Bawiąc się premixami nie sposób nie wspomnieć o "Puddingach", obecnych praktycznie w każdym sklepie waperskim i zbierających bardzo różne opinie - od entuzjazmu po totalne rozczarowania. Puddingi oferowane są w dość egzotycznych bukietach smakowych, na tyle egzotycznych, że miałem problem żeby cokolwiek wybrać, no ale czego się nie robi ...
Wziąłem więc masło orzechowe (sam nie wiem dlaczego
) i Mango (bo mi się pomyliło z melonem
). Tak to wygląda:
puddingi-1.jpg
Etykieta fajna, mimo że nie niesie żadnej jasnej informacji o smaku, dopiero z tyłu widzimy:
puddingi-2.jpg
No i dobrze, to spróbujmy ...
A próbowanie odbywało się w DTL-u, na DROPie, z singlowym sfc 0,3 oma i 30W, bawełna Native Wicks.
Zacznę od tego co łatwiejsze czyli...
MANGONie wiem, nie znam się, zarobione kubki mam, ale wiadomo, że mango należy do grupy owoców bardzo "ciężkich" do oddania w aromatach, głównie ze względu na "surowość" smaku. I tutaj właśnie tego doświadczamy - ta surowizna balansuje gdzieś na pograniczu drapiącej w gardło chemii. Nie jest zupełnie tragicznie, ale raczej tylko dla ortodoksyjnych wielbicieli mango. I tyle ...
PEANUT BUTTERWprawdzie nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedykolwiek w życiu próbował masła orzechowego ale ten charakterystyczny, tępy posmak peanutów jest jak najbardziej wyczuwalny i czuć też, że chce dominować ale na szczęście szybko zostaje ukrócony przez typową maślaną słodkość. I w sumie ... w miarę się to zgrywa - premix jest całkiem zjadliwy, a jeszcze lepiej byłoby gdyby go czymś ... posolić
tak żeby powstało coś w stylu
słodko-słonego. Tylko czego użyć do posolenia? Może @
slaviop będzie miał jakiś pomysł? Roztwór NaCl?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.