Bardzo Ci dziekuję Krasny Jacku!
Takich postów nam tu potrzeba właśnie! Czegoś się znów dowiedzialem i przy okazji odmitologizowałem to co już wiedzialem!
Akumulatory Li-Ion fakty i mity czyli podstawowe informacje.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
-
- Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: ndz lip 12, 2015 9:43 pm
- Lokalizacja: Mikorzyn
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podzięk.: 29 razy
- Płeć:
Akumulatory Li-Ion fakty i mity czyli podstawowe informacje.
W społeczeństwie pokutują wciąż legendy na temat akumulatorów (nie tylko do EP) pozwalam więc sobie zamieścić to mini kompendium wiedzy.
mit
Li-Ion są niebezpieczne bo wybuchają.
fakt
Akumulator dobrego, znanego producenta powinien być bezpieczny pod warunkiem jego prawidłowego użytkowania i obsługi.
Nawet tak udomowione (raczej usamochodowione) akumulatory ołowiowe potrafią narobić szkód jeśli są nieodpowiednio ładowane i używane.
Podstawowe zasady:
Nie przekraczać maksymalnego dopuszczalnego prądu ogniwa. Ta wartość bywa podawana na koszulce i musi być w karcie katalogowej.
Kłania się prawo Ohma I=U/R gdzie I to prąd, U napięcie, R rezystancja grzałki. Trochę prościej dla tych co spali na fizyce i matmie. Na grzałce o tym samym oporze prąd będzie płynął tym większy im większe będzie napięcie, natomiast przy stałym napięciu wraz ze zmniejszaniem rezystancji wzrośnie wartość płynącego przez grzałkę prądu.
Wydajność prądowa akumulatora może być wyższa niż potrzebujemy nigdy na odwrót.
Ładować wyłącznie przy użyciu ładowarek specjalizowanych i do tego przeznaczonych. Proces ten jest dość skomplikowany porównując oczywiście do innych aku (Ni-MH, Ni-Cd, Pb). Ładowanie odbywa się dwu etapowo CC - stałym prądem, CV - stałym napięciem z dbałością o nie przekraczanie maksymalnego napięcia 4,20V kontroluje to elektronika ładowarki.
Przy okazji warto dodać że ładowarka od np telefonu nie jest tak naprawdę ładowarką a jedynie zasilaczem prądu stałego, odpowiednia elektronika kontrolująca proces jest wbudowana w telefon. W związku z tym jest niedopuszczalne podłączenie ogniwa na krótko bezpośrednio do takiego adaptera sieciowego lub innego zasilacza.
Ładowanie powinno odbywać się pod nadzorem, tak mówią instrukcje i trudno się nie zgodzić oglądając wybuchowe zdjęcia.
To pozostawiam jednak do wyboru użytkownikowi, ja nie mam czasu siedzieć nad całą elektroniką którą ładuję codziennie. Robię to w nocy ufając że jak się obudzę będę miał dach nad głową. Zresztą żeby mieć pewność trzeba by całkowicie odciąć zasilanie w całym domu bo każde urządzenie elektroniczne/elektryczne może ulec awarii i się zapalić.
mit
Akumulator trzeba rozładowywać do końca a następnie ładować do pełna, nowy powinno się w ten sposób formować (nie formatować) aby uzyskać największą możliwą pojemność.
fakt
Takie postępowanie miało sens przy Ni-MH, Ni-Cd, gdyż były one obarczone tzw efektem pamięci.
Litówki nie wymagają tych zabiegów, co więcej może im to szkodzić a głębokie rozładowanie trwale uszkodzić (poniżej około 3V a dla Li-Mn 2,5V - dane są w kartach katalogowych).
One wręcz lubią częste doładowywanie wpływa to pozytywnie na ich żywotność. Bez zahamowań podłączam smartfon, tablet lub EP nawet na 10-15 minut w sytuacji gdy gdzieś wychodzę a prądu niewiele zostało. Oczywiście od czasu do czasu zdarza się że schodzę do minimum niech cała chemia trochę popracuje
mit
Li-Mn są lepsze od Li-Ion
fakt
To prawda przynajmniej w naszych zastosowaniach.
