Jak zabić monitor e-papierosem

[jeffrey]

To ja wrzucę zdjęcia mojego telewizora, wyłączał się obraz jak u @

Robson i grała tylko fonia, po jakimś czasie już w ogóle się nie włączył. Usterka powstała pod koniec gwarancji czyli prawie dwóch latach od zakupu, a reklamowałem go 6 miesięcy po gwarancji z tytułu rękojmi. Po ekspertyzie Rzeczoznawca stwierdził że niekoniecznie telewizor padł od liquidu, stwierdził dwie usterki fabryczne, coś z taśmami a drugiej nie pamiętam. Na szczęście odzyskałem pełny zwrot gotówki za TV 3899 zł z tytułu rękojmi oraz 500 zł za ekspertyzę, ale tylko dlatego że sklep nie rozpatrzył reklamacji w ciągu 14 dni i powołałem się na Art. 561

Jeżeli żądanie złożone przez konsumenta przy reklamacji dotyczy:

naprawy towaru,
wymiany towaru na nowy,
obniżenia ceny towaru,
to na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek rozpatrzenia reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych od dnia jej złożenia. W przypadku niedotrzymania tego terminu uznaje się, że reklamacja jest zasadna. Sprzedawca nie może po jego upływie odmówić spełnienia żądania konsumenta, nawet jeżeli wada powstała z jego winy i np. zalał urządzenie wodą.

Źródło https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/re ... /rekojmia/

[shpongled]

Ja katuję monitor dosyć ostro. Na razie działa i oby tak zostało. Na początku nawet kupiłem sobie taki mały wiatraczek i dawał radę. W sensie, para szła sobie na różne strony, a nie bezpośrednio w ekran, ale coś mnie wkurzał, więc na razie nie używam.

[Tomba]

Ja zabiłem jednego laptopa liquidem dlatego też teraz przy laptopie są same pody.

[KilluaCloud]

Przyznam szczerze, że nie mam żadnych problemów z osiadającą gliceryną na sprzęcie/ścianach. Może to magiczna cyrkulacją powietrza w moim domu.

Ale jeśli u kogoś to faktycznie bolączka, a nie może wyzbyć się chmurzenia przy stanowisku (czemu zupełnie się nie dziwię, bo mam tak samo ), to może rozwiązaniem jest pochłaniacz dymu (np. Avatar VapeNut)?
Cacko, które na ogół spotykałem w sklepach z wiadomym nam sprzętem. Sam nie posiadam takowego, ale słyszałem trochę pozytywnych opinii. Może ktoś z obecnych tutaj się wypowie?

[kociol21]

To ja mam jakieś szczęście, bo mój monitor przyjął już chyba hektolitry liquidu, używam go od 12 lat i od tego czasu dmucham w niego non stop i po tych 12 latach nadal chodzi idealnie, zero problemów, nawet jednego martwego pixela czy krzywego podświetlenia. A to nawet nie jest nic porządnego, tylko coś Iiyama z niskiej półki za 800 zł.

Ale komputer to też będę musiał rozkręcić i porządnie wyczyścić, bo nie wiem co tam się mogło nagromadzić.

[Robson]

Otwarta obudowa wbrew pozorom może okazać się gorsza niż zamknięta lecz z dobrą cyrkulacją.


Przy otwartej obudowie nasze "opary" niczym nie przeganiane swobodnie osiadają sobie na podzespołach, no ale skoro tak Ci pasuje Karolu, to OK.
Ja już jakiś czas temu prócz customowego chłodzenia cieczą, postawiłem kartę w pion, średnio raz na rok rozbieram maszynę do "gołego" i czyszczę izopropanolem.



Zawsze gdzieś powstanie jakiś tłusty zaciek/kondensacja. Nie ma co olewać tematu, szczególnie jak ktoś lubi "pogiercować" i na dodatek ma droższy sprzęt - a jak wiadomo ceny dobrych kart to niemałe kwoty - nie wspominam o najdroższych, bo tu jednej nerki nie wystarczy.

Tu macie bardziej namacalny dowód dlaczego warto zadbać o naszą maszynę.

https://www.youtube.com/watch?v=yiaCuUDSLDs

Pozdrawiam.

[KaroloBC]

Będąc przed komputerem bardzo często chmurzę, a mam otwartą obudowę - problemów zero.

eD

[shpongled]

Ja rozganiam chmury niewielkim wentylatorem na USB, więc mi to nie straszne. Z resztą - w przyszłym roku będę wymieniać (w końcu! Po 9 latach!) cały mój gamingowy setup, więc jak zdechnie po drodze, to nic się wielkiego nie stanie.

To jest jakiś pomysł. Chmura nie 'wali' punktowo, tylko roznosi się po całym pomieszczeniu, więc jak ktoś musi wapować w pomieszczeniach, to wiatrak jest zdecydowanie jakimś wyjściem.
No ale to tłuste cholerstwo, szczególnie że 70/30 zrobiło się takim standardem, po 10 latach wapowania uważam za największy minus.

[piowolt]

U mnie zaczęło się ponad rok temu, od problemów z kartą dźwiękową. Jak zajrzałem do środka, to się trochę przestraszyłem. Wszędzie tłusto.
Próbowałem odparować suszarką, wentylatorem i farelką.
W lecie, w czasie upałów, zostawiałem otwartą obudowę kompa z nadzieją, że trochę odparuje. Ale nawet trzy tygodniowy urlop nie pomógł.
Na komputer można zrobić jakiś pokrowiec z watoliny, gorzej z monitorem i peryferiami.

Taka sama sytuacja jest w aucie.
Poza "zaparowanymi" gliceryną szybami, zwłaszcza w chłodniejszych porach roku, przestał mi działać np. klakson, okazało się, że styki w kierownicy blokowała warstewka gliceryny, po wyczyszczeniu działa OK.

--
Pozdrawiam
Piotr W.

[shpongled]

To samo tylko z kompem, nie domknięta obudowa i wszystko zawalone gliceryną...
PS. Monitor to chyba mam pancerny, tony gliceryny wjechały w niego i działa, mimo iż ma ze 6 lat.