grama.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3880486/
Być może czas zrewidować swoje poglądy?
Co o tym myślicie?
Ilekroć mieszam liquidy do własnego użytku, bardzo ostrożnie obchodzę się z bazami.
Przyjęło się, że śmiertelną dawką nikotyny jest 60 mg doustnie.
Okazuje się, że niekoniecznie jest to prawdą a dawka ta pochodzi z badań sprzed ponad 100 lat, gdzie jakiś niemiecki badacz cytował jakiegoś innego badacza i nie sposób dociec, w jaki sposób oszacowano taką dawkę.
Bernd Mayer w swojej pracy oparł się na dostępnych danych odnośnie śmiertelnych przypadków zażycia nikotyny doustnie i wyliczył, że taka dawka to około 1 grama.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3880486/
Być może czas zrewidować swoje poglądy?
Co o tym myślicie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości