Fake newsy na temat e-papierosów, czyli nasza lista hańby

[Tommy Black]

Nie wiem dlaczego ale jakoś chodzi mi po głowie użycie tutaj słowa "dezinformacja"...

Tak, dezinformacja to właściwe słowo ale całkowicie tytułowo passe. Nie potrzebujemy co prawda tu " clickbajtów" ale modne, wiele mówiące dziś i pasujące tu sformułowanie fake news, byłoby na miejscu chyba.
Przecież w tych artykułach marnych tabloidów i nie tylko, nie chodzi o badania naukowe. Chodzi tylko o dopisanie czegoś, podpięcie, podparcie z góry założonej i zapłaconej tezy.

[Haze]

A ja właśnie nie wiem czy "hańba" to dobre słowo... a w każdym razie w stosunku do pismaków. Oni, owszem, podkręcają klimat, ale bazują na wynikach głoszonych przez "naukowców". Nie wiem dlaczego ale jakoś chodzi mi po głowie użycie tutaj słowa "dezinformacja"...

[Tommy Black]

Lista hańby jest dobrym i mocnym tytułem...tyle że dość ogólnym i niewiele tu mówiącym wobec różnorodności tematów. Może to jakoś uściślić dla ułatwienia rzadziej zaglądającym użytkownikom?
Może - Lista hańby dziennikarskiej w sprawach ein ?

[basika]

@TommyBlack @

basika Jak najbardziej tytuł można zmienić, ja wkleiłem to tak, jak było w oryginalnym tytule artykułu i fakt, nie jest on zbyt adekwatny. Więc jakby ktoś z moderatorów mógł zmienić to super. Ja osobiście nie mam pojęcia jak to technicznie zrobić w wersji mobilnej, i nie potrafię znaleźć odpowiedniej opcji.

@

Pelikan2 dziękuję. Nie martw się, od tego są moderatorzy.
Od tej pory wszelkie tego typu wiadomości proszę wrzucać do tego tematu - to będzie taki nasz śmietnik. Potem wspólnie rozprawimy się z nimi

[Pelikan2]

@TommyBlack @

basika Jak najbardziej tytuł można zmienić, ja wkleiłem to tak, jak było w oryginalnym tytule artykułu i fakt, nie jest on zbyt adekwatny. Więc jakby ktoś z moderatorów mógł zmienić to super. Ja osobiście nie mam pojęcia jak to technicznie zrobić w wersji mobilnej, i nie potrafię znaleźć odpowiedniej opcji.

[Tommy Black]

Tommy Black pisze:
Oczywiście że zostanie zmieniony.

Tak, zgadzam się, choć nowy tytuł też mnie nie zachwycił. Przede wszystkim pierwsze zdanie bardziej utkwi w świadomości czytelnika, niż to drugie – będące wyjaśnieniem, że jest to kolejne kłamstwo, a tego chyba nie chcemy? Mam inny pomysł. Stwórzmy taki uniwersalny tytuł – Lista hańby - będący swoistym workiem na takie nierzetelne, a czasami wręcz kłamliwe artykuły. Nadawanie im rangi, kopiowanie sensacyjnych tytułów, to promocja, a to są zwykłe dziennikarskie śmieci i tak, moim zdaniem, powinniśmy je traktować w Salonie.
Jeśli się ze mną zgodzicie, zrobię to jeszcze dzisiaj.

@

basika, nie można ingerować aż tak bardzo w czyjś tytuł.Natomiast można jak najbardziej komentować czy prostować czyjeś posty. Zgadzam się, że tytuł nie jest zbyt fortunny w całości, nawet teraz. Skontaktuj się więc z @

Pelikan2em i go po prostu zmieńcie. No i o obu tych tabloidach " źródłowych" ja już kilka razy wspomniałem w Salonie. To są zwykłe sieciowe szmatławce i nie wiem czy jest sens posługiwania się nimi. Natomiast polski Focus, szczególnie od czasu przejęcia przez niemiecki koncern Hubert Burda Media ochoczo jak widać, dołączył to tych dwóch .
Z dobrego miesięcznika popularnonaukowego zrobił się miesięcznik popularnośmieciowy. Sieciowa mutacja to rozpacz...

[basika]

W USA co dwudziesty dorosły przeszedł na e-papierosy i jak donosi American Heart Association (AHA) nałóg ten potrafi zwiększyć ryzyko ataku serca o prawie 60%. Oprócz tego e-palacze mają o 71% wyższe szanse na udary i zawały.

