dar.jusz pisze: Najbardziej chyba u "śmierdzieli". Taki osobnik, krztusząc się po kolejnym hauście z "cygańskiego dywanu"( bo tytuń mają tani a dobry ) - dziwaczy się "co ty kurła trzymasz, przecież to sto razy gorsze od mojego".
Dokładnie. Chodzi o to, że każdy nałogowiec na siłę usprawiedliwia swój nałóg.
To się nazywa "racjonalizacją" nałogu.
Wmawia sobie, że to co ty używasz, to jest dopiero syf.
Tylko tak naprawdę nie ma wiedzy na temat tego co my używamy. Ale też nie potrzebuje tej wiedzy. Syf i koniec.