Papierosy elektroniczne to mniej szkodliwa alternatywa dla tradycyjnego tytoniu - to stanowisko wielu publicznych instytucji ochrony zdrowia i naukowców. Francja, Kanada, Wielka Brytania i Nowa Zelandia proponują nawet e-papierosy jako mniej toksyczną alternatywę osobom, które mają bardzo duży kłopot z rzuceniem palenia. Ale wszyscy eksperci są zgodni, że są one przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich, korzystających z produktów pochodzących z legalnych źródeł.
Na początku marca naukowcy z Departamentu Zdrowia amerykańskiego stanu Wisconsin w opracowaniu opublikowanym przez US Centers for Disease Control and Prevention (CDC), agencji rządu federalnego USA, stwierdzili, że za choroby płuc (EVALI - e-cigarette or vaping-associated lung injury) nie odpowiadały e-papierosy, ale najprawdopodobniej tetrahydrokannabinol (THC), czyli dodawana do płynów nikotynowych substancja aktywna z konopi indyjskich i octanu tokoferolu. Przebadano ośmiu pacjentów z chorobą płuc w wieku 16-20 lat ze stanu Wisconsin, którzy miesiąc przed wystąpieniem symptomów choroby na co dzień używali THC i e-papierosów. Konkluzja naukowców była jasna: przyczyną powikłań zdrowotnych były szkodliwe dodatki do płynów, a nie e-papierosy, jako alternatywa dla tradycyjnego palenia. Potwierdzili też, że nie należy używać e-papierosów zawierających THC.
Prof. Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, który od 10 lat bada alternatywy dla „twardego” tytoniu uważa, że są one zdecydowanie mniej szkodliwe.
- To nie urządzenie jest winne temu, co stało się w USA, ale użytkownicy, którzy eksperymentują z nielegalnymi substancjami kupowanymi na czarnym rynku, dodaje prof. Sobczak.
Co więc możemy zrobić, by takie sytuacje się nie powtarzały? Przede wszystkim należy wyraźnie podkreślić, że e-papierosy nie są i nigdy nie były produktem przeznaczonym dla osób nieletnich. A to właśnie one sięgają po liquidy z niepewnych źródeł lub też na własną rękę tworzą mieszanki, właśnie z domieszką THC. Skład takich płynów nie jest przebadany. Zupełnie inaczej ma się sprawa z liquidami z legalnych źródeł, które są sprzedawane w sklepach stacjonarnych. W tym przypadku skład płynów jest dokładnie analizowany i muszą one spełniać szereg warunków, aby trafić na polski rynek.
Bardzo ważne jest, aby ściśle przestrzegać zakazu sprzedaży takich produktów osobom nieletnim, o co od samego początku zabiegają również producenci e-papierosów. Na niemal każdym produkcie znajduje się informacja, że nie jest on przeznaczony dla osób poniżej 18 roku życia. Przedstawiciele branży wprowadzają też własne regulacje. Najpopularniejsza sieć sklepów z papierosami elektronicznymi i akcesoriami nie sprzedaje żadnych produktów osobom niepełnoletnim, nawet jeżeli akcesoria lub płyny nie są objęte zakazem. Sieć wspierana jest przez jeden z pierwszych w Europie ośrodków wyspecjalizowanych w badaniu płynów nikotynowych i aerozolu uwalnianego podczas używania e-papierosa.
Liquidy, które kupowane są z legalnych źródeł to nadal promowana przez naukowców alternatywa dla tradycyjnego palenia. Prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podkreśla, że e-papierosy są skuteczniejsze w wychodzeniu z nałogu, niż nikotynowa terapia zastępcza, czyli np. tytoń do żucia lub plastry nikotynowe.
- Jeżeli nie możemy zmusić pacjenta do odstawienia tytoniu, to powinniśmy stosować tzw. redukcję ryzyka. Papierosy możemy zamienić na produkty, które szkodzą mniej. Wiemy, że poziom sprawdzanych 53 substancji rakotwórczych jest w niektórych przebadanych substytutach niższy o 99,99 proc. Ja się opieram na zaleceniach Amerykańskiej Agencji Leków i Żywności oraz Narodowego Instytutu Zdrowia w Wielkiej Brytanii, mówi prof. Kuna.
Przypomina, że już w 2013 roku NICE, czyli brytyjska agencja ministerstwa zdrowia, której zadaniem jest opiniowanie procedur medycznych zaleciła brytyjskim lekarzom wdrożenie tzw. technologii redukcji ryzyka. Z kolei w grudniu 2019 roku, a więc już po incydentach w Stanach Zjednoczonych, Narodowa Akademia Medyczna we Francji stwierdziła, że mniejsza szkodliwość e-papierosów w porównaniu z tradycyjnymi papierosami jest faktem.
Używanie e-papierosów jest więc nadal bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób walczących z nałogiem. Mogą być też alternatywą dla papierosów mentolowych, które 20 maja z uwagi na regulacje unijne znikną z rynku. Kluczowe jest jednak to, aby do takich produktów dostępu nie miała młodzież oraz by sięgać tylko po płyny z legalnych źródeł. Tylko wówczas takie rozwiązanie ma sens.
Źródło: Onet
