Pomijając fakt, że "poziom" tego youtubera to dno i nie ma w jego twórczości nic merytorycznego, a filmiki opierają się na "puszczaniu fajnych chmurek", to jednak nie sposób się z Tobą zgodzić.
Pierwsza Twoja uwaga odnośnie blokady przycisku - słuchając uważnie tego co mówi Edymek, to jest to w pewnien sposób nowością. No bo przecież porównuje tego mechanika do innych rurek od Timesvape - Dreamera i Keena, które tego nie mają.
Odnośnie parowników z wystającym pinem, to temat jest znacznie bardziej skomplikowany. Nie ma znaczenia jakiego atomizera używamy z hybrydowym mechanikiem. Musi mieć tylko wystający pin. Zawsze mnie śmieszą te uwagi, żeby nie korzystać z parownikami typu sub-ohm. To jak ostrzeżenie o zawartości nikotyny w ładowarce. No bo jak wkręce do parownika, którego producent określa jako sub-ohm tank, grzałkę o oporności przykładowo 1.2 oma, to nadal można używać określenia "sub-ohm"? Nie pamiętam który recenzent z zza granicy (chyba z USA) o tym mówił, ale spotkałem się z opinią, że do hybrydowej rurki można wkręcić jedynie RDA, RTA jest niebezpieczne. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Ba, część recenzentów uważa, że nadają się tylko parowniki z pinem wystającym minimum 3 mm (np. Hydra RDA).
Owszem, zawsze były parowniki z pływającym pinem. Czy to Smoki, czy iJusty. Były Subtanki, Atlantisy, Tritony. Jeżeli na danej grzałce pin stykając się z nią wystaje poza obrys gwintu, śmiało można używać z hybrydą. Używałem tak Subtanka Mini, używam Nautiliusa GT. Nigdy nie miałem żadnych problemów. Najważniejsze jest wiedzieć co się robi i upewnić się czy wszystko jest bezpieczne przed odpaleniem rurki.
Mam wrażenie, że najwięcej bajek o mechanikach opowiadają osoby, które nigdy z nich nie korzystały, bądź robiły to bardzo rzadko. Trzeba się bardzo postarać żeby zrobić "bum". W większości przypadków wina wybuchu to używanie niewłaściwych ogniw i wady konstrukcyjne kiepskich klonów.
Wkręcił na chwilę, żeby puścić chmurę? To jedno zwarcie nie wystarczy? W taki razie można sobie od czasu do czasu puścić iskierki? Komedia. 
