Dzisiaj mini recenzja takiego wynalazku:
vv-apollo-2.jpg
czyli zestawu
APOLLO od
Vandy Vape.
Recenzja będzie "mini" bo właściwie to nie ma o czym za dużo gadać. No ale zacznijmy od plusów.
Na pewno fajne jest
WYKONANIE: dość gruba warstwa solidnej gumy, która jednocześnie jest całkiem przyjemna w dotyku. Warto dodać, że również przyciski są całkowicie zaślepione tą gumą więc co do ochrony przed zalaniem to jest tu bezpieczniej niż w przypadku np. Jackaroo czy Aegisa. Jeśli chodzi natomiast o ogólne wrażenie solidności to Apollo budzi lekko mieszane uczucia ponieważ jest
ULTRALEKKI (54 gramy to tylko trochę więcej niż bateryjka 18650). Tak więc nie jest to mod do przejeżdżania po nim autem
, ale jeśli chodzi o wszelkie upadki to zaryzykuję stwierdzenie, że przetrwa lot z KAŻDEJ wysokości
.
Tylko co z tego skoro nie można powiedzieć tego samego o parownikach? W każdym razie jeśli będę wybierał się gdzieś zagrożony ciężkim zmoknięciem to na pewno zabiorę ze sobą Apollo.
Góra i dół bez uwag:
vv-apollo-gora-dol.jpg
A jeśli chodzi o komunikację z użytkownikiem to wygląda ona tak:
apollo-wskaz.jpg
Czyli dość przejrzyście: pozioma linia diod informuje o stanie naładowania bateryjki, pionowa to napięcie, ustawialne (klawiszami +/-) w zakresie 3,2 - 4 V. Tak więc po pierwsze żeby dobrać moc do grzałki trzeba sobie trochę policzyć, po drugie, wiedząc że
Apollo obsługuje grzałki od 0,6 oma w górę, mamy tu klasyczne zasilanie pod MTL (co najwyżej RDTL).
Druga kluczowa sprawa w tego typu modach to oczywiście wbudowana
BATERYJKA. I tutaj jest ... dziwnie, bo z jednej strony po prostu
KIEPSKO, ale z drugiej jak najbardziej w ramach specyfikacji (a nawet lepiej). Na opakowaniu Apollo mamy napisane
900 mAh, czyli mniej niż POŁOWA przyzwoitej baterii 18650, czyli widziały gały co brały -
na jednym ładowaniu odparujemy około 3,5 ml liquidu przy napięciu 4 V. Niewiele... I średnio pocieszające jest, że w bateryjkę da się wpompować 1050 mAh... Zresztą samo
pompowanie ładowanie też jest nader przeciętne bo odbywa się prądem 0,75 A i trwa 90 minut
.
No ale tak jak wspomniałem: Vandy Vape wyraźnie zaznacza w specyfikacji urządzenia, że pojemność moda to okolice bateryjki 18350 więc na dzień dobry wiemy czego się spodziewać. To samo chciałoby się powiedzieć o parametrach napięcia ale ... niestety nie można - spójrzcie na przebiegi napięcia przy nastawie min/max:
apollo-100ms.png
Muszę przyznać, że
dawno już nie widziałem tak ORDYNARNEJ MODULACJI PWM, normalnie jak ze dwie generacje sprzętu wstecz. Aż nie wiadomo od czego zacząć krytykę... Po pierwsze to w typowej modulacji PWM napięcie jest ZAWSZE STAŁE, zmienia się tylko szerokość wypełnienia przebiegu. A tutaj jak rozciągniemy sobie trochę powyższy przebieg:
apollo-10ms.png
to widać, że owszem, wypełnienie się zmienia, ale zmienia się też (nieco) poziom napięcia. Po drugie warto zwrócić uwagę, że przy nastawie max, strzały napięciowe przekraczają nawet 6 V
. Szkoda gadać ...
... więc powiem jeszcze tylko, że tragedii oczywiście nie ma, bezwładność cieplna drutu łagodzi skutki skąpstwa firmy, która wyraźnie przyoszczędziła na przetwornicy, ale niesmak pozostaje ...
I nie łagodzi go nawet to, że Apollo przychodzi w sporym kicie:
vv-apollo-3.jpg
W którym jest całkiem sensowny (według Brodacza) parownik pozwalający zarówno na czysty MTL jak i RDTL. Na grzałki od BSKRa MTL (był model na gotowe grzałki). Ja nie próbowałem bo jakoś mi się odechciało.
Podsumowując, gdyby ten kit kosztował 20$ (jak np.
CB-60) można by powiedzieć "ok, zestaw poniżej stówy, więc niech mu będzie..." ale VV chce za niego coś około 40$ a to już lekkie
WCISKANIE KITU. Tego, że w niektórych sklepach można go znaleźć za 50 EUR
nie będę nawet komentował ...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.