DamianGR pisze:Chodziło mi o wyobrażenie sobie zarażonego osobnika wapującego. Wyobraź sobie że cała mgiełka jest usłana wirusami.
A to ciekawe założenie. Być może jest jednak inaczej i bombardowanie gardła oraz jamy ustnej, jako takiej, parą zawierającą przecież różne związki chemiczne, działa jednak aseptycznie. Może trzeba zrobić taki samogon np. z tymiankiem, aromatem whiskey itp.
Zasadniczo, nowe wyzwanie dla badaczy naukowych. Abstrahując od obecnej sytuacji wirusowej, ciekawe czy wraz z wypuszczaną chmurką dany osobnik zaraża otoczenie czymkolwiek, co noszą na sobie wirusy i bakterie? Chyba, że już są jakieś badania na ten temat, a to jakoś nie wpadło do mojego systemu ogarniającego.