"Analiza działań przemysłu tytoniowego przeciwstawiających się skutecznej kontroli rynku i konsumpcji wyrobów tyt."

[miblah]

Mogliby, ale korporacje tych rozmiarów cierpią na paraliż wewnętrznej biurokracji. Potrafią jedynie okopać się na swoich pozycjach i czekać - robić tylko tyle, ile jest konieczne. Swoją drogą ciekawe czy to przetrwają - niestety raczej tak, bo olbrzymi kapitał jakim dysponują może ich uratować przed upadkiem.

by Tapatalk.

[Alex]

Zawsze się dziwiłem polityce koncernów tytoniowych. To co robią jest normalne, każde korpo chce maksymalizować zysk. Tylko dysponując taką kasą, którą można wrzucić w badania, konstrukcje etc, mogli na luzie wrzucić na rynek ep takie zabawki, że wszyscy by kupowali i jeszcze chwalili. Dywersyfikacja dochodów i kolejni klienci plus pozytywny marketing...

[basika]

Dzięki Damian. Dla mnie najciekawszy fragment to ten :
Starania tego przemysłu ukierunkowane na osłabienie polityki kontroli wyrobów tytoniowych przybierają różne formy. Należą do nich :

kontrola1.PNG

Kontrola2.PNG

Do tych 6 punktów dodałabym jeszcze jeden :
7. Fabrykowanie dowodów przez opłaconych naukowców.

Jak widać branża tytoniowa posiada wiele skutecznych narzędzi do obrony swoich interesów. I jeszcze jedna uwaga. Wszystkie te środki zostały zastosowane w walce z EIN. Teraz chyba już nie mamy wątpliwości, że w tej walce od początku byliśmy skazani na porażkę. Ale jeśli myślą że się poddaliśmy, to się grubo mylą.

[Alex]

I stety czy niestety to się w ostatecznym rozrachunku realne liczy:(.

[miblah]

Lobbing, o którym tu mowa, nie jest ani jasny, ani przejrzysty, za to niewątpliwie z odpowiednim przełożeniem

[Alex]

Jasny i przejrzysty lobbing to imo akurat dobra sytuacja. Brakuje nam tylko lobbystów z odpowiednim przełożeniem:(.

[DamianGR]

Znalazłem taki ciekawy dokument. A tam minister Radziwiłł tak pięknie mówi że:

Od dawna Polska jest jednym z wymarzonych rynków dla branży tytoniowej. Wprawdzie od ponad dwudziestu lat konsumpcja wyrobów tytoniowych (przede wszystkim papierosów) w naszym kraju spada, ale nadal jesteśmy jednym z największych “rynków tytoniowych” w Europie. Dodatkowo Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, gdzie nadal pewna grupa rolników uprawia tytoń, a także krajem o największej w Europie koncentracji fabryk papierosów. Wciąż jesteśmy państwem, które wyróżnia duży odsetek palaczy wśród osób opiniotwórczych i decydentów (w tym najwyższych rangą polityków) niekryjących swojego przywiązania do palenia. W ostatnim dziesięcioleciu przytłaczająca większość polskich ministrów zdrowia to ciężko uzależnieni palacze (troje z nich zmarło w tym czasie na raka płuc). Przy nadal sporej liczbie osób palących, dużej grupie obywateli w różny sposób żyjących z produkcji i obrotu wyrobami tytoniowymi oraz znaczącym “lobby palaczy” wśród polityków, na tle świata Polska jest państwem, w którym branża tytoniowa chce utrzymać nie tylko rynek, ale także wpływy.
Tłumaczy to niezwykłą wprost aktywność, jaką wykazują przedstawiciele przemysłu tytoniowego przy każdej próbie “zaszkodzenia” jego interesom. Tak było podczas ostatniej nowelizacji ustawy antytytoniowej, tak również jest od kilku miesięcy, gdy w grudniu ubiegłego roku Komisja Europejska opublikowała oficjalny projekt nowelizacji dyrektywy tytoniowej. Próba zaostrzenia europejskich przepisów antytytoniowych zmierzających do wprowadzenia zakazu produkcji “atrakcyjnych” papierosów znowu obudziła podobne wysiłki branży tytoniowej kreującej zupełnie fałszywy obraz swej śmiercionośnej działalności. Przedstawiciele przemysłu tytoniowego, używając wszystkich możliwych kłamstw, półprawd i manipulacji “bronią” rolników i sklepikarzy przed utratą środków do życia, pracowników fabryk tytoniowych i całe regiony, gdzie one funkcjonują, przed bezrobociem, obywateli przed brakiem wolności, budżet państwa przed utratą znaczących przychodów podatkowych, cały kraj przed kryminalizacją obrotu papierosami, a państwa członkowskie Unii Europejskiej przed utratą suwerenności.
Niestety znacząca część środków masowego przekazu bezrefleksyjnie powtarza opinie i często nieprawdziwe fakty płynące wprost z raportów przygotowanych przez zainteresowany przemysł. Wielu dziennikarzy tworzy w ten sposób sztuczny nacisk na decyzyjnych polityków. W konsekwencji środki masowego przekazu powiększają “stronnictwo tytoniowe”.
Tymczasem liczne doświadczenia wielu krajów świata wskazują na skuteczność propozycji zawartych w nowelizacji dyrektywy dla zmniejszania liczby palaczy, a szczególnie dla zniechęcania młodzieży do wchodzenia w nałóg. Jest duża szansa, że przynajmniej część z pięciuset młodych ludzi (szczególnie dziewczynek) codziennie rozpoczynających drogę do śmiertelnego uzależnienia, zawróci z niej dzięki drogim, grubym, śmierdzącym i niesmacznym papierosom zapakowanym w jednakowe paczki z przerażającymi ostrzeżeniami obrazkowymi. Jest również faktem, że większość Polaków popiera rozwiązania proponowane przez Komisję Europejską. Byłoby dobrze, gdyby media w poczuciu swojej misji i odpowiedzialności, zamiast wspierać zagrażających wszystkim trucicieli, dołączyły do tych, którzy mówią prawdę o tytoniu i do koalicji sił zmierzających ku światu bez papierosów. A problemy plantatorów tytoniu, pracowników fabryk papierosów i sklepikarzy handlujących tytoniem, jeśli się tylko zechce, można rozwiązać. Nie powinno być tylko ratunku dla firm tytoniowych – one muszą po prostu zniknąć – dla dobra wszystkich.

Ale ja nie o tym.
Najciekawsze jednak jest to, że dokładnie wymienia się lobbystów w kontekście wpływania na ustawodawstwo a z drugiej przyjmuje się wszystkie ich wnioski i propozycje .

http://ptpz.pl/images/publikacjePTPZ/an ... 202012.pdf