Idąc ostatnio na zakupy do sklepu, przy którym jest vape-shop solennie obiecałem sobie "nie kupuję żadnego sprzętu", "no chyba że będzie jakiś super maluch"... No i kuźwa był. I w ten sposób mamy na warsztacie SWAGa od Vaporesso:
1. WYKONANIE.
Swag to modzik z gatunku tych, które od pierwszego wejrzenia wywołują efekt "
ale cacko!". Wykonanie nie dość, że jest
PERFEKCYJNE to jeszcze bardzo przyjemne w odbiorze. Rama z piaskowanego aluminium, panele boczne z matowego, nieco przetłaczanego tworzywa, nic nie "lata", a całość swoje waży. Nie za dużo, ale w sam raz żeby potęgować wrażenie solidności. Co ciekawe Swag waży prawie DOKŁADNIE tyle samo co AL85, bardzo podobny jest też ogólny gabaryt tych modów:
Natomiast
generalny odbiór organoleptyczny jest o wiele lepszy w przypadku moda od Vaporesso. Przynajmniej przez pierwsze kilka sekund
bo potem chcemy zmienić nastawę watów i następuje mała konsternacja a później chcemy wejść do menu i tu zaczynają się schody. Przyciski regulacji up/down nie są umieszczone pod wyświetlaczem tylko na bocznej ściance moda i zapewniam, że minie kilka dobrych sekund zanim je odkryjemy:
Ale to drobiazg, do którego szybko i bezproblemowo się przyzwyczaimy. Gorzej jeśli chcemy pozmieniać coś w menu. Służy do tego dedykowany, pojedynczy przycisk pod wyświetlaczem i jest to według mnie jeden z najgorzej pomyślanych schematów obsługi menu jakie widziałem. Po pierwsze dlatego, że przełączanie trybów odbywa się przez dłuższe przytrzymanie (2-3 s) tego przycisku, czyli np. chcąc przejść od trybu VW do Mem2 musimy poświęcić około 15 sekund na pięciokrotne przytrzymanie przycisku
. Inne przyciski nie działają, tak więc nie przeklikamy sobie tego szybko up/down. Po drugie ten dedykowany przyciski ma jeszcze drugi "tryb działania" czyli 3-klik - niektóre opcje wybieramy przyciskając go 3-krotnie. W efekcie nigdy nie wiadomo czy dana pozycja menu wymaga do aktywacji długiego przyciśnięcia czy 3-kliku... Trochę przesadzam ale naprawdę było to dość irytujące. Dobrze, że przynajmniej wyświetlacz jest OK:
jak to oled.
Góra i dół:
Chciałoby się powiedzieć "bez uwag", niestety jest jedna, i to
bardzo ISTOTNA - spójrzcie jak "działa" Swag z parownikiem 24 mm:
Brakuje dosłownie milimetra, może nawet niecałego
"
Geniusz" niektórych projektantów jest dla mnie
NIEPO-kurrrwa-JĘTY. Wystarczyłby 1 mm więcej i Swag mógłby obsługiwać pewnie jakieś 70% parowników dostępnych na rynku. Niestety max to 23 mm, czyli może 10% rynku? Założę się, że niektórzy z Was w ogóle nie mają parowników o średnicy poniżej 24 mm... Po prostu
PO-RAŻ-KA.
2. PARAMETRY.
Moc: 80 W
Obsługiwane rezystancje: 0,05 - 5 om
Tryby pracy: VW, Temp, TCR, Bypass
Bateria: 1 x 18650
Wymiary: 74 x 47 x 24 mm
Waga z baterią: 158 g
Dodatkowo: preheaty.
3. TRYB VW.
Najpierw kształt napięcia przy 30W:
Ładnie, z małymi babolami po drodze, ale dla nas to bez znaczenia. Swag ma też prehity:
w których podbija/obniża moc o jakieś 15% przez pierwszą sekundę sztacha. Musi to nam wystarczyć bo sterowania mocą w czasie sztacha brak.
Jeśli chodzi o oddawanie mocy:
to jest
jak w zegarku, brawo!
4. TRYB TC (SS316L).
Najpierw suchy knot:
Dosyć ładnie - napięcie zostaje zbite w ciagu 1 sekundy, potem Swag impulsowo sprawdza czy coś się nie zmieniło. W każdym razie knot pozostaje tylko lekko przybrązowiony.
Trzeci sztach:
Też nieźle, regulacja jest dość płynna, bez modulacji i "wyskakujących" impulsów.
5. PODSUMOWANIE.
Elektrycznie i wykończeniowo BEZ ZARZUTU, użytkowo NIE DO PRZYJĘCIA. Przynajmniej dla większości z nas. SWAGa mogę polecić tylko nielicznym, jadącym głównie na parownikach 22, 23 mm. SZKODA