Te dwa typy to ta sama technologia litowa z której wyłoniły się Li-Mn. Li-Mn pozwalają na przepływ większych prądów i mają bezpieczniejszą chemię, jak dla nas same zalety bo prądu potrzeba a zabawki trzymamy w ręku i przy twarzy
I na koniec. Akumulatory wielkości 18650 z pojemnościami 6000mAh - 12000mAh nie istnieją, to tylko radosna twórczość oszustów.
W tej chwili w tym rozmiarze można kupić max 3xxx mAh.
mit
Li-Ion są niebezpieczne bo wybuchają.
fakt
Akumulator dobrego, znanego producenta powinien być bezpieczny pod warunkiem jego prawidłowego użytkowania i obsługi.
Nawet tak udomowione (raczej usamochodowione) akumulatory ołowiowe potrafią narobić szkód jeśli są nieodpowiednio ładowane i używane.
Podstawowe zasady:
Nie przekraczać maksymalnego dopuszczalnego prądu ogniwa. Ta wartość bywa podawana na koszulce i musi być w karcie katalogowej.
Kłania się prawo Ohma I=U/R gdzie I to prąd, U napięcie, R rezystancja grzałki. Trochę prościej dla tych co spali na fizyce i matmie. Na grzałce o tym samym oporze prąd będzie płynął tym większy im większe będzie napięcie, natomiast przy stałym napięciu wraz ze zmniejszaniem rezystancji wzrośnie wartość płynącego przez grzałkę prądu.
Wydajność prądowa akumulatora może być wyższa niż potrzebujemy nigdy na odwrót.
Ładować wyłącznie przy użyciu ładowarek specjalizowanych i do tego przeznaczonych. Proces ten jest dość skomplikowany porównując oczywiście do innych aku (Ni-MH, Ni-Cd, Pb). Ładowanie odbywa się dwu etapowo CC - stałym prądem, CV - stałym napięciem z dbałością o nie przekraczanie maksymalnego napięcia 4,20V kontroluje to elektronika ładowarki.
Przy okazji warto dodać że ładowarka od np telefonu nie jest tak naprawdę ładowarką a jedynie zasilaczem prądu stałego, odpowiednia elektronika kontrolująca proces jest wbudowana w telefon. W związku z tym jest niedopuszczalne podłączenie ogniwa na krótko bezpośrednio do takiego adaptera sieciowego lub innego zasilacza.
Ładowanie powinno odbywać się pod nadzorem, tak mówią instrukcje i trudno się nie zgodzić oglądając wybuchowe zdjęcia.
To pozostawiam jednak do wyboru użytkownikowi, ja nie mam czasu siedzieć nad całą elektroniką którą ładuję codziennie. Robię to w nocy ufając że jak się obudzę będę miał dach nad głową. Zresztą żeby mieć pewność trzeba by całkowicie odciąć zasilanie w całym domu bo każde urządzenie elektroniczne/elektryczne może ulec awarii i się zapalić.
mit
Akumulator trzeba rozładowywać do końca a następnie ładować do pełna, nowy powinno się w ten sposób formować (nie formatować) aby uzyskać największą możliwą pojemność.
fakt
Takie postępowanie miało sens przy Ni-MH, Ni-Cd, gdyż były one obarczone tzw efektem pamięci.
Litówki nie wymagają tych zabiegów, co więcej może im to szkodzić a głębokie rozładowanie trwale uszkodzić (poniżej około 3V a dla Li-Mn 2,5V - dane są w kartach katalogowych).
One wręcz lubią częste doładowywanie wpływa to pozytywnie na ich żywotność. Bez zahamowań podłączam smartfon, tablet lub EP nawet na 10-15 minut w sytuacji gdy gdzieś wychodzę a prądu niewiele zostało. Oczywiście od czasu do czasu zdarza się że schodzę do minimum niech cała chemia trochę popracuje
mit
Li-Mn są lepsze od Li-Ion
fakt
To prawda przynajmniej w naszych zastosowaniach.
Te dwa typy to ta sama technologia litowa z której wyłoniły się Li-Mn. Li-Mn pozwalają na przepływ większych prądów i mają bezpieczniejszą chemię, jak dla nas same zalety bo prądu potrzeba a zabawki trzymamy w ręku i przy twarzy
I na koniec. Akumulatory wielkości 18650 z pojemnościami 6000mAh - 12000mAh nie istnieją, to tylko radosna twórczość oszustów.
W tej chwili w tym rozmiarze można kupić max 3xxx mAh.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości