1. WYKONANIE.
Wykonanie Mini jest najlepszym dowodem na sens powiedzenia "diabeł tkwi w szczegółach". Przypomnę co pisałem w tym punkcie o pierwszym Dragu:
Kanciastość DRAGa jest wręcz bolesna, i to czasami dosłownie (jak się go mocniej ściśnie). Długo zastanawiałem się jak można uzyskać tak nieergonomiczny efekt...
W Miniaku wykonanie jest praktycznie identyczne: ta sama okładzina z żywicy w esy-floresy po jednej stronie, bezsensowny grawer po drugiej, metalowa rama wokół i ogólne wrażenie PANCERNOŚCI. Zmieniło się jedno: ktoś w końcu pomyślał żeby zfazować wszystkie krawędzie moda co DRASTYCZNIE polepszyło jego ergonomię. Teraz DRAGa aż chce się chwytać! Oczywiście w dalszym ciągu jest to prostopadłościan, którego ergonomii dość daleko do zaokrąglonych ścian np. Aegisa czy Miraga, ale moje wymagania minimalne co do "przyjemności" chwytu są spełnione. Nie bez znaczenia jest tu zapewne o wiele bardziej zgrabny ogólny gabaryt moda:
Od lewej: Drag 1, Drag Mini, Tesla WYE85
Do tego słuszna waga plus BEZBŁĘDNE wykonanie (nawet przyciski nie "latają") i czego chcieć więcej? No, ze dwie rzeczy by się znalazły Jak spojrzymy góra-dół:
to na dole nie ma oczywiście o czym mówić, tylko wentylacja, natomiast na górze mamy solidne, znane z Jedynki gniazdo 510, które bezproblemowo obsługuje wszystkie moje parowniki. Gniazdo jednak wystaje ponad bryłę moda o jakieś pół milimetra więc z parownikiem wygląda to tak:
Dla mnie to żaden problem ale znam osoby, które bardzo irytują takie patenty na ochronę lakieru pod parownikiem parownikiem...
No i jeszcze ekran:
Mógłby być jaśniejszy i przede wszystkim WIĘKSZY. Na zdjęciu widać, że w Jedynce lepiej to rozwiązali. I komu to przeszkadzało?
2. PARAMETRY.
Moc: 117 W
Obsługiwane rezystancje: 0,05 - 5 om
Tryby pracy: VW, Temp, TCR
Bateria: WBUDOWANA 4400 mAh
Wymiary: 82 x 47 x 26 mm
Waga: 180 g
Dodatkowo: sterowanie mocą sztacha, FITy.
3. BATERIA.
Najpierw producent:
Taaa... powiem, że powyższe hasło nosi znamiona prawdy TYLKO jeśli założymy, że mówimy o dwóch PODŁYCH bateriach 18650. W rzeczywistości w pełni naładowany Mini pozwala na odparowanie około 8 ml liquidu na mocy 20W, czyli ... słabo... Coś jak OBS CUBE. I to tyle w temacie szumnych haseł ...
Pół biedy, że ładowanie jest dosyć szybkie bo trwa ~105 min, prądem od 1,2 - 1,7 A, tak że warto używać ładowarki 2-amperowej.
UWAGA: proces ładowania trwa jeszcze kilkanaście minut po tym jak bateryjki na ekranie się "zapełnią" i przestaną mrugać; warto wtedy zostawić moda pod napięciem jeszcze przez jakieś 20 minut - pobierze w tym czasie kolejne 200-300 mAh.
4. TRYB VW.
Najpierw kształt napięcia przy 30W:
ŁADNIE, równo, ale z jedną uwagą: sporo powyżej ustawionej mocy - zamiast ustawionych 30W mamy jakieś 34. Tak że od razu sprawdzamy oddawanie mocy:
No nie jest źle - dokładka wynosi od 5 - 10 % tak że ujdzie. Podobnie jest w trybie regulacji mocy sztacha, w którym mamy możliwość ustawienia mocy w 10 jednosekundowych interwałach:
5. FIT czyli "inteligencja" DRAGa.
Celowo dałem tu osobny punkt, żeby raz na zawsze rozprawić się z ideą systemu "FIT" w Dragach. Również celowo słowo inteligencja jest w cudzysłowie .
