Niestety ale żywiczne esy-floresy dodają mi od razu +5 do decyzji o zakupie
więc kupno
SHOGUNA było tylko kwestią czasu. Czy było warto?
1.
WYKONANIE.
Nie ma się co czarować - miłośnicy DRAGa poczują się jak w domu, a jeśli używają jego pierwszej wersji to dodatkowo poczują ULGĘ, bo przy zachowaniu ogólnego podobieństwa materiałowego (żywica i metalowa rama) Shogun, na szczęście, nie ma tak "ostrych" krawędzi więc jego ergonomia jest nieporównywalnie lepsza. Pewnie gdzieś na poziomie DRAGA 2, którego niestety jeszcze nie macałem, albo DRAGA 2 Mini, którego obmacałem dość namiętnie.
Znajdź 3 różnice Poza tym iJoy słusznie zauważył, że nie każdy może być zainteresowany podziwianiem jego loga na całej jednej ściance i zrobił ją również z żywicy w esy-floresy (YES!). Co dodatkowo poprawia ogólny odbiór organoleptyczny i przy okazji redukuje nieco wagę. Oczywiście trzeba pamiętać, że mod w dalszym ciągu pozostaje, zaoblonym wprawdzie, ale jednak klockiem, który z bateriami na pokładzie waży ~250 gram. I powiedzmy, że właśnie o to 50 gram ustępuje Dragowi jeśli chodzi o poczucie solidności moda. Jest dobrze, chociaż nie aż tak jak w Dragu.
Góra i dół:
Bez uwag, gniazdo przyjmuje wszystko co sprawdzałem, na dole tylko wentylacja i fajne logo.
Zatoka baterii:
normalna, z przyzwoitą długością i klapką na dwóch neodymach, które trzymają ją bardzo pewnie. Jak się uprzeć to da się wymusić może półmilimetrowy luz ale jest on na poziomie nieprzeszkadzającym.
Przyciski z dość miękkim ale zauważalnym klikiem, też w zasadzie bez uwag, Fire pali jak na razie 100/100.
Ekran główny:
wyraźny i całkiem przejrzysty, natomiast menu:
dość siermiężne.
2.
PARAMETRY.
Moc:
180 WObsługiwane rezystancje: 0,05 - 3 ohm
Tryby pracy: VW, VV, TC, TCR
Baterie: 2x18650
Wymiary: 88x55x29 mm
Waga z 2 bateriami: 250 g
Dodatkowo: sterowanie mocą podczas sztacha
3.
TRYB VW.
Najpierw przebieg napięcia przy 30W:
Zasadniczo
BARDZO ŁADNIE. Jest wprawdzie jakiś trójkąt na początku ale trwa on 0,1 sekundy więc się nie czepiam. Tryby SOFT i HARD:
Jak widać obniżają/podwyższają moc równo o 10% i w sposób permanentny, tak że jeśli chcemy zrobić preheat to musimy użyć opcji USER:
która działa o tyle ciekawie, że zmiany następują dość łagodnie, zbocza impulsów nie są pionowe tylko lekko nachylone.
No to jeszcze oddawanie mocy:
Nie dość że
JAK W ZEGARKU, to jeszcze w pełni
ZGODNIE ZE SPECYFIKACJĄ - Shogun wyciąga deklarowane 180 W
. Wprawdzie przyszła tu z pomocą dosyć niska rezystancja grzałki, ale większości modów nic tu nie pomaga... tak że
CZAPKI Z GŁÓW!
4.
TRYB TC.
Suchy knot:
Jak widać napięcie mamy zbite już po pół sekundy, więc knot ledwo się przybrązawia:
Trzeci sztach:
Czyli regulacja "mozaikowa"
, bez pików modulacyjnych, całkiem OK. Shogun używa regulacji, którą nazywam RADOSNĄ, czyli najpierw działa a potem myśli.
UWAGA 1.
Wszystkie przebiegi odnoszą się do wersji 1.5 firmwaru, na wersji pierwotnej (1.2) było chyba trochę gorzej.
UWAGA 2.
W Shogunie KRYTYCZNE jest zafiksowanie rezystancji w trybie TC. Jeśli tego nie zrobimy to mod ... głupieje - albo pali bez opamiętania (do czerwoności) albo wcale.
5.
PODSUMOWANIE.
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takich osiągów po Shogunie.
iJoy znowu pokazał, że jednak wie jak robić mody! Nie przećwiczyłem wprawdzie mocno trybu TC bo go zbytnio nie używam ale we wszystkim innym niczego nie można mu zarzucić
Fajny sprzęt w niezłej cenie (można go dostać poniżej 240 zł, i to z parownikiem w komplecie!).