Powiem wprost. Wkurzył mnie ten artykuł i nie byłabym sobą, gdybym się z nim nie rozprawiła. O tym „badaniu” już pisałam w Salonie w materiale pod tytułem: „O tym jak żongluje się faktami na temat e-papierosów.”
Tym, którym nie chce się go szukać przypomnę:

I tu mam świeżutki przykład takiego badania w którym stwierdzono, że waping zwiększa ryzyko udaru, zawału serca i choroby wieńcowej.
https://newsroom.heart.org/news/e-cigar ... d-arteries

Znany nam kardiolog i badacz redukcji szkód tytoniu, dr Konstantinos Farsalinos , odniósł się do niego, twierdząc, że wnioski są błędne i "stanowią nadużycie epidemiologiczne i dezinformację".
Farsalinos wyjaśnił, że w badaniu przekrojowym zapytano uczestników, czy zdiagnozowano u nich chorobę serca i czy używają e-papierosów; natomiast badanie nie dostarczyło informacji, czy uczestnicy rozpoczęli stosowanie e-papierosów przed rozwojem choroby, czy po niej. lub na jak długo.

Korelacja nie równa się przyczynie.
Naukowiec stwierdził, że wyjaśnienie korelacji między tymi dwoma czynnikami w sposób, w jaki przeprowadzono te badania, byłoby podobne do powiązania między kiedykolwiek stosowaniem leków obniżających poziom cholesterolu i mających zawał serca . Farsalinos zwrócił uwagę, że szukając takiej korelacji, można stwierdzić, że kiedykolwiek stosowanie leków anty-cholesterolowych wiąże się z wyższym o 115% prawdopodobieństwem wystąpienia zawału serca (więcej niż dwukrotnie).
"Czy powinniśmy twierdzić, że" kiedykolwiek przyjmowanie przepisanych leków obniżających poziom cholesterolu, skorygowanych o hipercholesterolemię, jak również inne czynniki ryzyka, wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zawału serca "? Oczywiście, że nie, to byłoby absurdalne - powiedział.

Wyjaśnił, że wyraźnie istnieje problem w analizie i że naukowcy na pewno wiedzą o wadach tego badania

Kardiolog stwierdził, że badanie to w rzeczywistości nie dostarcza żadnych informacji o żadnym ryzyku związanym z użyciem e-papierosów. "Nie dowodzi zwiększonego ryzyka i oczywiście nie dowodzi, że takie ryzyko nie istnieje. Po prostu nie mogą odpowiedzieć na pytanie, czy e-papierosy zwiększają ryzyko chorób serca, czy nie ", powiedział.

Dodał, że jest przekonany, że zarówno autorzy opublikowanego badania, jak i American Heart Association , którzy wydali oświadczenie dla prasy, są świadomi tych podstawowych zasad epidemiologicznych, jak każdy naukowiec.

"Jest to prosta, podstawowa wiedza dla studenta medycyny, nie mówiąc o uznanych naukowcach. I wiedzą, że stwierdzenia o "podwyższonym ryzyku" są błędne. Dlaczego więc używają tych stwierdzeń? Może powinniśmy ich zapytać ... "- zakończył Farsalinos

Moi drodzy, nie mamy wpływu na otaczającą nas rzeczywistość, ale na pewno możemy i powinniśmy reagować na kłamstwo i pomówienia. Warto to robić i warto być przyzwoitym, jak mawiał Władysław Bartoszewski, o czym przypominam panu Orłowskiemu i badaczom, którzy nie patrząc na skutki swoich działań, niszczą produkty redukcji szkód, a tym samym zabierają szansę na godne życie wielu palaczom, i to jest haniebne i niewybaczalne.

Tu kolejny cytat z tego obrzydliwego artykułu jaki nam przedstawił @

Pelikan2:

Opublikowane w ubiegłym roku przez Public Health England badanie pokazało, że około 44% palaczy jest przekonanych, że e-papierosy są tak samo niebezpieczne jak te tradycyjne.

Autor zapomniał chyba, że to właśnie takie artykuły są przyczyną tego, że ludzie boją się przerzucić na e-papierosy, które są mniej szkodliwe od tradycyjnych, i które mogłyby im pomóc. Mam nadzieję, że nie ma wśród bliskich palaczy, bo strasząc ich e-papierosami, bierze odpowiedzialność za ich zdrowie i życie.

Proponuję trochę zmienić tytuł wątku, bo te dowody nie są zbyt "twarde"...

Oczywiście że zostanie zmieniony.