KLUCZOWA dla ogarnięcia zasady działania FITów jest opcja nazywana przez VooPoo (jeszcze z czasów Jedynki) intelligent recognition of new atomizers czyli automatycznego doboru mocy moda do rezystancji założonej grzałki. Słowo "intelligent" jest tu mocno na wyrost, "automatic" pasowałoby lepiej. Chodzi o to, że w momencie wykrycia nowej grzałki DRAG sam ustawia dla niej moc. Krążą słuchy, że algorytm tego doboru został opracowany w oparciu o zapiski odkryte w nieodkrytych ruinach Atlantydy , a w praniu wygląda on tak:
Niebieskie punkty to rezystancje, które sam sprawdziłem, czerwone kropki to linia trendu wykreślona przy założeniu wykładniczego charakteru zjawiska.
Jak widać gdyby nie małe zamieszanie w zakresie rezystancji 0,2-0,7 oma to nastawę mocy można by całkiem dokładnie WYLICZYĆ prostą funkcją kwadratową. Nieważne, mając powyższy wykres widać jakiej mocy należy się spodziewać przy określonej rezystancji grzałki. Przy czym krytyczny punkt to 0,5 oma ponieważ w jego okolicach mamy drastyczny przeskok mocy i może być tak że dla np. 0,46 oma Drag podpowie nam 60W, a dla 0,51 już tylko 35W. Tak czy inaczej TRZEBA UWAŻAĆ na tę opcję bo może nas zabić , albo raczej nasze kubki smakowe. Zwłaszcza w zakresie do 0,4 oma. Chodzi o to, że w tym zakresie DRAG dobiera moc zakładając, że używamy tych wszystkich "półkilowych" gotowych grzałek z drutów 0,4 mm i więcej. Przy takiej masie ten dobór ma jakiś tam sens (chociaż i tak z reguły jest na wyrost), natomiast przy lżejszych grzałkach (typu np. plecionki @ Azgara) zafunduje nam PIEKŁO w paszczy! Dość powiedzieć, że w moim przypadku ŻADNEJ grzałki poniżej 1 oma nie zostawiłem na podpowiedzianej mocy, zawsze ją zmniejszałem, czasami nawet O POŁOWĘ .
Dopiero powyżej jednego oma podpowiedzi DRAGa lepiej zgrywają się z rzeczywistością.
No to teraz FITy. Producent:
Żeby już więcej nie gadać od razu pokażę jak działają:
Czyli jeśli za moc wyjściową (Pw) przyjmiemy to co Drag podpowiedział po rozpoznaniu nowej grzałki to w przybliżeniu:
* po wybraniu FIT1 dostaniemy na grzałce 50% Pw,
* po wybraniu FIT2 dostaniemy na grzałce 60% Pw,
* po wybraniu FIT3 dostaniemy na grzałce 80% Pw.
Nie komentuję skąd takie poziomy, sprawdzałem na 3 róznych rezystancjach, zawsze jest podobnie.
Powiedzmy, że ma to jakiś tam sens dla grzałek poniżej 0,5 oma. Wyjściowo Drag proponuje w tym przedziale moc piekielną i wtedy:
* obniżenie jej o połowę (fit1) umożliwi nam spokojne, normalne, wapowanie,
* ustawienie 60% (fit2) doda trochę czadu pozostając jednak w obszarze "rozsądnym",
* ustawienie 80% (fit3) pojedzie po bandzie ale może chociaż bez poparzenia paszczy.
UWAGA: FITy ustalane są na podstawie pierwotnej podpowiedzi Draga. To znaczy, że jeśli w trybie VW ręcznie przestawimy sobie moc podpowiedzianą przez scalak to FITy i tak pozostaną na poziomach wyliczonych na podstawie podpowiedzi.
6. TRYB TC (SS316L).
Najpierw suchy knot:
Mod szybko orientuje się, że coś jest nie tak i zjeżdża z napięciem w ciągu 1 sekundy. W efekcie wata pozostaje prawie nietknięta:
Na przesuszającym się knocie:
też jest nieźle, przebieg jest wprawdzie mocno postrzępiony, ale generalnie TO DZIAŁA, w sposób który nazywam regulacją radosną.
7. PODSUMOWANIE.
Miało być tak PIĘKNIE a wyszło jak zwykle. Gdyby baterie DRAGa Mini rzeczywiście oddawały to 4000 mAh to byłby on hitem sezonu: perfekcyjne wykonanie (tak, wiem, że pewnie za chwilę lakier zacznie złazić), przyzwoite parametry elektryczne, świetny gabaryt i potencjał blisko dwóch bateryjek 18650 zamknięty w całkiem ergonomicznej obudowie! Jednak w sytuacji kiedy Mini zaledwie zbliża się do pojemności JEDNEJ porządnej bateryjki staje się modem jednym z wielu, na rynku jest kilka modów poręczniejszych, mniejszych, lżejszych i tańszych. No i na wymienne baterie co dla większości z nas jest jednak zaletą.
PS. Ale i tak jest piękny