Nasz nieposkromiony poszukiwacz waperskiego Eldorado @
Tommy Black podrzucił mi tym razem do testów DUŻĄ RZECZ, czyli zasilanego dwoma bateriami 26650
moda
LUX Limitless firmy
iJoy:
Z tego co widzę to ciężko znaleźć inne monstrum zasilane takim duetem baterii, zobaczmy czy ma to w ogóle sens?
1. WYKONANIE.
Jest po prostu DOBRE, w całości metalowe, dobrze spasowane i funkcjonalne. Fire pali 99/100, przyciski sterujące są dosyć twarde, ale po przyzwyczajeniu się działają bez zarzutu. 0,6" wyświetlacz OLED mamy na górnej krawędzi, ze wszystkimi zadami i waletami
takiego rozwiązania. Obudowa zsuwa się praktycznie w całości pozwalając na swobodną wymianę baterii:
Oraz na zmianę wizerunku moda:
Jak widać onaniści mogą sobie strzelić wersję pseudodrewnianą, a miłośnicy filmów erotycznych z lat 80-tych coś a'la skóra lamparta
Najważniejsze, że obudowa po założeniu siedzi pewnie i ani drgnie. Takie rozwiązanie obudowy powoduje, że na jej spodzie niewiele się dzieje bo nawet wielkie otwory wentylacyjne są na powierzchni bocznej:
A na górze oprócz porządnego gniazda 510 musiało znaleźć się miejsce na wyświetlacz:
No ale akurat z miejscem w przypadku LUXa nie ma problemów, więc wygląda to całkiem zgrabnie, wyświetlacz jest czytelny, a gniazdo nie miało problemów z żadnym z parowników, które w nie wraziłem.
2. ERGONOMIA.
Ma jakby dwa oblicza. Patrząc na LUXa w otoczeniu innych modów:
można stwierdzić, że rozmiarowo nie ma tragedii - jest tylko nieco większy od Charona czy Tesli. W praktyce okazuje się, że to "nieco" robi jednak różnicę. O ile ergonomia kształtu jest całkowicie OK, to waga 360 g już niestety mniej. Generalnie cały czas mamy świadomość trzymania w dłoni małej cegiełki, nie ma tu sytuacji która występuje w mniejszych modach, że po kilku sztachach o nich "zapominamy" i stają się one po prostu przedłużeniem parownika. LUX cały czas o sobie przypomina i wymaga uwagi, zwłaszcza że pół kilo wagi (z parownikiem) i dość oślizły
materiał obudowy nie poprawiają pewności chwytu. Nie muszę też dodawać, że w kieszonce koszuli raczej go nie ponosimy, a jeśli w spodniach to ewentualnie w obcisłych bo w luźniejszych możemy sobie poważnie poobijać różne części ciała. No ale COŚ ZA COŚ - trzeba pamiętać, że w zamian za te niedogodności otrzymujemy REKORDOWY czas pracy moda, i że jak na 2 baterie 26650 to i tak jest on całkiem zgrabny!
Wspomnę też o ergonomii funkcjonalnej menu bo jest ona akurat taka jak lubię - klikamy 3x fire, dostajemy taki ekran:
i ... to całe menu
Krótko, przejrzyście i na temat, 4 rodzaje drutów, obrót ekranu plus sterowanie mocą podczas rozruchu i koniec. I wystarczy. Jedyny minus to że
nie ma trybu TCR.
3. PARAMETRY.
Moc: 215 W
Obsługiwane rezystancje: 0,06 - 3 ohm
Tryby pracy: VW, Ni200, Ti, SS
Bateria: 2 x 26650 (adaptery 18650 w zestawie)
Wymiary: 102 x 58 x 32 mm
Waga: 360 g (z bateriami)
Dodatkowo: zmienne tryby rozruchu.
4. TRYB VW.Najpierw kształt napięcia przy 30W oraz przy okazji tryby rozruchu:
Widywałem już bardziej gładkie przebiegi napięcia w modach
ale w sumie źle nie jest. Tryby HARD i SOFT zmieniają o parę procent przyłożoną moc, natomiast jeśli chcemy posterować nią sobie na poważnie to możemy skorzystać z "user mode", który wygląda tak:
i faktycznie DZIAŁA. Niestety gdzieś mi wcięło przebieg z oscyloskopu ale LUX bardzo dobrze oddaje nastawione schodki w interwałach 1-sekundowych.
No a jak z wydajnością mocową?
No średnio, czyli właściwie tradycyjna ściema - przy grzałce 0,3 ohma max jaki możemy wyciągnąć to 150 W
Przy czym zamieszanie dodatkowo potęguje fakt, że napięcie "kończy się" tutaj na 6,88 V czyli dość daleko od DEKLAROWANEGO przez iJoya poziomu 8 V, a prąd w obwodzie wynosi około 22 A czyli JESZCZE DALEJ od DEKLAROWANYCH 35 A
Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem
skąd taka logika działania ...
Natomiast trzeba przyznać, że do tych 150 W mamy iście zegarmistrzowską precyzję oddawania mocy.
5. TC.Zacznę od
niklu, a potem napięcie wzrośnie
Na suchym knocie jest tak:
czyli słabo - LUX odpala permanentną modulację PWM i nie bardzo potrafi się pogodzić z tym że knot jest suchy. Objawia się to w wiadomy sposób:
No ale nie suchym knotem człowiek żyje, na mokro jest tak:
Czyli przyzwoicie, bez dużych skoków i zjazdów do zera. Niestety nie można powiedzieć tego samego o SS316:
Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, pomierzyłem na dwóch konfigach i to samo - wygląda jak totalna modulacja, w dodatku nałożona na jakąś składową stałą
generalnie do dupy...
6. PODSUMOWANIE.Na jednym "wsadzie" baterii iJoya
LUX pozwolił mi na odparowanie SZEŚCIU pełnych Ammitów25 (i pewnie dałby radę jeszcze z siódmym bo batki miały w tym momencie 3,55 V). Jeśli po tym zdaniu liquid zaczął szybciej krążyć w Twoich żyłach, i jeśli zwrot "kontrola temperatury" kojarzy Ci się wyłącznie z wkładaniem termometru pod pachę to zapewne kupisz LUXa i zapewne będziesz zadowolony. W przeciwnym wypadku niekoniecznie - na rynku jest sporo modów, które lepiej poradzą sobie z TC i nie wywołają zakwasów w bicepsach pod koniec dnia używania