Tak, zgadzam się, choć nowy tytuł też mnie nie zachwycił. Przede wszystkim pierwsze zdanie bardziej utkwi w świadomości czytelnika, niż to drugie – będące wyjaśnieniem, że jest to kolejne kłamstwo, a tego chyba nie chcemy? Mam inny pomysł. Stwórzmy taki uniwersalny tytuł – Lista hańby - będący swoistym workiem na takie nierzetelne, a czasami wręcz kłamliwe artykuły. Nadawanie im rangi, kopiowanie sensacyjnych tytułów, to promocja, a to są zwykłe dziennikarskie śmieci i tak, moim zdaniem, powinniśmy je traktować w Salonie.
Jeśli się ze mną zgodzicie, zrobię to jeszcze dzisiaj.

[Tommy Black]

Źródło: Daily Mail / LadBible

Tak,dobre źródła. Jedno i drugie żałosne i ledwo dyszące taniutkie tabloidy.Wszystko to można skomentować jednym zdaniem: Total liars!

PS. Proponuję trochę zmienić tytuł wątku, bo te dowody nie są zbyt "twarde"...

Oczywiście że zostanie zmieniony.

[Haze]

Coś nie mogę znaleźć tego artykułu u źródła (na stronie AHA), o wiarygodności Daily Mail też można by pewnie podyskutować. Kluczowa kwestia to: mamy 71% wyższe ryzyko udaru i zawału ale OD KOGO? Od niepalących? To akurat bardzo prawdopodobne, w końcu większość z nas paliła przez kilkanaście(dziesiąt) lat. Warto też poczytać komentarze pod artykułem na stronie DM, np.:

Was this written by a child? spelling mistakes and bad grammar... Really?? This article is pure unsupported speculation. First of all nicotine is the chemical that causes the restriction of blood vessels... whether its from cigarettes or e-cigs, and without nicotine its pure placebo that most people wont find success with. Secondly "nearly 66,795", if your going to quote a specific number like that saying nearly just clearly shows that your exaggerating your numbers... and that's out of 400,000. Yet your trying to state the percentage value that's relevant to barely a quarter, as though it applies to every vaper. "people who vape are twice as likely to also smoke traditional cigarettes as are those who don't vape" well that sentence is meaningless as people who vape probably have smoked before, and most people who don't vape, choose not to because they never smoked to begin with, except feeble minded trend sheep. Utter stupidity, go back to school.

Utter drivel.Read the reply to this study by Dr Farsalinos. It shows that this research is badly done and proves no such thing. I would link it here but i'm sure my comment would never appear if I did.

PS. Proponuję trochę zmienić tytuł wątku, bo te dowody nie są zbyt "twarde"...

[Pelikan2]

W założeniu „vaping” miał zastąpić tradycyjne palenie tytoniu i pomóc wyrwać się ze szkodliwego nałogu. Nowe badania pokazują jednak, że nie jest to wcale droga do zdrowia, a wręcz przeciwnie.
W USA co dwudziesty dorosły przeszedł na e-papierosy i jak donosi American Heart Association (AHA) nałóg ten potrafi zwiększyć ryzyko ataku serca o prawie 60%. Oprócz tego e-palacze mają o 71% wyższe szanse na udary i zawały.

-Badanie przeprowadzono na próbie 400 tysięcy osób, u których wyniki wskazały na zależność między paleniem a formowaniem się skrzepów krwi. W tej grupie naliczono około 66% e-palaczy, a oprócz wspomnianych wcześniej zagrożeń dopisano zwiększone o 40% ryzyko chorób serca.
Eksperci, wraz ze wzrostem popularności e-papierosów, wieszczą nadejście prawdziwej fali chorób serca na skalę populacji.

- To w oczywisty sposób niepokojące – mówi Larry Goldstein szef departamentu neurologii i jeden z dyrektorów Kentucky Neuroscience Institute – To wierzchołek potencjalnej góry lodowej, fali chorób układu krążenia, która nadejdzie w przyszłości szczególnie, że to tak popularne u młodzieży.
Według Goldsteina badanie AHA jest pierwszym, które dostarcza twardych dowodów na związki e-palenia z tego typu chorobami.
W USA szacuje się, że 11% młodzieży w wieku licealnym korzysta z e-papierosów, pali je także co dwudziesty dorosły Amerykanin.
-Na otarcie łez badacze z AHA dodają, że nie ma dowodów na to by e-papierosy kogokolwiek zabiły, choć 4,2 e-palaczy uczestniczących w badaniu miało zawał.
Opublikowane w ubiegłym roku przez Public Health England badanie pokazało, że około 44% palaczy jest przekonanych, że e-papierosy są tak samo niebezpieczne jak te tradycyjne.
Jednocześnie autorzy badania przekonywali, że nie jest to prawda i te elektroniczne mimo wszystko są 95% mniej ryzykowne.
Źródło: Daily Mail / LadBible

https://www.focus.pl/artykul/e-papieros ... nawet-o-71